Prawda /5/

239 11 2
                                    

/Pov. Kaja/

-Tak to ja-

-Ale jak?!....Dziadku kim ty jesteś?-naradę w tym dni już mnie nic nie zdziwi

-Może usiądziemy wtedy wam opowiem-

Usiadłyśmy w salonie na kanapie z Ayą a na przeciwko nas był dziadek.

-A więc?-spytała się Aya

-Urodziłem się jako humanoid bez twarzy takiego którego widzieliście 3 minuty temu.Nie pamiętam ile mam dokładnie lat ale na pewno około 4000tysięcy ( nie wiem ile może mieć lat taki na przykład slenderman czy offenderman ale w ty opowiadaniu dziadek jest starszy od nich)-

-ILEE?!-krzyknęła Aya ja na tomista starałam się zachować spokój.

-Tak tyle mam lat...około.W upływie lat dowierzałem się że ma dzięki której mogę się teleportować i być cieniem.Polega to na tym że jako cień mogę być nie widoczny w ciemnych miejscach ale we świetle mnie widać jako padający cień a teleportacji nie muszę tłumaczyć bo wiecie co to jest.Jako cień też mogę się teleportować.Jestem także bardzo szybki i silny.

-Mam pytanie

-Tak Kajo-

-Jak potrafisz się zamieniać w człowieka?-

-No a więc 1500 lat temu znaleziono mnie i robiono na mnie eksperymenty.Wstrzykiwali mi ludzką krew do ciała aż miałem jej tak dużo że potrafiłem przemieniać w człowieka.Gdy mi się udało uciec z klatki to udało mi się jakoś przemienić z powrotem w humanoida i zabiłem wszystkich co o mnie wiedzieli.Przez lata uczyłem się  jak przemieniać się w człowieka bez problemu aż mi się udało.Było to bolesne ale dzięki temu mogłem funkcjonować jako człowiek.-

-Zaczęło mnie to wszystko męczyć bo nikt nie wiedział że mogę się przemieniać i wtedy właśnie kilka lat później spotkałem waszą babcie.Bądźmy szczerzy zakochałem się w niej.Pewnego dnia kiedy byliśmy już parą w nocy zobaczyła mnie jako humanoida i to jej nie przeszkadzało.Potem się pobraliśmy i urodzili się wasi ojcowie.Naszczacie chłopcy mieli krew ludzką i cieszyłem się z tego bo miałem dzięki temu normalną rodzinę.-

-Kilka lat później urodziłyście się wy.Wtedy nie miałem pewności czy potraficie się przemieniać lub nie.Rok później umarła wasza babcia.To były straszne czasy.-

-Później zacząłem pracować jako osoba od trumn.Potem zacząłem zabijać bo miałem częste chęci mordu i tak to ja jestem tym mordercą który chowa części ludzkie w różnych miejscach.Potem umarł jeden z moich synów ale dawałem redę się nie załamać.Na drugiego syna jestem zawiedziony jego zachowaniem jak może cię tak traktować Kajo nie zdziwię kiedy usłyszę że chcesz aby twoi rodzice nie żyli.-

-I to chyba tyle jakieś pytania?-  

-...-

-...Dziadku...bo..my chyba coś odziedziczyliśmy od ciebie-

-Naprawdę?Nie mówcie że kogoś zabiliście-

-A jak wyglądamy.Kaja ma na sobie wszędzie krew a ja cuchnę spalonymi zwłokami!-

-Faktycznie nie zorientowałem się...więc kogo zabiliście-

-Ja swojego byłego a Kaja byłą naszą przyjaciółkę-

-To ty miałaś chłopaka!-

-Tak miała ona od dawna-

-Dobra ale jak kogoś zabiliście to nie znaczy że macie coś po mnie-

-Aya potrafi władać chyba ogniem a ja chyba eee jak by to powiedzieć krwią?I jak zabiłam dziewczynę to nie miałam ust-

-......Faktycznie macie coś pomnie-

-Co teraz robimy?Bo pewnie za niedługo znajdą ciała-

-Musimy się przeprowadzić i będę was uczył posługiwać się mocami-

-A kiedy?-

-Najlepiej jak najszybciej.Za pięć godzin wyjeżdżamy przyszykujcie się-

-Dobrze-

-Mam pytanie-

-Tak Kajo?-

-Możemy podjechać do mojej dawniej szkoły?Muszę coś zrobić.-

-Nie będzie problemu-

-Dzięki.To ja idę się kąpać-

-No ja też-

/Time skip/

Właśnie byliśmy pod szkołom.Wyszłam z auta i poszłam w kierunku domu które było obok szkoły.Nie było auta czyli rodziców jej nie powinno być.Stałam już przed drzwiami tego domu z noże w ręku.

Kopnęłam drzwi krzycząc -Ambeeeeer!Gdzie jesteś!!!-usłyszałam jakieś odgłosy na górze więc tam pobiegłam.Zobaczyłam tą jedną z dziewczyn które mi dokuczały w szkole

-Co ty tu robisz!!?-

-Jak to co-pomachałam jej nożem w ręku-chcę cię zabić -uśmiechnęłam się do niej.Musiałam się nie brudzić krwią więc niestety będę musiała ją szybko zabić.

Podeszłam do niej a ona krzyczała jak opętana a nawet nic jeszcze nie zrobiłam.Jeszcze ktoś nas usłyszy!Odwróciłam ją aby leżała na brzuchu i podniosłam jej głowę.

-Teraz sobie nie pokrzyczysz- rozcięłam jej gardło nożem.Po chwili już nie żyła i robiła się kałuża krwi.Wzięłam na palec trochę krwi i napisałam na ścianie "jeszcze WY ;)". Nie  mam teraz czasu zabijać jeszcze dwójki może kiedyś to zrobię.Znalazłam łazienkę i umyłam ręce od krwi i nóż.

Wróciłam do auta i zobaczyłam że Aya już śpi.

-Kogo zabiłaś?-

-Taką jedną dziewczynę.Dziadku mogę mieć węża?-

-No możesz-

-Dzięki-

Po chwili pojechaliśmy kto wie gdzie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Postaram się jeszcze jeden rozdział dziś zrobić za to że nie było wczoraj i przed wczoraj rozdziału.

Do zobaczenia w następnym rozdziale ;)




-

 




Połączeni krwią [Slenderman x OC]Where stories live. Discover now