Rozdział 24. Przyciąganie (część 1.).

8 5 5
                                    

LAURA I Z POZOSTAŁYMI KOLEZANKAMI WRÓCIŁA DO SZKOŁY. Sama nie wiedziała co ma czuć. Miała mętlik w głowie. Co teraz się stanie? Co ma teraz zrobić? Wróciła do swojego pokoju w interancie. Przez następne dni nie rozmawiały ze sobą o wydarzeniach z polany.

W piątkowe po południe wszystkie stawiły się na komisariacie. Przesłuchiwano je przez półtorej godziny. Laura później dowiedziała się co przydarzyło się pozostałym dziewczynom. Emocje powoli opadły.

Szła właśnie do swojego internatu, kiedy usłyszała swoje imię. Odwróciła się i ujrzała jak w jej stronę szła Alex ze swoim – z ich -ojcem. Nadal dziwnie czuła się myśląc o tym nieznajomym jak o kimś bliskim.

— Cześć, jak się czujesz? — zapytała Alex z delikatnym uśmiechem.

— Dobrze — odpowiedziała Laura. Zaryzła wargę. — Co teraz ze mną będzie?

Serce biło jej jak oszalałe. Bała się tego, co miała nastąpić. To nieznane.

— Jeśli będziesz chciała możesz zamieszkać z nami — powiedział ostrożnie mężczyzna. Uśmiechnął się pogodnie. — Wiem, że jednak wszyscy potrzebujemy czasu.

— To co się wydarzyło było jakimś szaleństwem — wyrzuciła z siebie Alex zdenerwowała. — Od momentu, w który cię ujrzałam, wiedziałam że jesteś dla mnie kimś ważnym. Nie wiedziałam jednak kim. Nie spodziewałam się tego wszystkiego. Nie spodziewałam się, że porwie mnie jakaś czarownica i będzie mnie chciała zabić! — ostatnie zdanie wykrzyczała.

— Przepraszam, to wszystko to moja wina — powiedział Karol Marchlewicz skruszony. — ta kobieta, która przez tyle lat była moją żoną – a raczej ta która brałem za żonę – to tak naprawdę moja kochanka.

Alex spojrzała na ojca krytycznie.

— Tak, kochanie zdradziłem waszą matke i pozwoliłem tej kobiecie skrzywdzić nas wszystkich — wyszeptał mężczyzna.

— A co stało się z naszą mamą? — zapytała oszołomiona Laura.

Mężczyzna pokiwał głową. I wzruszył ramionami.

— Nie jestem pewien — wyszeptał.

Zapadła cisza.

— Zostawię was same — powiedział Karol z bólem w głosie.

Dziewczyny obserwowały go jak wychodzi ze szkoły.

— Nawet nie wiem co mam powiedzieć — powiedziała Alex oszołomiona i zła. — Przez tak długi czas żyłam w kłamstwie. Wszystkie moje wspomnienia, to kłamstwo. Co mam z tym zrobić?

— Nie wiem — odpowiedziała ze smutkiem Laura.

Laura poklepała Alex po ramieniu. Niosła ukojenie sobie i odnalezionej siostrze bliźniaczce. Ich świat stanął na głowie. 

●●●

Marta i Kasia szły w stronę internatu. Nadal nie mogła uwierzyć w wydarzenia na polanie.

— To było jakieś wariactwo — powiedziała księżniczka gestykulując dłońmi. — Myślałam, że ta czarownica zrobi im krzywdę. Naprawdę niewiele brakowało. Ale uczucie jakie mnie przeszyło, kiedy zdołałam się transformować. Wiesz, wtedy przepełnia cie taka siła, wiara i moc. Czujesz otaczającą cię energie. — zamilkła. — Ale bałam się, że nie zdążę. Na szczęście udało mi się rzucić zaklęcie. Jednak gdyby nie pomoc tego innego czarodzieja. Moja tarcza nie wytrzymałaby długo.

— Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło — powiedziała Marta. — U nas też było gorąco. Robiłam za przynętę. To nie było miłe uczucie. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. A co teraz z dziewczynami?

Czarodziejskie przygody księga 1. Adeptki Magii. (ZAKOŃCZONE).Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora