Rozdział 13 - Przyszłość Nie Jest Wskazana

146 4 16
                                    


~~~

Rosalie

Wybiła już druga w nocy a my nadal siedzieliśmy na cudownym wzgórzu, cudownym ponieważ z widokiem na mój kochany gwiazdozbiór. Siedzieliśmy rozmawiając o wszystkim i niczym.

Czyli standardowo.

Tej nocy nie widziałam nic piękniejszego, niż cała ta galaktyka gwiazd. Te piękno z metafory są kulistym, ciałem niebieskim, stanowiące skupisko powiązanej grawitacyjnie materii. Cudownym zjawiskiem które inspirowało wiele poetów, pisarzy, filozofów oraz muzyków. Gwiazdy nie są jednorodnie rozłożone we wszechświecie, większość z nich wchodzi w skład struktur utrzymywanych dzięki sile grawitacji, takich jak gromady lub galaktyki.

Nie mogę się nie zgodzić, że gwiazdozbiory są w różnych dziedzinach wykorzystywane. Gwiazdy dla niektórych są pięknym widokiem do inspiracji do malowania dzieł, dla innych są idealnym stanem do pisania książek. Jest wiele zastosowań, widzenia tego zjawiska. Skłamałabym gdybym powiedziała, że pokochałam je sama. Nie, tak to nie wyglądało.

Wszystko zaczęło się gdy skończyłam jedenaście lat, poznałam wtedy moją starą przyjaciółkę o imieniu Destiny. Miała śliczne brąz włosy i tego samego koloru oczy. Była naprawdę kochającą przyjaciółką, która wraz ze swoim odejściem, przekazała mi największe piękno tego świata.

Gwiazdy.

Nigdy wcześniej nie lubiłam ich, uważałam je za normalne zjawisko, które nigdy nic pięknego nie pokazywały. Myliłam się, to one dały mi upragniony spokój w każdą trudną noc jak dziś. Dessie pewnego razu zabrała nas by upieczętować naszą przyjaźń w jedno miejsce, pojechaliśmy wraz z jej rodzicami do cudownego domku nad jeziorem. Spędziłam tak praktycznie całe wakacje, lecz jedna noc wyjątkowo przykuła moją uwagę. To w tą noc zabrała mnie do małej łąki pokrytej kwiatami i pokazała mi  najpiękniejszy widok całego tego świata. Cieszyłam się tak bardzo jak nigdy, zachwycałam się każdym najmniejszym elementem i gwiazdozbiorem rozmawiając z nią o wielu rzeczach. To była nasza pierwsza i ostatnia gwieździsta noc.

Było cudownie, nie mogę opisać szczęścia które mi wtedy towarzyszyło. Zauważyłam, że moja przyjaciółka nie jest w najlepszym humorze i to zignorowałam. Od tamtej pory nigdy, już nie ignorowałam dziwnych humorów. Dlaczego? Jedyna osoba na tym świecie z którą mogłam darzyć się uczuciem, przynajmniej koleżeńskością. Powiedziała mi, że zachorowała na białaczkę, dwa miesiące temu. Mój świat w tamtej chwili się załamał, nie potrafiłam się pogodzić, że jej nie będzie. Nie było dla niej szans, jednak jej rodzice postanowili podjąć decyzję, zacząć leczenie. Nie udało się. Odeszła miesiąc po tym jak mnie o tym poinformowała, nie mogłam uwierzyć, że już jej więcej nie zobaczę.

To był niewyobrażalny ból.

Nie życzę tego nikomu.

„Gdybym tej nocy tylko wiedziała...”

Najpierw w ogóle odetnęłam się od gwiazd, nie potrafiłam na nie spojrzeć, ponieważ za każdym razem gdy to robiłam przypomniała mi się moja kochana przyjaciółka.

Bolało, tak bardzo, że miewałam ataki paniki gdy tylko spojrzałam na gwiazdy. Tym bardziej ten sam gwiazdozbiór, jak tamtej nocy. Gwiazdozbiór latawca. Od tamtej pory za każdym razem latawiec kojarzył mi się z gwiazdami, gwiazdy z tamtą nocą, ta noc z okropną prawdą.

Jednak po równym roku śmierci Dessie, odważyłam się patrzeć w gwiazdy, aż do drugiej w nocy. Nie potrafiłam się odciągać myśląc, że to pomoże, i pomogło. Po tej nocy oglądałam gwiazdy coraz częściej, gdy była gwieździsta noc, nic innego się nie liczyło. Tylko gwiazdy. W taki właśnie sposób je pokochałam, dzięki mojej przyjaciółce Destiny Scott.

Oddałam Ci Moje Gwiazdy  Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang