|4|

542 17 5
                                    

~♧♤~

Jak gdyby nigdy nic podszedł do kasy i wyciągnął swoją kartę kredytową. Rzucił mi tylko szybkie spojrzenie i posłał złośliwy uśmieszek.

- Ja zapłacę - uśmiechnął się radośnie do kasjerki.

Przez chwilę myślałam, że się przesłyszałam. Obcy mi facet chce zapłacić za moje zakupy. Prychnęłam, zachowując poważny wyraz twarzy i od razu zaczęłam działać.

- Nie, dam radę sama zapłacić - nim zdołałam się wypowiedzieć, on już przyciskał swoją kartę do terminala płatniczego.

Wzięłam zakupy i z miną pełną pogardy, po prostu wyszłam ze sklepu i ruszyłam przed siebie. Gdy tylko poczułam zaciskające się palce na moim nadgarstku wiedziałam, że nie popuszczę. Odwróciłam się i spojrzałam mu wściekle w oczy wyrywając rękę z uścisku.

- Czego ode mnie chcesz?! - krzyknęłam na niego.

Moje spojrzenie dalej było przepełnione wściekłością, lecz on stał z wysoko uniesioną głową, a że był ode mnie dużo wyższy musiało to wyglądać komicznie, tymbardziej jak uniósł swoje gęste brwi w geście zdziwienia bądź wręcz zażenowania..

- Przepraszam, nie przedstawiłem się.
Jestem Cristiano - podał mi rękę na jakby przywiatnie? - Costelli.. Cristiano Costelli.

Zignorowałam jego rękę i mocniej zastanowiłam się nad jego przedstawionym wcześniej nazwiskiem.
Tak jakby gdzieś już słyszałam takie nazwisko. Costelli..
Może mi się wydaję, ale to brzmi jak nazwisko jakiegoś bandziora, które kiedyś słyszałam, ale to może być tylko zbiór nazwisk..

- Super, a teraz wybacz, ale chce już iść - zrobiłam zadziorny uśmiech i ruszyłam w stronę hotelu.

- A ty jesteś Sofija prawda? - na jego słowa przystanęłam w miejscu, a moje usta zadrżały.

- Skąd to wiesz? - odwróciłam się spowrotem do niego.

- Dowiedziałem się wystarczająco dużo na twój temat - wypowiedział się jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie, w dodatku jeszcze puścił mi oczko.

Nie mogłam dłużej na niego patrzeć, a tymbardziej go słuchać. Odwróciłam się w ciągu sekundy i ruszyłam do mojego hotelu. Niech mi się ten facet więcej na oczy nie pokazuję, bo nie ręczę za siebie.

- Sofija Rose - szeptał do siebie zupełnie zbyt głośno, bo zdążyłam to usłyszeć.

Czując jego oddech na szyji przyśpieszyłam kroku, lecz w połowie drogi odwróciłam się za siebie nie widząc żadnego mężczyzny, który chciałby mnie dogonić, więc trochę zwolniłam.
Psychopata. Wolałam już nawet nie myśleć skąd mnie zna, a już w ogóle co ode mnie wymagał.
Matko, w co ja się wpakowałam..

~♧~

Skończyłam właśnie rozmawiać z rodzicami. Nic nie odda tego, jak bardzo za nimi już tęskniłam. Bardzo chciałabym być teraz z nimi, lecz niestety zawsze żyliśmy w biedzie, a rodzice są schorowani, więc obiecałam sobie, że to ja się poświęce, dlatego że zrobiłabym dla nich wszystko. Już bardzo długo zbierałam na to, aby tu wyjechać, by zarobić pieniądze. Jak narazie wszystko wskazuje na to, że mój plan się udaję.. A już dzisiaj pierwsze pieniądze zarobione przeze mnie, do mnie trafią!

Akurat wybiła dana godzina, w której miałam wychodzić już do klubu, by zacząć kolejną noc pracy.. Już wcześniej zdążyłam się wyszykować. Specjalnie ubrałam jeden ze zakupionych wcześniej kompletów naprawdę seksownej bielizny. Zarzuciłam na siebie płaszcz i opuściłam hotel.

