myślicie że kiedyś ucieknę od tego serialu
tak, ja też nie
Jeszcze zanim Henryk wszedł do Kryjówki, wiedział jaki był dzień i czego się spodziewać.
Dzisiaj była kolejna rocznica zdobycia przez Ray'a niezniszczalności. Mimo, że odkąd Henryk zaczął pracować u bohatera i sprawiać, że Ray lepiej sobie radził z tym dniem, to wciąż były dni takie jak ten kiedy było gorzej.
— Ray? — odezwał się, wychodząc z windy. Odpowiedziało mu mruknięcie. Westchnął i podszedł do kanapy.
Przywitał go widok Kapitana B we własnej osobie. Rozwalonego na kanapie, pod milionem kocy, z różnymi papierkami po słodyczach, napojach i pudełkach po lodach. Henryk skrzywił się. Ta, to jeden z tych dni.
— Ray.
— Ray nie może teraz odebrać. Zadzwoń po sygnale. SYGNAŁ — odparł Ray spod sterty kocy.
Zmarszczył brwi, obszedł kanapę z drugiej strony i zdjął koc ze swojego szefa.
— Wiesz co, po namyśle NIE DZWOŃ WCALE! — oznajmił mężczyzna, zaciągnął koc z powrotem na głowę i odwrócił się plecami do nastolatka. Blondyn jęknął sfrustrowany.
— Ray, gadaliśmy o tym. Wiem, że nie jest idealnie i jeszcze długo nie będzie i nie jestem z tego powodu zły, ale nie możesz się na mnie zamykać. Chcę pomóc.
— Idź sobie, Hen. Nie ma sensu poświęcać na mnie czasu. Jestem żałosny.
Spojrzenie chłopaka złagodniało. Usiadł na podłodze i oparł się o kanapę.
— Nie jesteś żałosny, po prostu źle się czujesz psychicznie, a to nie sprawia, że jesteś do dupy, — zaczął — Ray, jesteś jedną z najsilniejszych osób jakie znam. Jesteś moim idolem odkąd byłem mały i to, że jednego dnia roku psycha ci siada, nie sprawi, że się to zmieni, a jedynie udowodni mi, że wciąż jesteś silny — zapewnił i posłał mu uśmiech.
Ray uśmiechnął się do niego lekko i pogłaskał go po głowie.
— Dzięki, młody — odparł cicho. Henryk uśmiechnął się szerzej i odwrócił się żeby być twarzą w twarz ze swoim father figure.
— Mogę zrobić coś żebyś poczuł się lepiej? — spytał po chwili ze zmartwieniem w oczach i Kapitan miękł w środku.
Już pomagasz, mały.
— Możesz zostać ze mną? — odwrócił wzrok — Nie chcę być sam — wyznał. Hen przytknął.
— Jasne, że mogę.
ło patrzcie kolejna rzecz z hd w tym samym miesiącu??? czy to znowu 2020?/j
anyways tęsknie za nimi bardzo i fakt że ostatnio oglądałem hd w tv pewnie pomógł w sprawie weny sksk (polecam)
YOU ARE READING
Nice job, kid | Henry Danger
Fanfiction❝Co ty tu robisz?!❞ ❝Zwalczam zbrodnie❞ ❝Nie. Jesteś tu bo nie wierzysz, że ja, Charlotte i Schwoz, poradzimy sobie bez ciebie!❞ ❝Brakuje ci doświadczenia!❞ ❝Chyba twojego wielkiego ego!❞ ❝Tego też!❞ *oneshoty opisujące przyjaźń Ray'a Manchester'a/K...