Tym Kimś...

594 29 4
                                    

Pov. Bella
Obudził mnie jakiś jakby wiatr ? Na szyi czułam jakby powiewające powietrze. Otworzyłam oczy, nic nie widziałam. Tak właściwie jedyne co to blond kosmyki włosów.
Moje źrenice rozszerzyły się a ja odsunęłam się od chłopaka leżącego obok na tyle ile mogłam.
Leżałam w jego ramionach, jego jedna ręka oplatała mnie w biodrach, druga zaś leżała gdzieś samowolnie.
Za to moja jedna noga była wyprostowana a druga oplątywała nogę chłopaka.
To jego oddech czułam na szyi. To on był tak blisko, to z nim właśnie leżę w jednym łóżku !
- Bakugo - szepnęłam jednak to nic nie dało
- Bakugo - powiedziałam już głośniej jednak to tez nic
- Panie Bakugo - udałam głos Mica na co ten natychmiast rozszerzył oczy
Roześmiałam się.
- Co się śmiejesz - wywrócił oczami i zamknął je ponownie
Nasze twarze dzieliły milimetry jednak żadne z nas nie robiło sobie z tego jakiegokolwiek problemu.
- Musimy wstać. Mamy lekcje do odrobienia nie będziemy spać w dzień - próbowałam go obudzić jednak ten tylko mruczał coś niezrozumiałego
Mimowolnie uśmiechałam się na sprzeciwy chłopaka co do pomysłu by wstać. Sama nie byłam chętna. Podobało mi się to... to że byłam tak blisko blondyna. I że mogłam mieć go chwilowo dla siebie, tylko dla siebie.

Jednak widząc że nic nie da rady ściągnąć chłopaka z łóżka, sama zamknęłam oczy i wróciłam do odpoczywania po szkole.
Gdy miałam już usypiać, do pokoju ktoś wszedł.
Czy Bakugo nie mógł zamknąć drzwi ?
- Cześć Bella widziałaś moż... - wszedł Kirishima i ustał jak słup soli patrząc na mnie i chłopaka, który tak właściwie dalej spał
- Kirishima nie, to nie to co myślisz - mówiłam próbując go uspokoić bo jego uśmiech... był nikczemny
- Czy wy... - zaczął ale natychmiast pokręciłam głową
- Nie, nie wiem jakim cudem on się tu znalazł. Ale nie jesteśmy razem Eijiro - uśmiechnęłam się do chłopaka a ten podszedł do mnie i usiadł na krześle obok łóżka
- To co jest między wami ? Bella widzę to. Z nim nie da się porozmawiać o was. Ale z tobą tak, ale musisz tez tego chcieć - przekręcił głowę w bok
- Co między wami jest ? Każdy widzi jak się na siebie patrzcie, jak się o siebie wzajemnie troszczycie. Szczególnie to jak Bakugo sie zmienił. Dla ciebie... - zaczął, z każdym zdaniem chłopaka moj uśmiech sie poszerzał, nie mogłam go zatrzymać bo każda próba zatuszowania uśmiechu powodowało jeszcze większym, cieszyło mnie to, że taka relacja była między nami. Jednak czy byłam zakochana w blondynie ? Chyba sama jeszcze tego nie jestem pewna...
- Czy tobie podoba sie Bakugo ? - spytał patrząc mi prosto w oczy
- Obiecuje że nie powiem nawet Ashido. Chce tylko wiedzieć. Czy moj przyjaciel wreszcie będzie mógł być szczęśliwy z kimś takim jak ty - uśmiechnął sie przekonująco ukazując swoje rekinie, zaostrzone zęby
- Znaczy... no wiesz... - jąkalam sie nie mając pojęcia do powiedzieć
- Ja.. - zaczęłam już, kiedy nagle Bakugo poruszył sie
Cholera ! Jeśli on to słyszał, jestem skończona.

Spojrzeliśmy po sobie z czerwonowłosym lekko przerażeni. Chłopak bez słowa wyszedł posyłając mi tylko uśmiech.

- Czesc - przywitał sie blondyn wstając powoli i przecierając oczy
-H-hej, długo juz nie śpisz ? - spytałam jakajac się lekko
- Chwile temu, ktoś tu był ? - spytał a mi spadł kamień z serca, jesli nie wiedział kto tu był, to napewno nic nie słyszał
- Tak, Kirishima. Szukał cie - odpowiedziałam a ten wstał już z łóżka i szedł w stronę drzwi
- Bakugo - zatrzymałam go wołając za nim cicho
- Dziękuje - szepnęłam nie patrząc na niego
Nie widziałam jego reakcji, patrzyłam w podłogę.

