Rozdział VIII

1.1K 42 11
                                    

Po tygodni spędzonym w sumie w hotelu mogłam ruszyć się gdzieś a dokładniej zacząć pracować. W czwartek z rana wybrałam się na tor bo szef poprosił mnie o to bym poprowadziła wywiady z kierowcami F2. Przy okazji zdecydowałam się wybrać na track walk z zespołami juniorskimi.
Po godzinie trzynastej wróciłam na padok F1 i tam zaczęłam wywiady.
Siedząc przed motorhome McLarena czekając na Oscara zauważyłam młoda dziewczynę z córką na rękach kierującą się w moją stronę w tym samym momencie z budynku wyszedł Australijczyk z przedstawicielem zespołu gdy zauważyli dziewczynę momentalnie się z nią przywitali i przytulili.
-Ciekawe kto to - pomyślałam.
Po paru minutach Oscar usiadł koło mnie a przedstawiciel zabrał dziewczynę do środka.
-Tak z ciekawości kto to? - zapytałam.
-Charlotte Russo a niedługo Leclerc moja inżynier, ale na macierzyńskim - odpowiedział Australijczyk.
-Czekaj narzeczona Charlesa? - zapytałam a Oscar przytaknął.
-Przyjechała zrobić mu niespodziankę zostań potem, bo będziesz nam potrzebna - powiedział Piastri gdy wrócił przedstawiciel zaczęliśmy wywiad.

-O co chodzi? - zapytałam gdy wyłączyłam dyktafon.
-Charles nic nie wie o tym że Charlotte z Claire tu jest. Cały dzień spędzi u nas w motorhomie tylko że do hotelu nie ma kto ich zawieść, bo my mamy meeting przed wyścigowy - zaczął chłopak.
-Dałabyś radę zawieść ją do naszego hotelu? - zapytał.
-Jasne, a mógłbyś mnie przedstawić? Nie chce żeby było niezręcznie - powiedziałam.
-Chodź do środka - powiedział otwierając mi drzwi.
Nie powiem motorhome McLarena robił wrażenie jak i od zewnątrz tak i od wewnątrz. Przeszliśmy schodami na górę gdzie siedziała Charlotte z córką.
-Charlotte to jest Sofia moja znajoma, którą zawiezie cię do hotelu - przedstawił mnie Oscar.
-Cześć, miło poznać - powiedziała Russo podając mi rękę.
-Mi również - odpowiedziałam tym samym.
-O której mam cię zawieź? - zapytałam.
-Zaraz przed końcem drugiego treningu - odpowiedziała z uśmiechem.
-Zostaniesz ze mną aby obejrzeć pierwszy trening? Nie mam z kim a chętnie bym cię bliżej poznała - zaproponowała a mi zrobiło się naprawdę miło. Spojrzałam się pytająco na Oscara a potem na przedstawiciela mimo wszystko jednak byłam dziennikarką.
-Robię to tylko dla ciebie Char - powiedział mężczyzna stojący za mną a dziewczyna Leclerca uśmiechnęła się zwycięsko.
Po tym Oscar nas zostawił, aby przygotowywać się do treningu.
-To czekaj jesteś z Hiszpanii, często jesteś na meczach Barcelony i robisz wywiady? - zapytała Charlotte a ja przytaknęłam.
-A to ty jesteś tą piękną, młoda i mądra dziennikarką o której mówił Gavi - dorzuciła a poczułam jak się czerwienie.
-Serio? - zapytałam.
-Noo totalnie - odpowiedziała Charlotte.
-A ty teraz jesteś na macierzyńskim tak? - zapytałam.
-Tak, ale na następny sezon wracam - powiedziała biorąc córkę na ręce.
-Podobna do ciebie - powiedziałam z uśmiechem.
-Serio? Każdy u nas w rodzinie powtarza że do Charlesa - odpowiedziała przyglądając się córce.

-Duża kraksa jednego z kierowców McLarena! - krzyknął komentator, momentalnie odwrociłyśmy głowy w stronę telewizora a na nim ukazał się rozwalony bolid nr 4.
-O jezu - powiedziałam czując że jak Lando wrócił z centrum medycznego to będzie masakra.
-Przugotuj się na porządne trzaśnięcie drzwiami jak wróci - powiedziała Charlotte.
-Ja mam wywiad potem z nim robić - odpowiedziałam wzdychając.
-Możesz sobie odpuścić, bo i tak nic ci nie powie uwierz mi - odpowiedziała.
-Domyślałam się i chyba tak zrobię - odpowiedziałam.
I tak jak mówiliśmy po dwudziestu minutach Brytyjczyk wrócił do motorhome co było słychać po bardzo głośnym trzaśnięciu drzwiami.
-Ehh kiedyś był inny - powiedziała Charlotte patrząc na drzwi.
-Kiedyś nie był tak nerwowy. Nikt nie wie co się wydarzyło lub kto się do tego przyczynił że tak się zmienił, ale każdy nad tym ubolewa - dorzuciła a ja westchnęłam.
-A tak w zasadzie skąd masz tak dobry kontakt z chłopakami? - zapytała.
Zdecydowałam się opowiedzieć całą historię łącznie z tym co robi Esteban.
-Widzę że nic się nie zmienił. Do mnie też kiedyś startował jak jeszcze nikt nie wiedział że jestem z Charlesem razem. Pojechaliśmy do jednego klubu nie wiedząc że on tam będzie ja podeszłam do baru i wtedy mnie zaczepił i nie chciał odejść. Charles to zauważył i dał mu w pysk - powiedziała Russo.
-Lubi dostawać w twarz - powiedziałam a Charlotte się zaśmiała.

Closed book | Lando NorrisWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu