Iruna...

463 27 9
                                    

Siedziałam przerażona na łóżku przyjaciółki. Teraz już Ashido. Przegadałam wszystkie możliwości moich uczuć do Bakugo i wszystkie sprowadzały na jedną, byłam zakochana...
Bałam się tego panicznie. Nigdy nie podobał mi się jakikolwiek chłopak w taki sposób. Tak, widziałam nie jednego i spodobał mi się ale to trwało pare dni i nawet potrafiłam go nie znać.

Ale z blondynem jest inaczej, to miłość, z prawdziwego serca, kochająca jego wnętrze a nie wygląd zewnętrzny. To było coś innego...

- I co ? Że niby tobie się podoba ta chodząca wścieklizna ? - prychnęła chodząc po całym pokoju, zawsze była szczęśliwa jeśli o tym rozmawiałyśmy, teraz gdy jestem pewna, zmieniła nastawienie...
- No... jakoś tak wyszło - wzruszyłam ramionami
- Co ja z tobą mam. I co ja mam teraz zrobić ? Oddać cie w ręce tego agresora ?! Nigdy ! - ustała tupiąc nogą o podłogę. Zaśmiałam sie
- Ale spokojnie, przecież o tym co się stało nikt po za tobą i Jirou nie musi wiedzieć prawda ? Nie chce żeby ktokolwiek wiedział
- Jak to nie ? Ja chce żebyś była szczęśliwa ! W szczęśliwym związku ! - uśmiechnęła się siadając obok mnie
- Nawet jeśli te szczęście ma ci przynosić on - prychnęła wywracając oczami na jej własne słowa „on"
- Ale Mina. Nie rozumiesz że on widzi nas jako przyjaciół ? Jestem dla niego przyjaciółką tylko. Nic więcej... - szepnęłam już na końcu
- Widać jak na ciebie patrzy ! Co ja mam zrobić żebyś ty w końcu zrozumiała że on tez coś czuje ale jest jakiś pierdolnięty i tego nie widzi !? - krzyknęła załamana opadając plecami na materac
- Nic, bo tego nie ma. A czego nie ma tego nie zobaczymy... - odpowiedziałam jej tylko a ta popatrzyła na mnie z lekkim współczuciem w oczach

***
Około dwa miesiące później

Zbliżał się już prawie koniec 1 roku w Akademi U.A.
Został pare dni nauki, jednak pomimo ostatnich tych dni szkoły, nauczyciele nie zwalniali tempa. Jedynie powiedzieli nam ze odpuszczają już treningi. Jedynie przedmioty ścisłe będziemy mieć.
Co do moich uczuć do Bakugo ? Nic sie nie zmieniło, napewno jestem już pewna po wielu przemyśleniach i rozmowach z Ashido lub Jirou co do zakochania. Jednak staram sie nie okazywać tego chłopakowi, nie chce żeby czegokolwiek sie domyślał, tym mogłabym zepsuć naszą przyjaźń...

Siedzieliśmy już w klasie i czekaliśmy aż Aizawa zaszczyci nas swoją obecnością.
Był piątek, już z samego rana umówiliśmy się na dzisiejsze spotkanie pod naszym drzewem wiśniowym.
W końcu pojawił sie czarnowłosy nauczyciel. Ale nie sam.
- Dobry klaso, od dzisiaj dołącza do naszej klasy nowa uczennica. Iruna Brook - oznajmił a zza mężczyzny pojawiła się blondynka
Od razu spojrzałam na siebie naszym wzrokiem z Ashido. Czułam od niej tą wredną aurę i wścibskość.
Dziewczyna była wysoka, miała dobre kształty, blondynka ale wydaje mi się że farbowana przez widniejące leciutko odrosty czarnych naturalnych włosów, miała różowe sztuczne paznokcie, makijaż może nie był jakiś bardzo mocny ale jednak nie był tez dostosowany do regulaminów jakiejkolwiek szkoły. Nawet U.A. która tych regulaminów prawie w ogóle nie ma.

- Cześć wszystkim - wyszczerzyła białe, jakby wybielane, równiutkie zęby
- Jestem jak już wiecie Iruna. Moim darem jest yyy... - zatrzymała się na chwile co wzburzyło moja ciekawość i wątpliwości do blondynki
- Super siła i szybkie bieganie. Dołączam teraz, pomimo tego, że zaraz koniec roku, ponieważ dopiero się tu przeprowadziłam a chciałam zapoznać się już z moją klasą na przyszłe dwa lata - powiedziała, jej sam głos doprowadzał mnie do irytacji
- Wybierz sobie miejsce Panno Brook - zwrócił sie do niej nauczyciel

