Rozmowa /16/

157 10 2
                                    

Pisze dla was rozdział o 22.40 bo czemu nie.

------------------------------------------------------------------------------------------------

/Pov.Kaja/

Budzą mnie promienie słońca za okna i po 5 minutach postanawiam już wstawać.Idę do łazienki na szybki prysznic od razu biorąc z pokoju moje od teraz codzienne ubrania.Umyta i ubrana idę do kuchni zrobić cobie śniadanie.

Gdy robiłam naleśniki od razu dla wszystkich na śniadanie usłyszałam jak ktoś schodzi ze schodów.Gdy się odwróciłam zobaczyłam w nich dziadka.

-Robię naleśniki na śniadanie-

-O naleśniki dawno ich nie jadłem-

Kiedy ja piekłam naleśniki dziadek zaczął robić herbatę.Robiliśmy swoje w ciszy już 5 minut.Postanowiłam zacząć jakiś temat.

-Jakie plany na dziś?-

-A wiesz co chyba pójdę na takie małe zwiady po okolicy-

-Zwiady?-

-Tak.Usłyszałem że w innej części lasu żyją ci seryjni mordercy i podobno jakaś wysoka postać co się zwie Slendermanem-

-Wiem że tam mieszkają i że miesza z nimi Slenderman-

-Widziałaś go?-

-Tak widziałam go razem z Ayą i się zastanawiam jak możesz o tym nie wiedzieć że istnieje a nie istnieją inne humanoidy takie jak my-powiedziałam z podwyższonym tonem

-Co? To jest ich więcej ?Czemu wszystkiego się dowiaduje ostatni?-

-Żyjesz dłużej od nas a ty nie wiesz że istnieją jeszcze inni ?-

-Przez połowę życia żyłem w jednym miejscu.Później jako człowiek a później stworzyłem rodzinne.Więc mało podróżowałem.........Czekaj czekaj jest ich więcej?-

-Takkkk- małe westchnięcie

-Jak się nazywają?-

-Spodziewam się że jest ich więcej ale widziałam jeszcze jednego.Znaczy Aya pierwsza go spotkała bo chciał ją zgwałcić-

-Chciał zgwałcić moją Aye!..-

-Pokonała go w postaci ludzkiej-

-No i dobrze-

-Coś się stało że gadacie o mnie?-

Spojrzałam się wraz dziadkiem na schody a w ich stała Aya.

-Gadamy o tym gwałcicielu co chciał ciebie zgwałcić-

-A ok.A tak wo gule co tak śmierdzi-

Po chwili poczułam mocy zapach spalenizny.Co to jes...

-Moje naleśniki!-wyrzuciłam naleśnika którego już nie można nazwać go naleśnikiem bo był węglem i postawiłam gotowe na stole

-Śniadanie-

/Time skip po śniadaniu/

Śniadanie przebiegło spokojnie bez gadaniu o mordercach czy gwałcicielach.Spojrzałam na zegarek który pokazywał 13.00.Zdziwiona tym że tak szybko miną czas postanowiłam że przejdę się do jakiegoś wysokiego drzewa i na nim polerze.Fajnie jest czasem poleżeć sobie na gałęzi trochę wysoko na ziemią.Kto wie może spotkam się z Oro ale coś w to wątpię.

-Ej ja wychodzę-

-Właśnie też chciałam-

-Ja tak samo-

Okej poczekam na was i tak mi się nie spieszy.

-Kaja co ty idziesz taka wystrojona?-

-Postanowiłam że tak już będę chodzić codziennie-komplet który dała i Aya wczoraj bardzo mi się spodobał więc chyba to będzie mój nowy ubiór codzienny.

-Dziadku!-krzyknęłam bo dziadek jest aktualnie na górze

-Tak!?-

-Załatwisz mi w tym sklepie te same ciuchy co mam teraz na sobie?!-

-Mogę-Dziadek powiedział tym razem spokojnie bo teleportował się do nas już gotowy

-Dzięki-

Wyszliśmy wszyscy z domu i jak się okazało każdy kierował się w inny kierunku.Po 10 minutach chodzenia znalazłam wreszcie jakieś fajne drzewo.Postanowiłam się na niego wspiąć.Szczerze to w humanoidowej lepiej się spina niż w ludzkiej.

Gdy wspięłam się na dobrą gałąź usiadłam na niej i podparłam plecy o drzewo.

I tak usnęłam na gałęzie drzewa nie wiedząc że ktoś spoglądał na mnie już od jakiegoś czasu.

/Pov.Aya/

Szłam spokojnym krokiem po lesie gdy nagle usłyszałam kobiecy głos wołający o pomoc.Poszłam w kierunku głosu.Gdy byłam już blisko niego schowałam się za drzewem żeby nikt mnie nie widział.Wychyliłam się za drzewa a tam...

...

...

...

...

...

...

...

...

...

...

...

Ten sam pacan który chciał mnie zgwałcić.Ten jego uśmiech gdy rozrywał z kobiety ubrania był...taki......pociągający.......EJ STOP AYA TO GWAŁCICIEL!GWAŁCICIEL!!

Po wtykaniu do głowy że do gwałciciel postanowiłam że wyjdę z kryjówki.Podparłam się plecami o drzewo za którym się kryłam i patrzyłam jak on prawie wyrwał jej wszystkie ubrania.....Nie mogłam już tak dłużej patrzyć na to.Nawet nie chce być świadkiem co by było dalej.Co z tego że jest człowiekiem ale kobieta powinna ocalić kobietę przed pierwszym razem ze zboczeńcem.Chyba że jakaś typiara mnie bardo wnerwiła lub po prostu chce tego to nic nie robić i odejść.A jak patrzę na tą kobietę to po prostu widać na twarzy że to jej pierwszy raz.

-Dzień dobry znowu się widzimy-

Humanoid przestał czynności i spojrzał się na mnie.Ja tylko do niego się uśmiechałam odsłaniając swoje ostre zęby.Puścił kobietę i wstał żeby mi się przyglądnąć.Spojrzała się ona na mnie a ja dałam jej znak głową żeby uciekała a ona tak zrobiła.

-Proszę proszę.Kogo my tu mamy.-no i po mnie.Wątpię żeby udało mi się drugi raz uciec od niego

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chciała bym was poinformować że pewnie będę ale nie wiem kiedy zmieniać nazwę książki bo ta mi nie pasuje jakoś.

Jakby ktoś nie wiedział jak się czyta Aya to czyta się Aja.Teraz sobie przypomniałam że może ktoś o tym nie wiedzieć.

To ja życzę wam dobrego dnia/nocy




Połączeni krwią [Slenderman x OC]Where stories live. Discover now