2.

2.4K 72 189
                                    

POV: Claudia

Rano obudziły mnie promienie ciepłego hiszpańskiego słońca. Mimo tego, że mamy kwiecień, pogoda w Barcelonie jest piękna. Sięgnęłam po telefon, aby sprawdzić godzinę. Była 9:15. Zdecydowałam się rozpocząć dzień od przeglądania Instagrama. Po kilku minutach odłożyłam telefon i poszłam się przebrać.  Przebrałam w szare dresy i biały top. Wzięłam jeszcze telefon i skierowałam się do kuchni.

 W salonie zauważyłam mojego brata śpiącego na kanapie i przytulającego się do niego Benzeme przykrytych moim dywanem. Zrobiłam im zdjęcie, które będzie teraz moim ulubionym. Stwierdziłam, że nie mogę go tak zostawić. Poszłam do kuchni i z szafki wyciągnęłam dużą miskę, którą po chwili napełniłam zimną wodą i przeszłam do salonu. Chwilę później woda znalazła się na obu piłkarzach. Obaj piłkarze nie wiedzieli co się stało i poderwali się z miejsca, ale zaraz tego pożałowali przez ogromnego kaca. Z śmiechu zaczęłam turlać się po podłodze. Chłopcy zgromili mnie wzrokiem.

- Miła pobudka, prawda? - powiedziałam.

- Rozpoczęłaś właśnie wojnę Claudia - powiedział francuz i spoglądnął na Sergio, który jedynie odpowiedział mu kiwnięciem głowy.

Po chwili zrozumiałam o co chodzi. Zostałam przerzucona przez ramię Sergio, a Karim poszedł otworzyć drzwi od łazienki i odkręcić wodę z prysznica.

- Puszczaj mnie Sergio, bo inaczej nie dostaniesz tabletek i kawy razem z Karimem - krzyknęłam, ale chłopak się tym nie przejął tylko wrzucił mnie pod prysznic. 

- Teraz rachunki są wyrównane siostrzyczko - powiedział Sergio, a Benzema zawtórował mu swoim śmiechem.

Posyłam mu tylko krzywy uśmiech i kieruję się do pokoju w celu przebrania się w nowe ubrania. Zakładam czarne spodnie, do tego oversizowy biały t-shirt i wychodzę z pokoju. W kuchni robię sobie kawę i przeglądam lodówkę. Wyciągam jakąś sałatkę i zaczynam ją jeść. Po chwili do kuchni wchodzi Sergio i zaczyna szukać czegoś w szafkach.

- Czego szukasz? - pytam upijając łyk kawy.

- Tabletek na ból głowy, bo mamy strasznego kaca z Karimem - odpowiada biorąc to czego szukał.

- Trzeba było nie chlać jak Vini kiedyś - mówię, przypominając sobie jak kiedyś Vini się upił razem z Araujo.

 Nie wiadomo jak ten drugi się tam znalazł, ale taki stan zastaliśmy kiedyś w domu Viniciusa. Śpiący Araujo przykryty telewizorem na stole i Viniego mruczącego hymn FC Barcelony przez sen w łazience z niedopitym piwem w ręce. Ten widok nas na prawdę zdziwił.

- Do tej pory pamiętam ich miny jak nas zobaczyli - powiedział chłopak podśmiewując się - idę zanieść tabletki Karimowi, bo już nie daje rady.

Chłopak wychodzi, a ja odstawiam naczynia do zmywarki i idę do pokoju. Kładę się na łóżko i włączam telefon. Widzę wiadomości od nie kogo innego jak od Gaviego.

@pablogavi 

Przepraszam za wczoraj. Byłem po prostu zły, że przegraliśmy.

@claudia_ramos

Ja też przepraszam. Za bardzo agresywnie to odebrałam. Mogłam domyśleć się, że możesz być zły za przegrany mecz

Odpisałam chłopakowi i już chciałam odłożyć telefon, ale właśnie otrzymałam odpowiedź od chłopaka.

@pablogavi 

To może w takim razie dasz się zaprosić na kawę. Może przekonam Cię do dobrego klubu przy okazji.

@claudia_ramos

Te Amo Mi Sol || Pablo GaviraWhere stories live. Discover now