Rozdział 12

6.5K 239 13
                                    

~ Ruby ~

Minął tydzień od tego feralnego występu w klubie. Aiden tak jak powiedziałam nie zbliżał się do mnie. Wystraszył mnie kurwa wtedy. Wiem, że przesadziłam, ale nie myślałam, że zareaguje na to z taką złością. 

Dzisiaj też mają wypuścić Michaela Jacksona prawą rękę Aidena. Jego obrońcy udało się w końcu po siedmiu tygodniach zdobyć zgodę na wypuszczenie go za kaucją. Jestem ciekawa, czy pierwsze swoje kroki skieruje do Aidena. Trochę źle to wszystko rozegrałam, bo zamiast zyskiwać zaufanie Aidena to ja go jeszcze bardziej od siebie oddaliłam. Muszę teraz coś wymyślić żeby znowu zaczął się za mną uganiać. 

- Kochanie lekarz do mnie dzwonił, że jutro mogę przyjechać na kolejną dawkę. - Moja mama zagadała do mnie w trakcie obiadu.

Czy nie mogła poczekać aż zjemy? Nienawidzę tego tematu, bo wiem, że jak przyjmie chemię to kilka dni ma wyjętych z życiorysu.

- Poproszę dzisiaj o kilka dni wolnego.

Będę musiała prosić się Aidena. Będziemy musieli w końcu porozmawiać. Może to i dobrze. Od czegoś trzeba zacząć.

- Kochanie wiem, że powiedziałaś kilka dni temu, że nie chcesz o tym rozmawiać, ale...

- I w dalszym ciągu nie chcę mamo. Wszystko jest dobrze.

Nie powiem mamie przecież, że rozebrałam się przed jego klientem, a on się o to wściekł do tego stopnia, że rozerwał całą moją bieliznę i byłam panicznie przestraszona, że zaraz mnie zgwałci. Nie ma nawet takiej opcji, że ją aż tak przestraszę.

Sprzątnęłam naczynia po obiedzie i postanowiłam, że zadzwonię do Jacoba. Nie robiłam tego od tygodnia, a muszę mu powiedzieć o tym kliencie Aidena. 

- Hallo Ruby?

- Dzień dobry agencie Black. - Zaczęłam oficjalnie, tak jak sobie tego życzył.

- Ruby możesz mi mówić po imieniu.

- Ale wolę zostać na stopie służbowej. Mam kilka informacji. - Próbowałam brzmieć jak najbardziej naturalnie.

- Zamieniam się w słuch.

- W ubiegłym tygodniu w klubie pojawił się jakiś Cole Johnson z Nevady. Aiden miał z nim prowadzić jakieś interesy. Nie wiem jakie, bo przy mnie o niczym nie rozmawiali. Ten drugi po pewnym incydencie dostał od Aidena w mordę.

- Jakim incydencie?

Na pewno ci tego nie powiem. Aż tak głupia nie jestem... 

- Nieważne. Ten cały Cole powiedział Aidenowi, że jest skreślony w Nevadzie i południowych stanach.

- Cole Johnson to członek tak zwanej Wielkiej Trójki Nevady. Zajmuje się głównie hazardem, ale również handluje narkotykami. Zwykle po swoich kasynach. - Czyli Aiden chciał rozszerzyć swoje wpływy o Nevadę. - Ruby uważaj na tego człowieka. Aiden jest niebezpieczny, ale tamten jest od niego sto razy gorszy. Ma najprawdopodobniej powiązania z terrorystami.

No to super się kurwa wpakowałam. Dziwię się, że jeszcze mnie nie zabił. W końcu przeze mnie dostał w mordę od Aidena.

- Będę ostrożna, nie musisz się o mnie martwić.

- Zawsze będę Ruby. Pomimo wszystkiego będę się martwić. Jesteś dla mnie ważna.

Trzymaj się, nie daj po sobie poznać, że jest ci smutno. 

- Widocznie nie aż tak ważna jak praca. Skończmy ten temat agencie Black. Poza tym Colem to odwiedził Aidena Don Francisco De Luca.

- Wiesz w jakiej sprawie?

Jesteś moja Ruby (American Mafia Story vol. 1)(18+) ✔️Where stories live. Discover now