TWENTY SEVEN

64 4 2
                                    

Miałem takie wyczucie, że jak między mną a Kace coś się wydarzy, akurat w tym czasie Tess postanowi się do mnie wreszcie odezwać. Coś mi podpowiadało, że właśnie tak się stanie i dokładnie tak było. Zaledwie parę dni później, dostałem wiadomość od Tess, w której prosiła mnie o spotkanie.

Z jednej strony cieszę się, że najwidoczniej przemyślała sobie całą sprawę, ale z drugiej strony, po tym, co stało się między Kace a mną, nie jestem już tak przekonany do związku z Tess. Kace obiecała mi, że nie będzie zbyt dużo w to wczytywać i że nie będzie robić sobie żadnej nadziei. Przespaliśmy się ze sobą i tyle. Mimo że ponownie wyznaliśmy sobie miłość, dogadaliśmy się, że jak na razie nie będziemy wpędzać się w ten nieprzemyślany związek.

Robimy to bardziej z mojego powodu, bo wiem, że Kace chciałaby, żebyśmy znowu byli razem, ale jeszcze nie pozałatwiałem wszystkich spraw z Tess, które najpierw powinienem załatwić. Jestem jej winny to spotkanie i obojętnie, co się stanie, będę musiał jej o wszystkim powiedzieć. Dopóki tego nie wyjaśnię, nie mogę być w związku z Kace. To byłoby nie fair wobec obydwóch kobiet.

Dlatego bez żadnych protestów, zgodziłem się na to spotkanie, na które właśnie szedłem. Idę tam z cholernie złym sumieniem, bo zapewniałem ją, że między mną i Kace w tym czasie nic się nie stanie, a jednak się stało. Nie dotrzymałem jednej cholernej obietnicy, bo nie potrafię kontrolować swoich uczuć i naprawdę nie chcę jej o tym mówić. Chciałbym pokazać jej, że naprawdę mi na niej zależy, ale prawda jest taka, że jeszcze bardziej zależy mi na Kace niż na Tess. Bez Tess mogę żyć, ale bez Kace jest to już o wiele trudniejsze.

Kiedy ujrzałem szatynkę na jednej z ławek w parku, w którym często bywałem z Kace, podszedłem do niej i siadając obok niej, posłałem jej lekki uśmiech. Jestem zdenerwowany tą rozmową. Jeżeli mnie teraz znienawidzi, będziemy mieli problem, bo pracujemy w jednej szkole. Do tej pory było to nie do zniesienia, że unikała mnie, jak mogła i nie chcę, żeby z tym kontynuowała.

— Hej — Przywitałem się z nią i spojrzałem w jej oczy, które lekko błyszczały na mój widok.

— Cześć Luke — Na jej ustach momentalnie pojawił się uśmiech, a ja wiedziałem, że to, co ma mi do powiedzenia, namiesza mi nieźle w głowie — Dziękuję, że zgodziłeś się na to spotkanie — Dla niej to nie było oczywiste, że się zgodzę, ale dla mnie było, bo czekałem na to od trzech miesięcy.

— Nie miałem powodu, by się nie zgodzić — Szczera prawda. To ja nawaliłem, nie ona więc jej zachowanie było usprawiedliwione. Sam się o to prosiłem.

— Dużo myślałam o naszej ostatniej rozmowie i ogólnie o naszym całym związku. Te ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne, ale zrozumiałam, że osądziłam cię zbyt szybko. Jednak to nie zmienia faktu, że ukrywałeś przede mną tak wielką część swojego życia i nic co powiesz, tego nie polepszy. Powinieneś mi o tym o wiele wcześniej powiedzieć. Luke, ja nie jestem bezduszna i zrozumiałabym fakt, że masz syna. To było przed naszym związkiem, więc nawet nie miałabym powodu, by się o to złościć. Bardziej mnie to zabolało, bo gdybyś nic do Kace nie czuł, myślę, że byś mi o tym powiedział. Więc proszę cię, byś był do mnie kompletnie szczery i powiedział mi, czy widzisz jeszcze sens w kontynuowaniu naszego związku? — Bardzo zaskoczyła mnie tym, co powiedziała. Nie myślałem, że tak wprost mnie o to zapyta, ale to tylko ułatwia mi zacząć ten temat. Tess od razu przeszła do punktu, o którym ja chciałem z nią rozmawiać.

— Przez pierwsze dwa miesiące codziennie tylko czekałem na jakąś wiadomość od ciebie i chciałem, tylko żebyś do mnie wróciła. Jednak im dłużej z tym zwlekałaś, tym więcej czasu miałem do przemyślenia tego wszystkiego i doszedłem do wniosku, że już nie chcę tego związku. Miałaś całkowitą rację, z tym że nadal kocham Kace i nadal chcę z nią być. Nie ma łatwego sposobu na to, by ci to powiedzieć, ale myślę, że powinnaś o tym wiedzieć. Parę dni temu coś między mną i Kace się wydarzyło i z tego powodu, nawet gdybym chciał do ciebie wrócić, nie mógłbym tego zrobić. Moim priorytetem jest skoncentrować się na mojej relacji z Kace — Powiedziałem jej wprost, by mieć to jak najszybciej za sobą. Kace oraz Collin są moją małą rodziną, o której zawsze marzyłem i nie jestem gotowy, aby to odpuszczać. Może i jeszcze z Kace do siebie nie wróciliśmy, ale wiem, że będziemy ciężko nad tym pracować, aby właśnie to się wydarzyło. Najpierw musimy jednak odbudować nasze zaufanie do siebie nawzajem i dokładnie przemyśleć jak ma ten związek wyglądać. Nikt z nas już nie ma ochoty kłócić się o głupoty oraz rozstawać się co jakiś czas, tylko żeby potem do siebie ponownie wrócić. Jeżeli postanowimy być w związku, musimy brać to na poważnie i starać się jak możemy, żeby to na dłuższą metę działało. Inaczej ponownie zepsujemy tę relację i wtedy na pewno nie chciał bym znowu do tego wracać.

— Mogłam się tego domyślić — Posmutniała i widziałem po niej, że miała ochotę płakać. Tess nie jest kobietą mojego życia i doskonale o tym wiedziała. To nie usprawiedliwia mojego zachowania, bo wiedząc to i tak zgodziłem się na związek z nią, ale chciałem dać jej chociaż szansę. Czasami dzieją się rzeczy, których byśmy się nie spodziewali i kto wie? Może rozwinęłoby się z tego coś więcej? Jednak tak się nie stało i obydwoje musimy to zaakceptować.

— Przepraszam Tess, naprawdę myślałem że może jest między nami więcej niż chciałem — Czuję się naprawdę źle. Nigdy nie chciałem jej zranić. Tess zawsze była dla mnie dobra i nigdy mnie nie osądzała, aż doprowadziłem do tego, że to zrobiła.

— Wiem Luke — Posłała mi lekki uśmiech i w tym momencie po jej policzkach zaczęły spływać łzy — Życzę tobie i Kace szczęście, na które zasłużyliście. Mam nadzieję, że pewnego dnia także znajdę kogoś, kto kocha mnie tak bardzo, jak ty ją — Dodała, nawet nie czując do mnie ani trochę urazy.

— Uwierz mi, kiedyś znajdziesz taką osobę — Zapewniałem ją, bo wierzę w to, że każdy ma dla siebie przeznaczoną osobę. Moją jest Kace.

Wesołych świąt oraz szczęśliwego nowego roku 🎄🎉

Do następnego x

Trust Teacher 3 | L.H.Where stories live. Discover now