Ta rozejrzała się po klasie, jej wzrok utkwił za mną. A dokładniej, to patrzyła na Bakugo.
Z szerokim uśmiechem usiadła w ławce obok niego, które było akurat wolne przez dzisiejszą nieobecność Kirishimy.
- Hej - usłyszałam jej piskliwy głos, zdaje się ze zaczepiała już Bakugo. Jednak nie reagowałam. Za to Ashido zdążyła już zwyzywać przez wiadomości Eijiro, że dzisiaj nie chciało mu się iść do szkoły.
- Jesteś Bakugo Katsuki mam racje ? - drążyła dalej
- Yhym - odpowiedział jej z niechęcią, na moich ustach pojawił się lekki uśmiech z powodu tego, że chłopak też darzył ją niechęcią
- Może wiesz... chciałbyś dzisiaj wyjść na kawę ? - spytała go zaraz, wywróciłam oczami słysząc to
- Nie mam czasu - warknął
- No a może jutro ? - dopytywała dalej, miałam jej już za cholerę dość
- Nie mam ochoty gdziekolwiek z tobą wychodzić nie rozumiesz ?! - podniósł głos a nauczyciel zwrócił na niego uwagę
- Panie Bakugo coś nie tak ? - spytał
- Tak, ona zajęła miejsce Kirishimy wiec musi je zmienić - odparłam za niego a za sobą usłyszałam parsknięcie śmiechem chłopaka
- Dobrze. Panno Iruno, niech usiądzie pani w innej wolnej ławce. Jest ich kilka - zwrócił się do niej czarnowłosy a ta prychając głośno i wzdychając, wstała biorąc swoje rzeczy i usiadła w ostatniej wolnej ławce sama
Odwróciłam się do blondyna który wzrok miał wpatrzony w swój zeszyt.
- Poradziłbym sobie sam - prychnął na co ja uśmiechnęłam się
- No nie wiem - pokręciłam głową z uśmiechem na co ten lekko podniósł kącik ust
Wróciłam do słuchania nauczyciela, przez całą resztę lekcji czułam na sobie wzrok blondynki.

Po lekcjach byliśmy już w akademiku.
Siedziałam sobie na kanapie i gadałam z Denkim, Ashido i Kirishima o tej nowej. Ona była w swoim pokoju i narazie nigdzie nie wychodziła.
- Nie wiem ale wydaje się jakaś dziwna - powiedziała różowowłosa
- Od początku wiedziałem że coś będzie z nią nie tak. Jeszcze jak słyszałem jej rozmowę z Bakugo, to już byłem pewien- powiedział blondyn opierając się plecami o oparcie kanapy
- Może źle ją osądzacie. Może być fajna tylko zrobiła może niezbyt dobre wrażenie. Nie wiem mnie tam nie było - powiedział Kirishima na co Kaminari westchnął głośno
- To się zaraz przekonasz, idzie - szepnął już ciszej z wymalowaną niechęcią na twarzy i wskazał wzrokiem na blondynkę wchodzącą do salonu
Miała na sobie obcisłe jeansy, zieloną dużą bluzę i włosy rozpuszczone jak zwykle.
Makijaż oczywiście też nie ubył. Jedynie jej rzęsy miały jakby jeszcze więcej warstw tuszu.
- Cześć wszystkim jak tam mija dzień ? - spytała głośno patrząc na większość zebranych w kuchni i salonie
- Dobrze, dziękuje Iruna ! - odpowiedział jej Iida, reszta uśmiechnęła się tylko albo totalnie olała , chyba tez jej nie polubili, co nie powiem, że mnie nie cieszyło

Popatrzyła na mnie i od razu jej wzrok stał się wredny. Spojrzała na siedzącego obok mnie czerwonowłosego i ze sztucznym uśmieszkiem podeszła do nas.
- Hej, my się chyba nie znamy. Iruna Brook - wyciągnęła w jego stronę dłoń
- Eijiro Kirishima - uścisnął jej dłoń i lekko potrząsnął
- Wiecie może gdzie Katsuki ? - spytała, ja z Ashido popatrzyłyśmy na siebie
- Nie, wyszedł chyba do sklepu  - odezwał się Kaminari, po jego minie widziałam, że chciałby jak najszybciej zbyć dziewczynę
- Okej dzięki - odpowiedziała szczerząc się do niego a po chwili ubierała już buty i wyszła
Spojrzałam na Denkiego i wybuchłam śmiechem.
- Ty wiesz, że on w pokoju siedzi ? - spytałam ledwo śmiejąc się a ten pokiwał od razu głową
- No właśnie. Wiem - odpowiedział śmiejąc się tak samo jak ja
- I co Kirishima ? Teraz mi powiesz że nie ma obsesji na punkcie Katsukiego ? - spytałam próbując udawać jej głos, gdy wymawiała chwile temu jego imię
- Może trochę... - zaśmiał się drapiąc po karku
- Ja się zbieram do pokoju, widzimy się pod wiśnią za godzinę - powiedziała Ashido a ja wstałam razem z nią i poszłyśmy w stronę pokoi
- Nie boisz się ? - spytała gdy byłyśmy już same na korytarzu
- Czego ? - zmarszczyłam lekko brwi
- Że ona zabierze ci Bakugo, widzisz jaką ma obsesje na jego punkcie - odpowiedziała a ja pokręciłam głową
- Ale widzę też jak on za nią raczej nie przepada, a żeby cokolwiek miało być między nimi, do tego potrzeba chęci dwóch stron. A na chęć drugiej strony raczej się nie zapowiada - powiedziałam spokojnie a ta kiwając ze zrozumieniem głową skończyła temat po czym weszła do swojego pokoju a ja do swojego

Katsuki Bakugo x Oc [Wyjątkowa...] Donde viven las historias. Descúbrelo ahora