-9-

116 12 0
                                    

 



I think that distinguishing infatuation and obsession from love should not be a problem for anyone

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I think that distinguishing infatuation and obsession from love should not be a problem for anyone.













  Syrilla wraz z Georginą wkroczyły do jadalni. Były już przebrane w swoje ciuchy i nieco bardziej wypoczęte. Potter przestała rozmyślać o porannej sytuacji, a przynajmniej starała się tego nie robić. Jak na razie nie zdołała usłyszeć żadnego pytania o jej samopoczucie ze strony przyjaciółki, więc była na dobrej drodze do pozbycia się złego humoru, albo do jego ukrycia.

    – Syriusz wygląda jakby chciał ci coś powiedzieć. – odrzekła Lindberg patrząc na zmierzającego w ich stronę Blacka. Potter widząc go miała ochotę wybiec z pomieszczenia. Czy on znowu zamierzał robić sceny przy całej szkole?

   Co prawda miał on skruchę wymalowaną na twarzy, włosy lekko rozczochrane, a koszule pomiętą. Każdy jego krok był coraz wolniejszy, przez co Syrilli wydawało się, że minęła wieczność nim zatrzymał sie przed nią. Stał w bezpiecznej odległości, nie wchodząc w jej strefę komfortu. Była mu za to wdzięczna, jednak nie miała ochoty rozmawiać.

    – Słuchaj Syri, musimy pogadać. – oznajmił szybko Black, a Potter skinęła głową i zrobiła naglący ruch dłonią. Chłopak wciągnął więcej powietrza do płuc i już miał mówić, ale rozglądnął się dookoła i wypuścił powietrze. – możemy na osobności?

    – Jasne. – odparła Georgina zanim jej przyjaciółka zdołała cokolwiek powiedzieć. Złapała Syriusza i Syrillę za ramiona i pchnęła ich w stronę drzwi.

   Potter posłała Georginie wściekłe spojrzenie, jednak ostatecznie ruszyła w stronę wyjścia. Zdecydowanie wolała porozmawiać na zewnątrz, daleko od plotkujących nastolatków, łaknących sensacji. Jeżeli jeszcze jakaś większa plotka na jej temat zaczęłaby krążyć po szkole, nie wiedziałaby co ze sobą zrobić. Zapewne brałaby pod uwagę przepisanie sie do innej szkoły, chociaż tak owych było naprawdę mało i każdego roku były oblegane przez wielu uczniów. W drzwiach minęła się z Regulusem, który zmierzył ją oraz jej towarzysza wzrokiem i bez słowa przywitania wszedł do środka. Dziewczyna zacisnęła zęby i opanowała chęć oglądnięcia się za Blackiem. Ich poranna kłótnia nadal nie opuściła jej głowy. Potrząsnęła głową i stanęła wraz z Syriuszem za jednym z filarów. Oparła się o przetartą przez lata kamienną ścianę. Nie była gotowa na poważne rozmowy.

    – Chciałbym cię przeprosić za moje zachowanie ostatnio... – Potter zmarszczyła brwi niezbyt rozumiejąc o co może chodzić. – nie odzywałem się w ogóle ani nic. Straciliśmy kontakt od września. Czuje jakby to była moja wina. – dziewczyna powstrzymała westchnienie. Nawet nie zauważyła jak oddalili się od siebie. Zrobiło jej się smutno, gdy zdała sobie z tego sprawę. Tyle czasu spędzała z Regulusem, że rzadko kiedy myślała o Syriuszu. - Syri, powiedz coś...

Wybraniec Krwi  || Regulus BlackWhere stories live. Discover now