Całowaliście się?! /25/

162 11 22
                                    

/Pov.Kaja/

Zapukałam w drzwi do biura Slendera i po chwili dostałam pozwolenie żeby wejść.

-Hej Slender-

-Cześć Kaja-

Usiadłam na jednej z kanap ,która znajdowały się w pomieszczeniu i po chwili Slender usiadł obok podając mi herbatę.Podziękowałam mu i chwyciłam książkę która leżała obok mnie.Po chwili zaczęliśmy czytać.Nikt z nas nic nie mówił bo byliśmy wciągnięci w książkę ,która była bardzo ciekawa.

Opowiadała ona o Rej ,która była płatną zabójczynią( wcale nie mam w planach podobnej książki zrobić). Był także jej starszy brat Denis który był seryjnym mordercą.

Nie wiem ile już czytaliśmy ale jesteśmy na tych samych stronach.Czyli na 189 a książka ma 400 stron.Po chwili zaczął się wątek romantyczny w książce.Zarumieniona spojrzałam się na Slender i zobaczyłam jak on też się rumieni.Jak zobaczył ,że na niego patrzę zasłonił się książką.Gdy już miałam coś powiedzieć ktoś wszedł do pokoju.

-Dobry wieczór.Co robicie?-spytał się Off patrząc na nas

-Ile razy ci mówiłem żebyś pukał-powiedział Slender przy tym zamykając książkę

-Co wy tacy zarumienieni?-spytał się powiększając przy tym swój uśmiech

-Czyta...-

-Całowaliście się?!-wykrzykną Off z ekscytacją

Od razu zarumieniłam się bardziej na te słowa tak samo jak Slender.

-Co nie!-wykrzykną Slender

-Co się tu dzieje?-

Do pomieszczenia weszli Trender i Splendor.

-Oni się całowali!-wykrzykną Off wskazując na nas

-Coooooo- zdziwił się Splendor

-My się nie całowaliśmy !-wykrzyknęliśmy równocześnie

-Co to za krzyki?-

No nie jeszcze go tu brakowało.

-Mój brat całował się z pańską wnuczką!-wykrzykną Off skazując na nas palcem

Powoli spojrzał w naszym kierunku-....Co?-powiedział bez żadnych uczuć

Gdy miała już coś powiedzieć dziadek znikną z moich oczu.No nie...

Po chwili pojawił się pomiędzy mną a Slenderm -Tyyyyyy- wypowiedział ze złością-A miałem cię za najbardziej dojrzałego z waszej czwórki-

-Co?-powiedzieli na raz Trender Splendor i Off

-Myliłem się..-

-Proszę pana my nie....-

-Teraz pożałujesz tego co zrob.....-

-DZIADKU!- wykrzyknęłam wstając- MY SIĘ NIE CAŁOWALIŚMY!-ktoś musiał to powiedzieć porządnie

-Jak to?-

-My tylko czytaliśmy książkę!-wykrzyknęłam wskazując na przedmiot na kanapie-A wy!- wskazałam na dwójkę ,która stała przy drzwiach-Czemu uwierzyliście mu na słowo!?I czemu ty masz takie chore myśli!-tym razem wskazałam na Offa

-Kaja spokojnie-

-Jakie kurwa spokojnie?!Kto tu chciała właśnie pobić gościa który nawet nic nie zrobił!?-

-Ka.....-

-I dlaczego traktujesz mnie jak małe dziecko!Jak bym sama nie potrafiła się bronić przed takimi jak Off?!-

Po tych słowach cisza panowała w pokoju.

-Co się dzieje?-

Spojrzałam się w stronę drzwi i zobaczyła w nich Sally trzymającą w rękach swojego misia.

-Nic takiego mała-powiedziałam tym samym podchodząc do niej-Choć przeczytam ci bajeczkę-

-No dobrze-

Wyszłam z pokoju i gdy odwróciłam się w prawo zobaczyłam wszystkich mieszkańców rezydenji siedzącą obok ściany.

-A wy tu czego-powiedziałam bez uczuć

Odwróciłam się i bez słowa skierowałyśmy się w stronę pokoju Sally.

/Pov.Slenderman/

Po tym jak Kaja wyszła nadal staliśmy w tych samych miejscach.A już miałem z nią dobre relacje a teraz pewnie jest na mnie wściekła.Będę musiał wymyślić jakąś karę Offiemu za to co zrobił.

Kaja też miała rację co do tego jak Brahms ją traktuję.Rozumiem ,że się martwi bo są jego prawdopodobnie jego jedyną rodziną.Bo pewnie innych stracił.

Będę musiał ją przeprosić za to całe zamieszanie.

-Przepraszam cię Slendermanie.Za bardzo się wnerwiłem jak to usłyszałem-powiedział podając mi rękę na zgodę

Ścisnąłem ją-Nic się nie stało.To wina mojego brata.Czasami strasznie się zachowuje-

-Kaja rzadko się wnerwia-powiedziała Aya wchodząc do pokoju.Pewnie wszystko słyszała

-Masz rację-

-I to był przykład dlaczego ją nie wnerwiać.Mieliście szczęście że nikomu nic nie zrobiła-

-Prawda-

-Dobra ja idę spać.Dobranoc-powiedziała Aya wychodząc z pokoju

-Mogę z tobą?-spytał się Off teleportując się przed Aye

-Widzisz kto tam stoi-pokazała kciukiem za siebie-lepiej nie ryzykuj bo stracisz najcenniejszą rzecz jaką sobie cenisz w swoim ciele.Dobranoc-

-Ona mnie lubi-pochwalił się Off wskazując palcem Aye

-Spokojnie on taki jest- powiedziałem to Brahmsowi bo zobaczyłem jak już ściska pięść

-Rozumiem ehhh-

Wszyscy zaczęli wychodzić z mojego biura ale Brahms na chwile się zatrzymał i spojrzał się na mnie.

-Był byś dobrym mężem dla mojej wnuczki-powiedział uśmiechając się

-Co..-

-Dobranoc-powiedział i wyszedł z pokoju.

Usiadłem na kanapie żeby się uspokoić.Dobrym mężem?Ale że dala....Kai?Slender opanuj się on na pewno żartował.W sumie Kaja jest ładna i ma te same zainteresowania co ja...Slender stop!     I tak by się mną nie zainteresowała.Napewno po tym co tu się stało.Eh idę się kąpać.Za dużo się wydarzyło w jednym czasie.

/Pov. Kaja/

Weszłam do swojego pokoju przy tym zamykając drzwi.Już opanowana po tej sytuacji ,która miała miejsce.Położyłam się do łóżka i spojrzałam się na moje duże okno ,które pokazywało obraz lasu z padającym śniegiem.

Za nie długo moje urodziny jak dobrze pamiętam.

Zapatrzona w obraz lasu za oknem usnęłam.




Połączeni krwią [Slenderman x OC]जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें