~6~

39 5 13
                                    

~~~

- Kook nie dość, że jesteś idiotą to jeszcze jesteś nieodpowiedzialny! - Tae zmarszczył brwi

- No dobra, wiem to moja wina, ale przestań już na mnie krzyczeć!

- Mam przestać krzyczeć?! Ja wcale nie krzyczę! Tylko komuś mogło się coś stać!

- Nikomu nic się nie stało! I tak krzyczysz!

- Możecie oboje przestać...

Zamilkli oboje, kiedy usłyszeli głos profesora Namjoona. Wysoki brunet stanął w drzwiach poprawiając okulary.

- Takie rzeczy się zdarzają, to są żywe stworzenia. Odbywaliśmy już rozmowy na temat bezpieczeństwa, oboje powinniście też znać instrukcję i regulamin na pamięć.

- Tak, oczywiście. - wypalił Kook, a Tae przytaknął

Namjoon pokręcił głową i westchnął uśmiechając się. Uwielbiał tych chłopaków, jego dwaj ulubieni studenci. Popatrzył teraz na Hobiego, który dalej siedział i trząsł się nie mogą opanować zdenerwowania.

- Dzień dobry, ty jesteś Hobi, mam rację?

- Dzie-eń do-obry, t-tak, zgadzaaa się.

- Musiałeś się mocno wystraszyć, więc na spokojnie ochłoń, Tae się tobą zajmie. Ja potrzebuję porozmawiać z Kookiem.

Hobi pokiwał nerwowo głową.

Kiedy Namjoon wyszedł ze studentem Tae odwrócił się w kierunku Hobiego.

- Jeszcze raz bardzo cię za niego przepraszam. - zaczął rozmowę, Hobiemu jednak dalej trudno było się odezwać, więc ten mówił dalej

- Zrobię ci herbaty.

- Może lepiej zaparzę melisy.

- A na razie przyniosę ci wodę z cytryną.

- I miętą.

- Chyba, że nie lubisz.

- Może byyć saama wodaa. - wyksztusił z siebie Hobi, rozbawiony słowotokiem Tae

- Gazowana czy niegazowana?

- Gaazowaanaa.

- Eh. - skrzywił się - Jak wolisz, ja osobiście preferuję tylko niegazowaną.

Hobi pokiwał z uśmiechem. Docenia jego poświecenie. Tae wyszedł nalać wody. W tym czasie starał się trochę ochłonąć i zaczął się rozglądać po biurze.

Taehyng wrócił dość szybko z kubkiem wody.

- Wybacz, że tak długo.

- Wszystko okej - pokiwał głową Hobi

Trzymał w dłoniach kubek i próbował być spokojny. Chciał go unieść do ust, ale nadal tak trzęsły mu się dłonie, że prawie wszystko wylał. Tae nie mógł patrzeć dłużej jak chłopak się męczy. Ostawił jego kubek na stolik i kucnął przed nim. Chwycił jego dłonie w swoje.

- Hobi popatrz na mnie. - popatrzył na Tae

- Popatrz mi w oczy - popatrzył i znieruchomiał

- Teraz obserwuj dokładnie co robię. - obserwował

- Wdech - wziął powietrze

- Wydech - wypuścił powietrze

- Wdech - wziął powietrze

- Wydech - wypuścił powietrze

I tak parę razy poćwiczyli wdechy i wydechy, aż Tae nie poczuł, że Hobiemu już lepiej. Uśmiechnął się szeroko i puścił jego dłonie. Podał mu wodę.

- Teraz spróbuj. - zachęcił go

Hobi nic nie mówiąc upił dwa duże łyki.

- Przepraszam cię za tą sytuację. To nie powinno się stać.

- Tak, ja również. - Kook stanął w drzwiach - Obiecuje się przykładać jeszcze bardziej niż zwykle! - odwrócił się, żeby mieć pewność, że profesor słyszał co powiedział

*

Hobiemu dość długo zeszło z tym zamówieniem, ale Jin o nic nie wypytywał. Nucił i gotował z radosnych uśmiechem jak zawsze. Chłopak umył stoliki i naczynia pozostawione przez gości i zwrócił się do Jina.

- Powiedz mi, czy życie musi być pełne niespodzianek?

- A czy nie cały w tym jego urok?

- Może i masz rację. - przytaknął

Całą drogę do domu myślał o Taehyungu, o jego pięknych ciemnych oczach, o ciepłych i miękkich dłoniach o niskim głębokim głosie. I nie mieściło mu się w głowie nic innego. Żaden strach, żaden lęk, wręcz cieszył się, że ten wąż znalazł się w jego torbie. Dzięki temu miał okazję być blisko Taehyunga, być centrum jego zainteresowania i spodobało mu się to. Czuł się naprawdę szczęśliwy z tą myślą.

*

Intrygowała go postać Taehyung, więc postanowił wygoglować go w internecie. Sam dziwił się, dlaczego dopiero teraz, powinien to zrobić od razu, kiedy usłyszał o nim od Kooka.

Wow i to było wszystko na co go stać, bo wręcz zaniemówił. Był od niego rok młodszy, a jego wyniki były imponujące. Zbierał wyróżnienia i nagrody naukowe, Tak jak powiedział Kook prowadził badania, i to nawet za granicą. Liczby artykułów, które napisał nie powstydziłby się nawet profesor. Nawet ma wydane parę książek. Chłopak ma ogromny talent i pasję do tego co robi.

Zostawił włączonego laptopa w kuchni i skierował się w stronę łazienki. Yoongi w tym czasie wyszedł zrobić coś do jedzenia. Zauważył zdjęcia na ekranie, przystanął i zastanowił się nad czymś głęboko...

~~~

~Zbożowy Wąż ~ (VHOPE) *Zakończone*Where stories live. Discover now