Slenderman /21/

180 10 16
                                    

/Pov.Kaja/

Siedziałam przy kominku sama gdy nagle usłyszałam głos otwierania drzwi.Odwróciłam się w ich stronę i zobaczyłam w nich Slendermana.

-Dzień dobry-

-Dzień dobry-

Podszedł do mnie i usiadł obok mnie.

-Ty jesteś Kaja, jak dobrze pamiętam.Jestem Slenderman- powiedział podając mi rękę

Po chwili ją uścisnęłam-Tak jestem Kaja.Miło pana poznać......Jak przeszkadzam mogę wyjść-powiedziałam wstając

-Nie przeszkadzasz.Spałyście całą noc w lesie przy nie ciekawych warunkach.Lepiej się ogrzej-poklepał ręką miejsce na którym siedziałam

Usiadłam spowrotem na skazanym miejscu i patrzyłam się na ogień w kominku.Trwała przy nas nie zręczna cisza którą miałam zakończyć.

-Znasz może Sally?-spytał się mnie Slenderman

-Tak znamy się-on już wie

-...Od dawna.Prawda?-spytał się mnie patrząc na mnie

-Prawda...pewnie nie uwierzysz ale byłam kiedyś człowiekiem razem z Ayą..-

-Wierze ci.Potrafisz kontrolować krwią.Widzieliśmy się kiedyś-

No tak przecież walczyliśmy razem.

-Musiałyśmy się bronić-

-Rozumiem.....jeszcze pewnie nie wiesz ale od dzisiaj mieszkacie z nami-

-O mam nadzieje ,że to nie problem-

-To nie jest żaden problem i tak mamy dużo miejsca-

-Dziękuje-

On na to pokiwał głową i wstał z miejsca.Spojrzałam za okno i zobaczyłam zachód słońca.

-Muszę już iść.Ktoś musi zrobić tu kolację-

-Mogę pomóc-

-Nie trzeba-

-Pomogę-wstałam z miejsca odstawiając na kanapę kocyk.Podeszłam do Slendermana i spojrzałam się na jego twarz.Byłam nieco niższa od niego.

-Nie odpuścisz prawda.-ja na to przytaknęłam głową-eh niech będzie-

Podał mi rękę a ja nie wiedząc o co chodzi chwyciłam ją i po chwili byliśmy już w kuchni.Puściłam ją a po chwili Slenderman podał mi różowy fartuszek.Założyłam go na siebie  i spojrzałam się na Slendera który miał na sobie taki sam.Wyglądał....uroczo.Po uzgodnieniu kto co robi zaczęliśmy robić kolację.

Minęło pół godziny a kolacja była już gotowa.Prawie wszyscy zajęli już miejsca.Odłożyliśmy fartuszki do szuflady i poszliśmy zająć miejsca.Spojrzałam na wszystkich i zauważyłam jak Aya wskazuje miejsce obok jej.Podeszłam do niej i usiadłam na wskazanym miejscu.

-Dzięki wielkie-powiedziała tuląc się do mojego ramienia

-Ale za co?-spytałam się

-Ten gość nie daje mi spokoju-popatrzyłam się w tamtą stronę i zobaczyłam gościa w kapeluszu.Zapomniałam jak się nazywał.

Spojrzał się w naszą stronę i rozszerzył tylko swój uśmiech gdy zobaczył że obok mnie jest wolne miejsce.Zaczął się kierować w naszym kierunku.

Gdy już zaczęłam myśleć"Jaka to będzie spokojna kolacja" on nagle się zatrzymał.Odwróciłam się w lewo i zobaczyłam Slendermana siadającego obok.Dzięki Slender jesteś super.

Po 5 minutach wszyscy byli już na miejscach.

-Chciałbym coś ogłosić-powiedział Slender wstając-Od dzisiaj mieszkają u nas trzy nowe osoby.Mam nadzieje że nie będzie problemów.Jakieś pytania?-

Jakaś dziewczyna podniosła rękę.

-Tak Jane-

-Wreszcie jakieś dziewczyny!-wykrzyknika uradowana

-TAAAK!-wykrzyknęły wszystkie dziewczyny

-Tak!-krzyknęła Aya

-TAAAAAK!-krzyknął Off

I stała się cisza.W środku śmiałam się z tej sytuacji jeszcze ta mina Slendera.

-Eh to wszystko smacznego-

Zaczęliśmy jeść  i nie którzy zaczęli jakieś rozmowy.Ja siedziałam cicho i delektując się bardzo dobrym daniem które zrobił Slender.Ten mężczyzna umie gotować.

-Kaja-

-Tak Slendermanie?-

-Po kolacji pokarze wam pokoje.Trender mówił że dał wam tam jakieś ubrania.-

-Dobrze-



 


 


Połączeni krwią [Slenderman x OC]Où les histoires vivent. Découvrez maintenant