Stary znajomy

25.3K 606 446
                                    

Stałam jak wryta. Nie mogłam się ruszyć. Całe ciało miałam sparaliżowane i tylko patrzyłam przed siebie. A konkretnie na dwóch chłopaków. Jakim cudem oni się tutaj znaleźli. I jakim chujem się znają.

— Mila co ty wyprawiasz ! — otrząsnęłam się kiedy usłyszałam głos Antona.

— C.. Co ? — wyjąkałam.

— Czemu nagle się zatrzymałaś ? I na kogo patrzysz ?

— Nie. Nnn.. Na nikogo. Muszę stąd wyjść. I to natychmiast. — pobiegłam w stronę wyjścia.

— Mila czekaj. — usłyszałam jak mnie wolał, ale w tej chwili mnie to nie obchodziło.

Przypomniałam sobie. Jeden z chłopaków to był Victor Brown. To on mnie odurzył jakimś świństwem. A drugi to.. to.. Cole. Cole Sanderson. Mój były.

Wybiegłam na zewnątrz i usiadłam na schodach. Co się kurwa właśnie stało ?! Jak oni się tutaj znaleźli ?

— Mila ? Co się stało ?

Podniosłam głowę i zauważyłam, że w moją stronę biegł Mason. Jeszcze jego tutaj brakowało.

— Nic się nie stało. — powiedziałam i schowałam twarz w kolana.

— Gówno prawda. Przecież widzę. Mów. — podszedł i usiadł koło mnie.

— Mason oni tutaj są.

— Kto ?

Wypuściłam powili powietrze z płuc, aby się uspokoić.

— Ten chłopak co mnie odurzył i..i.. i Cole.

Spoważniał. Wstał i zaczął kierować się do środka.

— Mason co ty robisz ? — spytałam i wstałam ze schodów.

— Zająć się nimi. Moja siostra nie będzie przesz nikogo ryczeć. A zwłaszcza w swoje urodziny. — zacisnął pięści i wszedł do domu.

KURWA MAĆ. Pobiegłam za nim. Przecież on ich pobije na smierć.

Weszłam do środka. Mason kierował się w stronę chłopaków.

— Mason stó... — nie zdążyłam krzyknąć.

Mason podbiegł do Victora i przyłożył mu pięścią w twarz. Ludzie się odsunęli i zaczęli wyciągać telefony.

— Co to kurwa miało być ?! — chłopak leżący na podłodze złapał się za krwawiący nos.

Ja tylko stałam i patrzyłam. Nie mogłam się ruszyć. Mason złapał go za kołnierz i podniósł. Jak nic teraz nie zrobię to może się to skończyć o wiele gorzej. Przemogłam się i ruszyłam w ich stronę.

— Mason kurwa uspokój się !! — krzyknęłam i próbowałam go odciągnąć.

— Mila ? — usłyszałam za sobą.

Odwróciłam się i zauważyłam go. Moją odwieczną traumę.

— Cole.

— Zaufaj mi nie będzie boleć. — uśmiechnął się i zaczął rozpinać mi koszule.

— Cole, ale ja się boje. — złapałam go za rękę i zatrzymałam.

— Nie ma czego skarbie. — pogłaskał mnie po policzku. — To będzie szybkie. Bezbolesne. Musisz mi tylko zaufać. Ufasz mi prawda ?

Popatrzyłam w jego oczy. Pokiwałam głową.

— No właśnie. Tak myślałem. — popchnął mnie na łóżko. — A teraz kochanie rozłóż dla mnie nogi. — zrobiłam co kazał i zacisnęłam oczy. Po policzku popłynęła mi łza.

Ride Or Die 18+ Where stories live. Discover now