Rozdział 26

6.4K 220 19
                                    

~ Aiden ~

Ten pierdolony Agent sprawia, że uruchamia się we mnie coś. Jak wysiadłem i zobaczyłem ich razem to myślałem, że mnie kurwica trafi. Zacząłem oczywiście w pierwszej chwili myśleć, że wcale nie zerwała z nim kontaktu i cały czas dla niego szpieguje. Nawet kurwa przez myśl przez chwilę przeszło mi, że to kurwa może faktycznie jego dziecko? Jestem w chuj kurwa zazdrosny. Już mi kurwa wystarczy, że muszę pozbyć się Ethana. Nie będę jeszcze babrać się z Agencikiem.

- Hej zwolnij co z tobą? Miałeś być na lunchu z Ruby.

Wszedłem do klubu wprost na Michaela pieprzącego Gabby, która jest jedną ze striptizerek.

- Nie możesz tego kurwa robić w pokoju?!

- Skąd mogłem wiedzieć, że tak szybko przyjdziesz? Gabby urwała się na 5 minut z treningu. Prawda skarbie?

- Dokładnie 5 minut więc się pospiesz, bo to 5 minut za dwie minuty się kończy. Ochhh!

Kurwa obrzydliwe... I pomyśleć, że jeszcze pół roku temu tak samo się zachowywałem...

- Jak skończysz to przyjdź do mnie.

- Jasne szefie.

Minąłem ich i poszedłem na górę do swojego gabinetu.

Od razu podszedłem do szafki z alkoholem i wyjąłem sobie jedną z butelek. Nie ma kurwa, co brać szkła. Szkoda brudzić, bo coś czuję, że za chwilę pójdzie cała. 

Kilka minut później przyszedł do mnie Michael. Jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło rozsiadł się na fotelu. 

- No to co znowu się wydarzyło, że jesteś taki wkurwiony. Dawno od tak sobie nie piłeś o tej godzinie. - Zapytał.

- Pokłóciłem się z Ruby. Przyłapałem ją na rozmowie z Agentem. Szlag mnie trafił i tyle.

Nie wiem, czy mówić mu, że przez przypadek chlapnąłem, że ją kocham. Znając go to będzie się nabijał ze mnie. Sam jeszcze nie mogę uwierzyć, że mi się to wyślizgnęło z ust...

- No to grubo. Co ci powiedziała?

- Że spotkała go przez przypadek. Wiem, że tak jest, bo raczej nie jest aż tak głupia żeby umawiać się z nim pod restauracją, w której za chwilę mamy się spotkać, ale i tak się wkurwiłem. No i zaczęło się to gadanie, że jej nie ufam i tak dalej. - Zamiast mi doradzić to zaczął się śmiać ze mnie. Tego właśnie kurwa chciałem... - Nie śmiej się tylko powiedz, co mam robić.

- Nie wiem co masz robić Aiden. Nie jestem specem od związków. Nie zapominaj, że jestem taki jak ty. Ni chuja nie rozumiem kobiet.

- Co z wami? - Do gabinetu wszedł Kevin.

- Aiden ma problemy z Ruby czyli to co zwykle.

- Może lepiej już nie pij. Nie chcesz chyba być nawalony na wieczór. - Zaczął swoje umoralnianie Kevin.

Nie mam tam kurwa w ogóle ochoty iść... 

- Nie mam ochoty iść tam jako jej przyjaciel. Czy ja wam kurwa wyglądam na kogoś, kto przyjaźni się z laskami?

Wiedziałem kurwa, że zaczną się śmiać. Sam bym się śmiał jakby któryś z nich coś takiego powiedział. Ja pierdolę! 

Kevin usiadł obok Michaela i zaczęli coś tam pierdolić. Wyłączyłem się, ponieważ przyszedł do mnie SMS. Spojrzałem na telefon i to była wiadomość od Ruby. Pewnie otworzyła mój prezent.

Ruby:

Jest piękny. Dziękuję

Wiedziałem, że jej się spodoba. Kiedy zobaczyłem ten naszyjnik z rubinami to od razu o niej pomyślałem. W końcu jej imię to Ruby, czyli rubin.

Jesteś moja Ruby (American Mafia Story vol. 1)(18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz