Rozdział 9

6.9K 223 17
                                    

~ Ruby ~

Myślałam, że pęknę ze śmiechu gdy spojrzałam na minę Kellyego w gabinecie Aidena. Tego się nie spodziewał, że dam Aidenowi alibi. Zresztą ten drugi także. Obaj mieli miny jakbym właśnie powiedziała coś zakazanego. Przyznam, że zrobiłam to celowo. Kelly wpierdziela się w moje zadanie. Rozumiem, że się o mnie martwi, ale nie jestem małą, bezbronną dziewczynką, która potrzebuje żeby prowadzono ją za rączkę. 

Aidenowi też się należało. Przez niego zrobiłam się mokra. Dobrze, że miałam wkładkę higieniczną to moje majtki nie przesiąkły. Już widzę to jego wielkie ego gdyby poczuł jak mokra jestem. Teraz niech główkuje jak ma urealnić to co powiedziałam. Przynajmniej nie będzie miał czasu na pieprzenie się ze striptizerkami.

Boże brzmię teraz jakbym była o to zazdrosna. Ruby to tylko twój cel. Musisz pomóc wsadzić go za kratki, a nie myśleć o nim jak o mężczyźnie. Nawet jeżeli byś tego chciała to nie ma szans na to żebyście byli razem. On się po pierwsze nigdy nie zmieni. Po drugie i tak nie macie szans, gdy zostanie skazany. Nie da rady się wywinąć od więzienia. W najlepszym wypadku dostanie 25 lat. W najgorszym pewnie dożywocie, bo kara śmierci pomimo, że istnieje nie jest stosowana.

- Jak poszła rozmowa? - Przed wyjściem z klubu dopadła mnie Abby. Muszę przyznać, że poza tym co powiedziała na początku to miło mi się z nią rozmawiało.

- W sumie to nie wiem. 

W zasadzie to prawda, bo Aiden był w szoku moim nieoczekiwanym alibi i nie zdążył nic powiedzieć. Wcześniej też wolał mnie całować... chyba, że tak przeprowadza rozmowę o pracę z każdą potencjalną pracownicą.

- Jak nie wiesz?

- Przyszedł do niego mój stary szef więc wyszłam. - Wzruszyłam ramionami.

- Do szefa przyszły gliny. O mój Boże byłaś gliną?

- Jeszcze tydzień temu. - Powiedziałam ze smutkiem.

Nie wiem dlaczego, ale bardzo dobrze mi się z nią rozmawia. Mam wrażenie, że znam ją od dawna, a nie dwie i pół godziny. Może robię błąd, ale jak powiem jej tą samą historyjkę, co Aidenowi to może będę bardziej przekonująca. 

- Wylali mnie, bo nie chciałam szpiegować waszego szefa.

- Aiden wie o tym?

- Wie i pomimo to wszystko zaoferował mi pracę żebym mogła płacić w dalszym ciągu za leczenie mojej mamy. - Z moich oczu poleciały łzy. - Przepraszam. - Wytarłam oczy. - Powinnam już iść. Muszę się przygotować na wieczór. Poza tym moja mama została sama na zbyt długo.

- W takim razie do wieczora Ruby.

Wyszłam z klubu i podeszłam do samochodu z moim ogonem. 

- Zawieziecie mnie z powrotem? Czy udajemy, że nie wiem o was?

- Proszę wsiadać panno Miller.

Wsiadłam na tylne siedzenie i zawieźli mnie do domu. Przynajmniej nie muszę tłuc się w metrze i jestem szybciej w domu. 

Kilkanaście minut później byłam już w mieszkaniu. Było cicho. Poszłam zobaczyć, co z mamą. Leżała na łóżku. Podeszłam bliżej i zauważyłam, że śpi. Przez chwilę nawet miałam myśl, że to... Nie mogę tak myśleć. Jeszcze nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości leczenia. 

Wyszłam po cichu z jej pokoju i poszłam do siebie. Muszę zadzwonić do Jacoba. Potrzebuję go usłyszeć. Poza tym chcę mu powiedzieć, że wieczorem mój pierwszy dzień w pracy. 

Jesteś moja Ruby (American Mafia Story vol. 1)(18+) ✔️Where stories live. Discover now