Co jest grane?! /4/

268 13 12
                                    

/Pov.Kaja/

Byłam w bloku i szukałam mieszkania z numerem 13.Gdy ten pokój znalazłam postanowiłam tam wejść.Na moje szczęście zapomniała zamknąć drzwi więc weszłam po cichu do mieszkania.Dziewczyna leżała na kanapie przed telewizorem i oglądała jakiś film.Film był głośno włączony więc nie słyszałam mnie jak do niej podchodzę.Nagle film się skończył pokazując napisy filmowe.Popatrzyłam na ekran i wtedy nasze spojrzenia się spotkały.

-Cześć Ania.Pamiętasz mnie?-dziewczyna chciała uciec ale się przewróciła.Odwróciła się do mnie ze strachem w oczach-To ja.Była twoja przyjaciółka! -uśmiechnęłam się do niej psychopatycznie.

Dziewczyna zaczęła uciekać i krzyczeć.Biegłam z nożem w prawej ręce.Próbowała zamknąć przede mną drzwi ale ja je kopnęłam i upadła ona na ziemie.

-Pomocyyyy!-zaczęła płakać

Wtedy ja wbiłam nóż do jej prawego uda i zaczęłam kręcić ten nóż dokoła w środku.Zaczęła ona krzyczeń z bólu i próbując mnie odepchnąć.Potem wbiłam jej nuż w wątrobę następnie chciała wbić w jej oko ale ona zrobiła unik głowom i odepchnęła mnie rękami a nuż mi się wyślizgną z ręki więc podeszła do niej u usiadłam na jej udach gdzie była rana i waliłam pięściami w jej ranę gdzie była wątroba.

-UFAŁAM CI ALE TY MNIE OKŁAMAŁAŚ!!-wtedy ją uderzyłam mocniej.Jej krzyk tylko dawał mi więcej satysfakcji i na dodatek ta krew która była wszędzie zwłaszcza na moich rękach.Chciałam jej więcej.Prawą ręką wyjęłam jej wątrobę.Jej krzyk zagłuszał film więc jej nikt nie słyszał.

Gdy podnosiłam rękę z wątrobą i mocno ją ściskałam.Ona nagle zaczęła strasznie krzyczeć i płakać.Nie wiedziałam czemu tak zaczęła skoro jej teraz nie biłam.Gdy mi wreszcie udało się zgnieść wątrobę wtedy ona.....wybuchła.

W całym pokoju na ścianach na suficie była jej krew.Cały pokój był w jej krwi.A ja siedziałam na podłodze gdzie przed chwilą siedziałam na niej analizując co się stało.Wstałam i podeszłam do lustra które było w pokoju.Wytarła go moja marynarką która była w cała we krwi  aby zobaczyć jak wyglądam.Gdy lustro było czystsze żeby dało się przejrzeć wzięłam krok w tył i spojrzałam na siebie.

Byłam cała we krwi tylko na twarzy nie było jej du.....CO JEST GRANE CZEMU NIE MAM UST?!Dotykam ręką tego miejsca i ja naprawdę nie mama ust!Chciałam uderzyć ręką w lustro ale gdy ją ścisnęłam krew zaczęła się unosić.Ja oszołomiona patrzyłam się co się dzieje.

-Co jest grane?- spytałam sama siebie i potem walnęłam pięścią w lustro i czułam jak krew mi leci.Spojrzałam na rękę i widzę krew jest tylko jedno ale.Czemu ta krew jest czarna?!

Nie wiem ile już stała przed tym lustrem wszystko układają sobie.Po chwili pojawiły mi się usta.Uspokoiłam się i wzięłam nóż który leżał na podłodze.Wychodzę z pokoju i kieruje się do wyjścia.

-Mam nadzieje że nikogo nie spotkam-

Chwytam za klamkę i otwieram drzwi na roścież i widzę przed nimi Aye.Nasze twarze pokazywały tylko zdziwienie.

-Co ty tu robisz ?-spytałyśmy równocześnie

-Czemu jesteś cała we krwi?-

A ty czemu jesteś czarna i czemu masz podpalone ciuchy?-zaraz czy ona nie stoi w drzwiach z numerem 12?Czy ona go podpaliła?Tak ona go podpaliła czuć to-To może pójdziemy do domu co ty na to?-

-Dobry pomysł bo jeszcze ktoś nas zauważy-ruszyłyśmy w kierunku domu

/Time skip/

Opowiedziałyśmy sobie co się stało w pokojach.Okazało się że kiedy przyszłam do domu z imprezy to Ayi nie było w domu.Tylko już szła w kierunku bloku i widziała jak oni wchodzą do niego.Powiedziała mi też że kiedy podpalała go zapalniczką powoli aby cierpiał chciała go uderzyć w  twarz ale gdy go uderzyła to na ręce pojawił się niebieski płomień.Patrzyła się na niego w zdziwieniu tak długo że nie zobaczyła że chłopak już nie żyje.

-Wiedziałam że dotrzymasz obietnicy-

-No pewnie że tak ale następnym razem bądź ostrożniejsza z wybieraniem chłopaków-

Stałyśmy już pod domem naszym planem było być cicho aby nie obudzić dziadka i umycie się bo ja cuchniałam krwią a Aya spalonym ciałem.Gdy weszłyśmy po ciuchu jak mogłyśmy do domu zdjęliśmy buty aby nie brudzić.Aya już poszła w kierunku salonu gdy nagle słyszę upadające buty na podłogę.Idę do salonu zobaczyć co się stało.

-Aya miałyśmy być cichoooo-...

W salonie stała jakaś dwu metrowa postać która nie miała twarzy...............i gapiliśmy się na siebie w osłupieniu.

-....AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA-

-Ej ej dziewczyny spokoje to ja-to coś gadało w naszych głowach!

Po chwili to coś ukształtowało się nie wiem jak w........

-DZIADEK?!-krzyknęłyśmy równo cze śnie

________________________________________________________________________

Mam nadzieje że się podobało i chciałabym powiedzieć że nie jestem 100% pewna czy dam radę jutro zrobić rozdział.Może będzie i może nie być.

Do zobaczenia w następnym rozdziale :)








Połączeni krwią [Slenderman x OC]Where stories live. Discover now