Epilog

99 4 11
                                    

Narrator

Tamtego dnia Nathaniel ledwo podniósł się z łóżka, a gdy już to uczynił zdecydowanie nie był w najlepszym humorze. Ostatni rok strasznie odbił mu się na psychice i po części czuł się jakby nie miał po co żyć.

Uparcie starał się nie zadręczać swojego umysłu jeden zdaniem, które każdego ranka, południa i wieczoru go prześladowało. W jego życiu zbiegiem tego roku  stało się więcej niż w ciągu reszty życia. Zaznaczyć trzeba, że razem ze swoimi przyjaciółmi czuł się naprawdę szczęśliwy.

Nikt z nich jednak nie spodziewał się, że sytuacja z Rosalie Seth potoczy się tak, a nie inaczej. Nate w drodze na cmentarz zaszedł do kwiaciarni kupując różowe i białe róże. Kupił dokładnie dziewięć róż, w tym pięć o kolorze różowym. W jego głowie panował jeden wielki chaos, bo dla niego rok to za mało by przyzwyczaić się do wiadomości, że Rosie odeszła.

Gdy dotarł już na miejsce usiadł na ławce przed nagrobkiem dokładnie przyglądając się napisowi.

Rosalie Joseline Seth

19.09.2002-23.07.2021

Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać.

Bez zastanowienia Nathaniel włożył róże do pustego wazonu, który stał na kamiennej płycie i zapalił zapalniczką najnowszy znicz. Nie bez powodu kupił ich akurat dziewięć, zrobił to ponieważ ta ilość róż oznacza zawsze. Niestety ich zawsze już nie istniało, ale on nadal kochał swoją różyczkę jakby nadal żyła.

Pewnego dnia młoda Seth po prostu poczuła się jeszcze gorzej niż zwykle, pojechała do szpitala i już nigdy nie z niego nie wyszła. Od jej śmierci dzisiaj minął dokładny rok, a prawie nikomu nie udało się z tym faktem pogodzić. Jej odejście spowodowało naprawdę wielką żałobę wobec jej bliskich, z Nathanielem nie było kontaktu przez dwa miesiące, a Amelie Taylor popełniła w tym czasie samobójstwo.

Naszej Taylor udało się wreszcie związać z Ethanem, jednakże ich związek nie potrwał długo, bo odejście Rosalie było zbyt bolesne dla dziewczyny. Śmierć Amelie również nie była niczym przyjemnym i tylko pogorszyła stany psychiczne jej bliskich, a najbardziej Evansa, który nie dał rady nawet przyjść na jej pogrzeb. Bolało. Tak bardzo bolało.

Amelie Taylor

18.02.2002-28.08.2021

Bo dla niektórych to warto się roztopić.

Te dwie dziewczyny odchodząc zostawiły wielką pustkę w sercach ich bliskich, której już nikt nie będzie mógł zapełnić. Życie jest tylko jedno, a ich zdecydowanie sie za szybko zakończyło. Ale Am dostała decyzję, którą zresztą sama podjęła, a Rosalie miała swój los wypisany jak na kartce. Bez cudu, bez uleczenia.

Chemioterapia nie działała. Wiele osób naprawdę zastanawiała się dlaczego, dlaczego skoro w wiadomościach słychać o takiej ilości cudów? Mawiają, że ludzie budzą się z wieloletniej śpiączki, leczą z się z śmiertelnej choroby. A białaczka Rosie okazałe zbyt ciężkim przeciwnikiem. Choroba zaczęła działać małymi kroczkami, bardzo małymi. Podobno parę lat temu można by wykryć już u niej początek białaczki, ale została wykryta zbyt późno by udało się zastosować pierwszy etap terapii.

Siedem miesięcy w których mieliśmy potwierdzoną chorobę, było prawdziwym koszmarem. Nikt nie był gotowy na taki zbieg wydarzeń, zwłaszcza nasza różyczka. Mimo wszystkich minusów, które niosła za sobą jej choroba stała dzielnie i walczyła z nią. Choć przegranej walki, starała się, a staranie się to najważniejsza rzecz podczas bitwy.

Jej przyjaciele przeżywali ogromną żałobę, ale w czasie jej leczenia - które i tak z czasem nie przynosiło efektów - byli. Byli przy niej w tych najgorszych chwilach. Jej matka z bratem tak samo. Miała niesamowite wsparcie od bliskich, ale miłość w prawdziwym życiu to nie wszystko.

Bliźniaczka Amelie w zimę dwa tysiące dwudziestego pierwszego roku poznała kogoś. Elliot wydawał się cudownym chłopakiem, o przepięknych blond włosach i zielonych oczach. Z czasem zaczęli się spotykać coraz częściej i mogą otwarcie stwierdzić, że są jako para szczęśliwi. To była jedyna osoba, która pomogła jej się podnieść po odejściu dwóch najbliższych osób z jej życia.

Maya Smith nadal jest sama, nie często interesowały ją związki na dłużej, a gdy to już się działo była całkowicie oddana. Nie znalazła jeszcze swojego ideału, ale możemy być niemalże pewni, że będzie to nikt inny jak Ashley Diamond, z którą ostanio zachowują się jak ktoś więcej niż tylko poznane na imprezie przyjaciółki.

Chłopaki osobno, ale razem przeżywali wielką żałobę, choć najmniej zniósł to Sweth, który nie miał złamanego serca z straconej miłości.

Nathaniel po opuszczeniu cmentarza, od razu udał się do własnego domu zamykając na klucz drzwi. Nie zauważył nawet kiedy minęło kilka godzin i na dworze było już całkowicie ciemno. Gdy to zauważył niemalże od razu spokojnyrm krokiem skierował się na swój balkon zasiadając na czarnym krześle.

Wlepił swoje spojrzenie w gwiazdy mając garstkę nadzieję, że różyczka właśnie obserwuję go z góry. Prawda była taka, że Nathaniel i Rosalie za późno zauważyli, że są dla siebie kimś więcej niż tylko wrogami. Czas to pieniądz, a oni marnowali go na te gierki, które z jednej strony były najlepszymi powodami do śmiechu.

Rosie była gwiazdami, a gwiazdy były nią. Dessie przed odejściem podarowała jej swój najpiękniejszy widok na świecie, a ona przekazała go kogoś innemu.

Bo Rosalie odchodząc oddała swoje gwiazdy jemu.

~~~

Bo Rosalie odchodząc oddała swoje gwiazdy jemu. Miłości swojego życia. Komuś kogo pokochała bezgranicznie, moi kochani.

Oddałam Ci Moje Gwiazdy  Where stories live. Discover now