PO ZAKOŃCZONYCH LEKCJACH dziewczyny spotkały się w centrum miasta.
— Chłopaki nie mogli przyjść, bo mają jakieś poważne ćwiczenia — powiedziała Pająkela.
— Marta, dziewczyny! — usłyszały znajomy głos.
Kiedy się odwróciły się w stronę skąd dobiegał głos, okazało się, że w ich stronę energicznie zmierza Eliza. Ubrana w czarny bezrękawnik i krótkie spodnie w kolorze ciemnego drewna.
— Na sam widok robi mi się zimno — stwierdziła Ania.
— Jakoż że pochodzimy z Sardynii, nie odczuwamy zimna — przypomniała Marta. Sama ubrała się w szarą bluzeczkę z długimi rękawami. Na samym środku był rysunek motyla. Wąskie spodnie rurki podkreślały szczupłą sylwetkę. Włosy uplotła w długi czarny warkocz. Bliznę na policzku ukryła – jak zawsze zresztą – magicznym makijażem. Cześć, siostra.
— Chodźmy na ciastko — zaproponowała Laura, która dzisiaj dołączyła do dziewczyn. – Po tym pójdziemy do wesołego miasteczka.
— Dobra, chodźmy — rzuciła z zadowoleniem Marta.
Spędziły razem cudowne po południe. Zjadły ciastko, lody. Kilka razy zjeżdżały na kole młyńskim. Poszły do sali luster, w które można było wejść i gdy się wyszło, wyglądało się zupełnie inaczej. Obejrzały występy cyrku i kuglarzy.
— Za dwadzieścia minut zaczną się zawody w wyścigach na Liściościgaczach — usłyszały w głośników komunikat.
Dziewczyny popatrzyły po sobie.
— Chcecie zagrać? — zapytała Ania.
— Pewnie — powiedziały razem Marta, Eliza i Pająkela.
— A ja podziękuję — oznajmiła Ania.
— My też — powiedziały Alex i Laura. – Ja tam wolę rolki – dodała Laura.
— Wasza strata — stwierdziła Marta ze wzruszeniem ramion.
— My będziemy wam kibicować – dorzuciła Alex.
●●●
Pająkela stała w kolejce po lody dla swoich koleżanek, kiedy zadzwonił jej telefon. Spojrzała na wyświetlacz i uśmiechnęła się. I natychmiast odebrała.
— Cześć, tato, co tam słychać? — zapytała dziewczyna łagodnym uśmiechem.
— Cześć, kochanie — odpowiedział ojciec dziewczyny. — Co tam porabiasz?
— A jestem z dziewczynami w wesołym miasteczku — odpowiedziała rudowłosa.
— To dobrze, należy się wam trochę zabawy — stwierdził mężczyzna. – Tęśknię za tobą.
— Ja także — odpowiedziała Pająkela. — Ty też nie pracuj zbyt wiele.
W telefonie rozległ się śmiech.
— Będę. Pa.
Rudowłosa rozłączyła się i schowała telefon do spodni. Kilka minut później niosła lody do stolika dziewczyn.
— Dla ciebie arbuzowe — zwróciła się do Marty. — Dla was orzechowe — powiedziała do Alex i Laury.
Gdy wszystkie dostały swoje porcje, sama usiadła.
— Musimy częściej powtarzać takie wypady — stwierdziła Pająkela. — Brakowało mi takiego luzu.
— Mnie także — przyznała Laura.
YOU ARE READING
Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).
FantasyHistoria dzieje się w innym Wszechświecie gdzie istnieją dwa rodzaje magii czarna i biała. "Adeptki białej magii" to pierwszy tom serii o magicznych nastolatkach, które razem muszą odkryć jak bezpiecznie i skutecznie korzystać ze swoich zdolności...