-7-

132 9 0
                                    






Has anyone ever told you that you have beautiful eyes?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Has anyone ever told you that you have beautiful eyes?









Oliver Melivour w drodze do dormitorium Margaret wizualizował sobie, że dziewczyna rzuca mu się w ramiona dziękując za zdobytą wiedzę. Mianowicie nie zdobył on wiadomości o Syrilli Potter dla siebie - nie interesowała go jej osoba. Zależało mu jednak na Mitchell oraz Lucjuszu, więc często działał wbrew własnej moralności, aby utrzymać przy sobie "przyjaciół". Myślał przez całą noc w jaki sposób przekaże swoje wieści. Widział siebie jako wyluzowanego chłopaka, który opiera się o framugę jej drzwi i z zadziornym uśmieszkiem i zalotnym spojrzeniem omiata ją swoją boskością. Jednak w rzeczywistości nie było tak kolorowo. Nie bał się podejść pod jej dormitorium, nie bał się zapukać do drzwi, ale bał się reakcji na swój widok. Bał się że będzie ona miała zły humor, a magiczna chwila nie będzie miała nawet początku.

W końcu zatrzymał się przed jej drzwiami. Nie chcąc się za długo zastanawiać zapukał. Oparł się o framugę i założył ramiona na piersi. Nie minęło kilka sekund, a czuł się jakby minęła cała wieczność. Motyle łaskotały go w brzuchu, a pot groził pojawieniem się na karku. W końcu jednak klamka ustąpiła... W progu stanęła Ema Vanity, ze swoimi nieustannie farbowanymi na czarno włosami i brązowymi oczami. Nikt nie wiedział jaki jest jej naturalny kolor włosów, a inni podejrzewali, że oczy zaczarowała chcąc pozbyć się uprzedniego koloru. Nikt jednak nie zagłębiał się w szczegóły, gdyż Ema była dosyć wkurzająca, a więc nikt nie chciał się z nią przyjaźnić. Mitchell często słyszała wyrazy współczucia, gdy ktoś z jej wielbicieli dowiadywał się, z kim jest ona w pokoju. Margaret zawsze przytakiwała, jednak prawda była taka, iż nikt nie wiedział co dzieje się za drzwiami dormitorium, w którym są tylko one we dwie. Czemu nikt nie ujrzał jeszcze trzeciej wojny światowej?

- Margaret! - zawołała Ema i minęła Melivoura. Była to niepisana zasada, która obowiązywała od pierwszej klasy. Vanity zawsze wychodziła, jakby nie chciała być świadkiem żadnej rozmowy Margaret z kimkolwiek.

Nie trzeba było długo czekać, kiedy Margaret wyszła z łazienki. Mundurek leżał na niej idealnie, uczesane blond włosy spływały jej po plecach, świeżo zrobiony makijaż podkreślał jej urodę. Oliver przez chwilę zapomniał po co przyszedł.

- O co chodzi? - jej znudzony głos wyrwał go z zamyśleń.

- Mam informację, która może przypaść ci do gustu. - oznajmił przyciszonym głosem. Nie zdołał ukryć ekscytacji. Mitchell była jednak niewzruszona. Stała czekając na jego dalsze słowa, nawet nie uniosła brwi, zero reakcji. Olivera nieco to ugasiło, jednak nie mógł nie powiedzieć jej dalszej części. Pochylił się nieco w jej stronę, nie chcąc aby ktokolwiek inny go usłyszał. - Znam największy sekret Syrilli.

Wybraniec Krwi  || Regulus BlackWhere stories live. Discover now