Avery:
Wracałam szczęśliwa z Lucą do domu. Luca prowadził, słuchaliśmy muzyki, śmialiśmy się. Ja śpiewałam, mój mąż też próbował, ale beształam go za to iż nie da się go słuchać.
-Wybacz il mio cuore, ale nie odziedziczyłem takiego talentu jak ty- wyszeptał.
W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka, która mocno mrugała.
-Skąd wiesz że odziedziczyłam?- fuknęłam, mrużąc oczy.
-Naprawdę? Myślisz że jak się dowiedziałem? Od twojego ojca, jak sprzedał mi ciebie jak kawał mięsa!- poczułam ukłucie w sercu. -Poza tym Avery, wspominałaś mi o swoim marzeniu, żeby zostać piosenkarką jak twoja mama- teraz nie mogę opisać tego jak moje serce się czuje, momentalnie po mimo mojej woli spłynęły mi łzy, które wytarł kciukiem Luca.
-Nie płacz il mio ciure, mówiłem że nie znoszę twoich łez- wymruczał, zanim pocałował moje knykcie.
Chciałam mu odpowiedzieć, ale nie mogłam. Poczułam silny ból w głowie jak i szyi. Zamierzałam dotknąć swojej szyi, ale coś mi to uniemożliwiało. Nie mogłam otworzyć oczu, chciałam je otworzyć. Pierw próbowałam otworzyć prawe oko, jak otworzyłam poraziło mnie ostre światło. Z bólu, zamknęłam, pomrugałam oczami. Powoli otworzyłam oczy, nie jestem w samochodzie.
To był sen...
Natomiast byłam w ogromnym magazynie, w którym było zimno, chciałam przetrzeć twarz ale powstrzymało mnie związane ręce na nadgarstkach. Klnęłam pod nosem. Moje ciało ze mną nie współpracowało, całe mnie bolało, nawet małe palce u stóp. Rozejrzałam się dookoła, nie byłam sama.
-Ooo proszę, proszę kto tu się obudził- powiedział nieznajomy z akcentem rosyjskim.
Rosjanin.
-Jak *małyszka się czuje? Główka boli?- kontynuował dalej z kpiną.
-Pierdol się- wysyczałam.
-Jak z tobą, kochana to chętnie- powiedział pokazując szereg białych zębów, w których jeden był złoty.
-Zostaw ją Sasza- odezwał się gardłowy, mroczny głos.
-Witaj, wcześniej nie mieliśmy okazji się poznać, przez twojego męża- oznajmił.
-Dimitrij-wysyczałam.
-Jednak mnie pamiętasz, jak miło- odpowiedział z chrapliwym śmiechem.
To mi się kurwa trafiło.
-Jak tu się znalazłam?-powiedziałam z chrypką w głosie.
-Ojoj małyszka nic nie pamięta? Proste, jak byłaś w toalecie, wstrzyknęliśmy ci lek na sen, zwiększoną dawkę. I oto tutaj jesteś w naszych skromnych progach- powiedział Dimitrij z wypisaną kpiną na twarzy.
-Wiecie, że to wam nie ujdzie płazem?-powiedziałam wyniośle.
-Tak? No popatrz, już jesteśmy tutaj dobre kilka godzin i nadal nic się nie stało. Spokojnie małyszka, mamy dla siebie trochę czasu, Luca nas nie znajdzie.
-A teraz powiedz nam co planuje Luca- przybliżył swoją fałszywą twarz do mojej, a ja w tym czasie walnęłam go z całej siły w stopę.
-Nic wam nie powiem rosyjskie ścierwy- wyplułam ślinę na buty Dimitrija, Dimitrij przechylił głowę w prawo i lewo, jego głowa wydała charakterystyczne chrupnięcie, zniżył się tak żeby być idealnie przed moją głową.
On natomiast złapał mnie mocno za szczękę, bolało jak chuj ale nie okazałam tego.
-Widzę że twarda z ciebie sztuka, będę miał wielką przyjemność, jak będę cię powoli łamał- odpowiedział lodowatym tonem.
YOU ARE READING
Czarna Zemsta
RomanceAvery Black jest śpiewaczką w barze. Podczas jednego ze swoich występów siada na kolana pewnego faceta. Jakby wtedy wiedziała kim on jest, nigdy by tego nie zrobiła. Tą osobą nie był nikt inny jak Luca Mori- jej przyszły mąż, capo Capony w Miami. Av...