Mijając ogromne budynki i spoglądając na ludzi, których mijałam na ulicy, rozmyślałam nad wszystkim. Najbardziej nad sensem tego wszystkiego, ale jednak trzeba dojść do porozumienia z własną głową i w końcu zrozumieć, że to my podejmujemy decyzje, które trzeba zrozumieć, że są właściwie. W końcu los nad nami czuwa i czy chcemy czy nie, nie zmienimy swojego przeznaczenia. Każdy ma już swój scenariusz napisany..
Dlatego zrozumiałam, że droga którą wybrałam, jest właściwa i jestem z tego jak najbardziej dumna.

Szłam powoli, napawałam się dzisiejszą
nocą. Dam z siebie wszystko i uratuję moich rodziców. Ta noc będzię moja gwarantuję! Gdy wreście natrafiłam na budynek z czerwonymi światłami, wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Pierwsze spojrzenie i to wystarczyło bym teraz stała jak zamurowana. Gdzie tańczące dziewczyny na rurkach i gdzie w ogóle są rurki?! Czy ja do dobrego klubu trafiłam?..
Oszołomiona ruszyłam do holu, by jaknajszybciej to wyjaśnić..

~♧~

Myślałam, że oszaleję! Mój "szef" wyjaśnił mi, że jakiś "bogacz" zapłacił dużą sumkę, aby usunąć z tego klubu striptiz, a zrobić z niego klub hazardu. Opętała mnie wściekłość. Jedyna dobra rzecz, która była to, to że dostałam swoją pierwszą i ostatnią wypłatę, ale nawet to mnie w tej chwili nie obchodziło..

Zrozpaczona i wściekła na raz, zasiadłam do barku. Oparłam się o blat łokciami i zatopiłam swoją twarz w dłoniach. Poprosiłam barmana o coś mocnego, aby tylko mi to pomogło.
Natychmiast dostałam szklankę trunku, którą wypiłam jednym łykiem i już czułam jak alkohol wiruję w moich żyłach, a przełyk płonie żywym ogniem, lecz zignorowałam to i zapłaciłam za kolejną szklankę.. i kolejną.. i kolejną...

♤Cristiano♤

Natrafiłem na piękną rudowłosą przy barze. Usiadłem obok niej, a ta wtedy przeniosła swój wzrok na mnie, lecz jej oczy były zamglone. Była już totalnie pijana. Poprosiła o kolejny trunek..

- O nie. Tej Pani już wystarczy - zwróciłem się do barmana.

- A kim ty jesteś, aby mi zabraniać?! - ryknęła.

Zaśmiałem się prowokująco i puściłem do niej oczko, na co ona przewróciła oczami i oparła czoło o blat. Nie trzeba było dłużej czekać nim słyszałem jak zaczęła cicho pochrapywać. Stwierdziłem, że nie będę dłużej czekać. Muszę wziąść sprawy we własne ręce.

- Chodź moja droga. Idziemy - Wziąłem ją na ręce. Była leciutka, a że miałem ją teraz w swoich ramionach, to aż się rozpływałem z zachwytu.

- Gdzie mnie bierzesz mój książę? - jej głos był stłumiony przez alkohol.
Aż mi mowę odebrało. "Mój książę".
Już niedługo się dowiesz jak to być moją królową.

Wyniosłem ją z klubu na rękach. Nie mógłbym pozwolić, by ktoś ją tam skrzywdził. Była pijana, a ktoś napewno chciałby się zająć jej pięknym ciałem, a już i tak jest moja tylko jeszcze o tym nie wie..

Posadziłem ją na miejscu pasażera, a ja zająłem miejsce za kierownicą. Gdy wyjeżdżaliśmy z parkingu klubu, zauważyłem jak jej płaszcz się osunął i odsłaniał jej piękne ciało, ależ miałem niesamowite widoki, do tego jeszcze ta seksowna bielizna, którą sam zakupiłem. Była cała idealna..

Miałem ochotę się na nią rzucić, ale nie mogłem tego jeszcze zrobić, lecz już za niedługo stanie się moją Królową grzechu..

Ale teraz muszę ją zabrać do domu, mojego domu..

~♤♧~

Przepraszam za opóźnienie ze wstawieniem rozdziału.

Łapcie więcej Cristiano i Sofiji. Historia dopiero się rozwija..

GWIAZDKUJESZ ☆ = MOTYWUJESZ!

Królowie Grzechu - ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now