Rozdział XXII

923 35 13
                                    

Dwa dni po zakończeniu GP Singapuru wylądowaliśmy w Japonii. Moim małym marzeniem było odwiedzenie tego państwa a że nasz wolny czas był dość ograniczony, to środę i czwartek chciałam wykorzystać tak jak najbardziej mogę. Następnego dnia z samego rana wyjechaliśmy z hotelu do miasta Nagoja. Zaczęliśmy od  zwiedzania zamków a potem pokierowałam nas do Toyota Automobile Museum by moje dziecko czyt. Thiago chociaż trochę przestało marudzić a z muzeum pojechaliśmy zobaczyć wodospad Yoro.

-Sofiaa - zawołał Thiago.

-Tak?- 

-Pojedziemy coś zjeść? - zapytał robiąc oczy kota ze Shreka.

-Znajdę coś i pojedziemy - odpowiedziałam wysiadając do auta.

Znalazłam restauracje nie całe piętnaście minut od wodospadu i tam zjedliśmy. Zwiedziliśmy jeszcze parę innych atrakcji a potem sam koniec zabrałam Thiago na karaoke chodź on sam nie wiedział gdzie się znajduje dopóki nie zauważył wielkiej maszyny do śpiewania. Na nasze szczęście każdy kto chciał wziąść udział w zabawie miał swój oddzielny pokój i mogliśmy zdzierać swoje gardła pomiędzy sobą a nie na oczach innych osób.

-Nie nie nie nie - zaczął kręcić przecząco głową Thiago.

-Oj no chodź proszę - złapałam chłopaka za ręce i ciągnęłam bliżej sprzętu.

-Sofia to się źle ostatnio skończyło - powtarzał w kółko.

No miał rację. Gdy ostatnio zauważyliśmy maszynę do karaoke to nas wyprosili za hałasowanie i oboje nie mogliśmy mówić przez trzy dni.
Teraz będzie inaczej.

-No nie daj się prosić -

Brunet patrzył się raz na sprzęt raz na mnie aż w końcu zamknął oczy i westchnął głośno.

-Niech Ci będzie - powiedział a ja z radości go przytuliłam.

-Ale jedną - dodał.

Podeszliśmy do monitora i zaczęliśmy debatować nad wyborem piosenki. "Mamma mia" Abba, "Talking to the moon" Bruno Mars, "Wake me Up" Avici i wiele innych.

-"Dancing Queen"? - zaproponowałam a mój przyjaciel przytaknął.

Nie skończyło się na jednej piosence tylko na czterech. Poźnym wieczorem wróciliśmy do naszego apartamentu. Ja poszłam się wykąpać a Thiago w tym samym czasie przygotowywał kolację.

-Odłożysz ten telefon czy mam Ci go zabrać? - zapytał Hernandez.

-Zaraz - odpowiedziałam.

-Rozmawiam prawdopodnie z dziewczyną, która pocałowała Lando - dodałam.

Thiago momentalnie wstał od stołu i stanął za mną i zaczął czytać rozmowę.

-Sierra Leona Schiller - powiedział pod nosem.

-Modelka, ma dwadzieścia lat i została zaproszona przez Alpine na wyścig - odpowiedziałam.

-Alpine? -

-Alpine - potwierdziłam.

-Myślisz o tym samym co ja? - zapytał Thiago.

-Ocon? - zapytałam.

-Nie chce rzucać oskarżeń na razie, za godzinę mam do niej zadzwonić i mi wszystko opowie - dodałam.

-Chcesz żebym był przy tym? - zapytał.

-Głupio się pytasz - odpowiedziałam.

Godzinę później

Z trzęsącymi rękami wysłałam Sierrze linka do rozmowy na Zoomie i po chwili połączyliśmy się. Na ekranie ukazała mi się ta sama dziewczyna, która rozwaliła mi nie cały miesiąc temu związek. Brunetka o ciemnej karnacji z zielonymi oczami. Nie dziwiłam się że pracuje jako modelka bo jej uroda była obłędna.

Closed book | Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz