13. Nie sądziłam, że niektóre okna tak ciężko otworzyć

1.6K 297 46
                                    

GABRIELLE

Następnego dnia, w niedzielę, Gabrielle Ethans siedziała w swoim pokoju i usiłowała opracować strategię.

Pomieszczenie nie było zbyt duże. Ściany pomalowane na jasnoniebiesko, proste łóżko, szafa. Biurko – uporządkowane, zeszyty i książki na poniedziałek ułożone w równy stosik, lampa w kształcie globusa. Wiecznie zasłonięte okno.

Jej pokój miał dwa okna, ale tego nad biurkiem nie odsłoniła od ponad dwóch lat.

Dwa lata...

Nie zorientowała się, że to tak szybko minęło.

Instynktownie chciała odegnać od siebie wspomnienia. Nauczyła się tego. Teraz jednak zmusiła się, by nie odpychać przeszłości. Musiała się w niej zanurzyć, pozwolić obmyć. Kiedy przypomni sobie przeszłość, może uda jej naszkicować plan na najbliższą przyszłość.

Kiedyś to okno było jej najulubieńszym oknem na całym świecie. Nigdy nie pomyślałaby, że kiedyś zasłoni je na tak długo.

Ostatnio strzępki dawnych chwil dopadały ją co chwilę, owijały się wokół niej jak pajęczyna. Teraz, kiedy chciała przywołać wspomnienia, nie mogła wydobyć z pamięci żadnego konkretnego. Postanowiła przypomnieć sobie, kiedy po raz pierwszy zobaczyła Cade'a Hambledona. Cofnęła się w czasie aż do czerwca osiem lat temu.

Pamiętała mgliście, kiedy do jej pokoju wpadła trzynastoletnia Marvy, podekscytowana, z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Zgadnij, o czym się dowiedziałam!

Marvy zawsze była blisko z młodszą siostrą. Mimo dzielących je siedmiu lat różnicy, zawsze zwierzały się sobie z sekretów, uwielbiały plotkować - to znaczy starsza mówiła, a Briel słuchała i śmiała się w stosownych momentach.

- Ostatnio słyszałam, że ktoś ma się wprowadzić do Błękitnego Domku. – Tak nazywały niezamieszkany dom obok nich. - To znaczy tak mówiła Abigail Jarvis, ale ona zawsze przesadza i wymyśla historyjki. Zresztą, jak można ufać komuś, kto nosi conversy na koturnie? Wygląda ohydnie w tym, mówię ci. No i Abigail mówiła o tym już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz wiem, że to prawda. Mikki Dennel – znasz Mikki Dennel, nie? No, to najlepsza przyjaciółka jej mamy ma firmę zajmującą się sprzedażą domów na przedmieściach i powiedziała mamie Mikki - uwierzysz, że ludzie plotkują, że jest w czwartej ciąży? W sensie mama Mikki, nie ona sama rzecz jasna. Moim zdaniem jeszcze nie schudła po ostatniej ciąży. W każdym razie, powiedziała jej, że Błękitny Domek kupiła jakaś rodzina, w której jest czterech chłopców i jeden z nich chyba jest w moim wieku. Jeden jakoś podobnie do Reida, a najmłodszy jest dokładnie w twoim wieku! Może się z nim zaprzyjaźnisz?

Gabrielle zaniemówiła.

- Podobnie są s t r a s z n i e ładni. – dorzuciła Marvy, unosząc brwi i kołysząc biodrami. Bez dwóch zdań, wszyscy bracia zakochają się właśnie w niej. Starsza siostra Briel była najładniejszą trzynastolatką w całym May River, wszyscy ją uwielbiali. Miała długie do pasa czarne, lśniące włosy, opaloną cerę, żadnych pryszczy i hipnotyzujące szaroniebieskie oczy, jak burzowe niebo. Gabrielle zawsze miała nadzieję, że w jej wieku będzie wyglądała tak samo - nawiasem mówiąc, nie udało się.

- Kiedy przyjeżdżają?

- W połowie czerwca. Myślisz, że będę mogła zaprosić ich na swoje urodziny?

Kolejnym wspomnieniem z tego okresu było przyjęcie powitalne, jakie zorganizowali w swoim nowym domu Hambledonowie. Urządzili się wyjątkowo szybko. Zaprosili wszystkie rodziny mieszkające obok, w tym oczywiście Ethansów.

Lonely Hearts ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz