Rozdział 33

4.6K 190 5
                                    

~ Ruby ~

Wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy się szykować do zejścia na dół. Oczywiście widziałam już po minie Aidena, że zaczyna być wkurzony. 

- Skarbie nie denerwuj się na mnie.

- Nie jestem zły na ciebie. Po prostu nigdy nie przypuszczałem, że będę musiał współpracować z glinami.

- Nie będziemy z nim współpracować skarbie. Zabierze stąd swoją siostrę i mam nadzieję, że na tym to wszystko się skończy. - Podeszłam do niego i pocałowałam go. - Idę się przebrać w coś innego.

Odsunęłam się od niego i poszłam do mojej garderoby. Wybrałam jedną z sukienek i ubrałam się w nią. Nie będę przy nim paradować w spodniach dresowych i podkoszulce. 

Wyszłam z garderoby do pokoju, gdzie w dalszym ciągu czekał na mnie Aiden. Uśmiechnął się do mnie i wstał z łóżka. Podszedł i złapał za moją dłoń.

- No to chodźmy. Im szybciej się tam pojawimy, tym szybciej on stąd zniknie. - Odezwał się do mnie kierując nas do wyjścia z sypialni.

- Dokładnie.

Trzymając się za dłonie wyszliśmy z mojego pokoju i zeszliśmy na dół. W salonie Kevin prowadził już jakąś dyskusję z Jacobem. Z tego, co dowiedziałam się, jak tu przyjechali z Aidenem to jest tutaj tak na wszelki wypadek gdyby jednak Aidena za mocno poniosło. Kevin to dobry kumpel i miło z jego strony, że tak troszczy się o przyjaciela. 

- Dobry wieczór - Przerwałam tą ich dyskusję. Aiden ścisnął mocniej moją dłoń.

- Dobry wieczór Ruby, panie Marshall. - Jak oficjalnie... Aiden tylko skinął głową. - Co chciałaś mi powiedzieć na temat mojej siostry? - Od razu do setna...

- Wiem, że kilka lat temu ona zaginęła. Wiem też, że obwiniałeś o to Aidena, a nawet uważałeś, że ja zabił.

- A co? Chcecie mi wmówić, że tak nie jest? Wiem, że miałeś coś wspólnego z jej zniknięciem Marshall. Gdzie ukryłeś jej ciało?! - O Jezuniu... Oczywiście Aiden zaczął się bezczelnie śmiać. - Gdzie ono jest?!

- Tutaj i powiem ci, że całkiem dobrze się trzyma jak na trupa.

Widziałam, że Jacob zaczął już zaciskać pięści. No kurwa zaraz się tu pobiją. 

- Przyprowadźcie ją. - Zwróciłam się do jednego z ochroniarzy.

- Dobrze panienko.

Ochroniarz wyszedł, a ja skorzystałam z okazji i uszczypnęłam Aidena. Ten się tylko na mnie spojrzał i nic nie powiedział. Zresztą też nic nie musiałam mówić, bo moja mina pewnie wyrażała moje niezadowolenie z tego jak się odzywa. 

- Jednak pułapka? - Zaśmiał się Jacob.

- Powiedziałam przecież, że będzie bez sztuczek. Wyjdziesz w stanie nienaruszonym.

- Może wszyscy usiądźmy i poczekajmy aż ochrona przyprowadzi naszego gościa honorowego. - Zwrócił się do nas mój tata.

Zaśmiałam się lekko pod nosem. Ona akurat z honorem to ma mało wspólnego.

- Możecie mi w końcu wyjaśnić o co tu chodzi? Ruby do cholery miałaś mi powiedzieć coś o Tracey. Tylko po to zgodziłem się tutaj przyjechać.

- Zaraz się do...

- Zostawcie mnie wy pierdoleni kundle!!!!!!

Nie zdążyłam dokończyć, bo przerwał mi krzyk Tracey. 

Jesteś moja Ruby (American Mafia Story vol. 1)(18+) ✔️Where stories live. Discover now