Nagle mój podbródek uniósł się a oczy były skierowane na czerwone tęczówki chłopaka. Cholera, te oczy... one działają na mnie w jakiś prze dziwaczny sposób.

Uśmiechnął się cwano.
- Idiotka - szepnął i puszczając moją twarz wyszedł z pokoju
Okej. To było dziwne, ale ten jego uśmiech...
Bella ! Nie ! Opanuj się !

Potrząsając lekko głową na boki wstałam też z materaca.
Poprawiłam nakrycie na łóżku i poduszki.

***
Późnym wieczorem po długich namysłach, ruszyłam do Jirou.
Nie wiedziałam co mam zrobić z TYM do Bakugo. To chyba nie była miłość, ale coś napewno.

Zdecydowanie wolałabym iść do Ashido, jest moją najbliższą przyjaciółką i chciałabym żeby to ona o czymkolwiek wiedziała pierwsza. Jednak wiem, że różowowłosa bez żadnego przykładu który bym jej podała, powiedziałaby, że jestem zakochana. Taki los shiperki.

Zapukałam do drzwi z wyzłacanym, przyklejonym do drewna numerkiem 5.
Usłyszałam pozwolenie bym weszła wiec tak tez postąpiłam.
- Hejka - przywitałam się zamykając za sobą drzwi
Dziewczyna siedziała na łóżku słuchają muzyki na swoich słuchawkach, rysowała coś w brudnopisie a jej noga latała lekko na boki w rytmie nieznanej dla mnie muzyki, lecącej tylko w jej słuchawkach.

Zauważając mnie, zdjęła słuchawki i odłożyła na bok swoje używane chwile temu rzeczy i przywitała się ze mną.
Usiadłam na łóżku obok niej, siadając na nogach westchnęłam myśląc o tym jak zacząć.
- Co tam chciałaś ? Coś cie gryzie ? - spytała patrząc niezrozumiale na moje zaniepokojenie malujące sie na twarzy
- Wiesz... chciałam o czymś pogadać - zaczęłam a ta uśmiechnęła sie lekko
- No to mow - usiadła wygodniej na przeciwko mnie i oparła sie łokciami o swoje kolana a twarz położyła na dłoniach wyczekując na moją wypowiedź
- Nie wiem jak zacząć... - spuściłam lekko głowę myśląc nad słowami
- Chodzi o kogos ? Czy to totalnie inny temat ? - spytała
- O kogoś - odpowiedziałam półszeptem i usłyszałam ciche parsknięcie dziewczyny przez co spojrzałam na nią, uśmiechała sie szeroko lustrując mnie wzrokiem
- I niech zgadnę Tym Kimś jest pewien czerwonooki blondyn który podoba ci się od dawna ale sama o tym nie wiesz i on sam jest ślepy nie widząc tego co was łączy - wywróciła oczami zakładając ręce na piersi
Popatrzyłam na nią zdziwiona. A może już przerażona ?
- C-co ? Ale skąd... - zmarszczyłam brwi
- Tylko idiota by niezauważył tego co jest między wami. A Denki to zobaczył jako pierwszy. Wiec to juz coś - zaśmiała się
- Ale Bakugo jest tylko przyjacielem - zaprzeczyłam, przyszłam tutaj porozmawiać o moich uczuciach do blondyna a boje się wypowiedzieć nawet tych słów
- Znaczy wiesz. Jest przystojny, i to nawet bardzo, ten jego uśmiech... i oczy ! - uśmiechnęłam się nie patrząc nawet na dziewczynę i zagłębiając się tylko w myśli o przyjacielu
- Ja wiem, wiem. On jest wredny, wściekły i wiecznie jakiś najeżony - wywróciłam oczami
- Ale jednak jest kochany... potrafi być miły. I taki dobr... - przerwałam ogarniając co ja właśnie robie

Zaczerwieniłam się i spuściłam głowę ze wstydu. Mój herosie czy ja właśnie skomplementowałam AŻ tak Katsukiego przy kimkolwiek ?
Chyba tak...

Katsuki Bakugo x Oc [Wyjątkowa...] Where stories live. Discover now