,,Twój koszmar się jeszcze nie skończył"

27.5K 575 358
                                    

Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę. Stał przy motocyklu, ubrany w skórzaną czarną kurtkę, biały T-shirt i czarne spodnie. Opierał się o swój motocykl i popalał papierosa.

— Dawno się nie widzieliśmy. Tęskniłem. — powiedział. — A co to za ślicznotka ? — zaczął kierować się w naszą stronę. — Nie przedstawisz mi jej Ant ? — spytał i staną przed nami.

— Nie. — odpowiedział sucho i zacisnął pięści.

— Zawsze ci brakowało kultury. — pokręcił głową mężczyzna. — Vincent Blackwhole. — wystawił dłoń w moją stronę. — Stary znajomy Anta.

Spojrzałam na mężczyznę. Około 30 lat, lekki zarost i blizny na twarzy. Z zawahaniem wyciągnęłam swoją dłoń i uścisnęłam jego.

— Mila. — z całych sił starałam się aby głos mi nie drżał.

— Mhm. Dasz się może kiedyś gdzieś zaprosić ? — spytał z uśmiechem nadal trzymając moją dłoń.

— Nie, nie da się nigdzie kurwa zaprosić. — powiedział ostro Ant i stanął przede mną. — Blackwhole po co tutaj przyjechałeś ?

— Dobrze wiesz po co Ozerov. — zaciągnął się nikotyną. — Mamy pewne nie skończone sprawy prawda ? — uniósł brew.

— Nie będziemy teraz o tym rozmawiać. — powiedział stanowczo Ant i założył ręce na klatkę piersiową.

Vincent wyrzucił niedopałek i przydeptał go butem.

— No dobra, rozumiem że nie chcesz rozmawiać o tym przy tej pięknej Pani. Jutro masz do mnie przyjechać o 18:00. Nie spóźnij się. — zaczął kierować się do swojego motocykla. Stanął na chwile i odwrócił się. — Mam nadzieje, że się kiedyś jeszcze spotkamy Mila.

— W twoich snach Black. — powiedział Ant.

Vincent pokręcił głowa. Wsiadł na motocykl i odjechał.

Złapałam szybko za klamkę i wsiadłam do auta. Chłopak zrobił to samo i szybko odjechaliśmy. Co to kurwa było ? Kim był ten człowiek ? Zaczęłam się cała trząść. Nie kurwa proszę, nie teraz.

— Mila co się dzieje ? — spytał brunet.

— Zawieź mnie szybko do domu. — powiedziałam mocniej wpadając w panikę.

— Ale co ci jest ? — dotknął mojego ramienia.

— Nie dotykaj mnie. — strzepnęłam jego dłoń. —Zawieź mnie kurwa szybko do domu ! — podniosłam głos.

Nie odezwał się już, przyspieszył. Jechaliśmy z ponad 200km/h ? Nie wiem bo wszystko mi się rozmazywało przed oczami. Spokojnie Mila oddychaj. Wszystko będzie dobrze. Zaczęłam coraz gwałtowniej oddychać.

— Zaraz będziemy. Mila kurwa oddychaj. — mówiąc to gwałtownie skręcił.

— Idioto kurwa nie widzisz, że próbuje ! — krzyknęłam.

Jakieś 2 minuty później byliśmy pod budynkiem. Wysiadłam z auta nie mówiąc nic do chłopaka. Na nogach jak z waty skierowałam się do wejścia, a potem do windy. Wsiadłam do niej a przed oczami miałam mroczki. Kurwa. Wpisałam kod, a drzwi się otworzyły.

Opierając się o ściany mieszkania udałam się do kuchni. Otworzyłam szafkę i wyjęłam z niej pudełko.

— Mila co się kurwa dzieje ? — usłyszałam głos za sobą.

Wyciągając listek z tabletkami i odwróciłam się. Jakim chujem on tu się znalazł ?

— Co ty tutaj robisz ? — wysapałam.

Ride Or Die 18+ Onde as histórias ganham vida. Descobre agora