64. bad mental health day

260 16 16
                                    

myślicie że kiedyś ucieknę od tego serialu

tak, ja też nie


Jeszcze zanim Henryk wszedł do Kryjówki, wiedział jaki był dzień i czego się spodziewać.

Dzisiaj była kolejna rocznica zdobycia przez Ray'a niezniszczalności. Mimo, że odkąd Henryk zaczął pracować u bohatera i sprawiać, że Ray lepiej sobie radził z tym dniem, to wciąż były dni takie jak ten kiedy było gorzej.

— Ray? — odezwał się, wychodząc z windy. Odpowiedziało mu mruknięcie. Westchnął i podszedł do kanapy.

Przywitał go widok Kapitana B we własnej osobie. Rozwalonego na kanapie, pod milionem kocy, z różnymi papierkami po słodyczach, napojach i pudełkach po lodach. Henryk skrzywił się. Ta, to jeden z tych dni.

— Ray.

— Ray nie może teraz odebrać. Zadzwoń po sygnale. SYGNAŁ — odparł Ray spod sterty kocy.

Zmarszczył brwi, obszedł kanapę z drugiej strony i zdjął koc ze swojego szefa.

— Wiesz co, po namyśle NIE DZWOŃ WCALE! — oznajmił mężczyzna, zaciągnął koc z powrotem na głowę i odwrócił się plecami do nastolatka. Blondyn jęknął sfrustrowany.

— Ray, gadaliśmy o tym. Wiem, że nie jest idealnie i jeszcze długo nie będzie i nie jestem z tego powodu zły, ale nie możesz się na mnie zamykać. Chcę pomóc.

— Idź sobie, Hen. Nie ma sensu poświęcać na mnie czasu. Jestem żałosny.

Spojrzenie chłopaka złagodniało. Usiadł na podłodze i oparł się o kanapę.

— Nie jesteś żałosny, po prostu źle się czujesz psychicznie, a to nie sprawia, że jesteś do dupy, — zaczął — Ray, jesteś jedną z najsilniejszych osób jakie znam. Jesteś moim idolem odkąd byłem mały i to, że jednego dnia roku psycha ci siada, nie sprawi, że się to zmieni, a jedynie udowodni mi, że wciąż jesteś silny  — zapewnił i posłał mu uśmiech.

Ray uśmiechnął się do niego lekko i pogłaskał go po głowie.

— Dzięki, młody — odparł cicho. Henryk uśmiechnął się szerzej i odwrócił się żeby być twarzą w twarz ze swoim father figure.

— Mogę zrobić coś żebyś poczuł się lepiej? — spytał po chwili ze zmartwieniem w oczach i Kapitan miękł w środku.

Już pomagasz, mały.

— Możesz zostać ze mną? — odwrócił wzrok — Nie chcę być sam — wyznał. Hen przytknął.

— Jasne, że mogę.


ło patrzcie kolejna rzecz z hd w tym samym miesiącu??? czy to znowu 2020?/j

anyways tęsknie za nimi bardzo i fakt że ostatnio oglądałem hd w tv pewnie pomógł w sprawie weny sksk (polecam)

Nice job, kid | Henry DangerWhere stories live. Discover now