|3|

570 15 2
                                    

~♧♤~

♤Cristiano♤

Pobladłem, a moja dłoń mocniej zacisnęła się na szklancę z whisky, gdy znów zobaczyłem rudowłosą w klubie. Oczywiście teraz już znałem jej jakże cudowne imię, które przyprawiało mnie o dreszcze..

SOFIJA..
Sofija Rose.

Nie dość, że taka piękna to jeszcze z tak pięknym i wyjątkowym imieniem. Sofija.. tylko to odbijało się w mojej głowie cały czas. Obserwowałem jak z pełną pewnością siebie ruszyła do holu. Cholera.. jak ja uwielbiam takie kobiety z pewnością siebie.

Chwila..
Stało się to.. Stało się to czego nie chciałem dopuścić do moich myśli, a jednak. Walnąłem otwartą dłonią w stolik z całej siły, a szklanka do połowy pełna aż podskoczyła. Następnie przetarłem dłonią twarz i mocno odetchnąłem, aby przygotować się na to przedstawienie..

Wyszła w bardzo skromnej bieliźnie, a ta ledwo zakrywała jej mniejsze piersi i większe jędrne pośladki, które tak bardzo podobały mi się u kobiety.
Szpilki dodawały jej wyżości i gracji, a pańczochy idealnie kontrakstowały z jej zgrabną sylwetką. Niemożliwe, ta kobieta jest idealna, niczym wyjęta z moich najskrytszych pragnień.

Podchodziła odważnie do rurki i zamarła, gdy tylko dotknęła zimnego metalu, lecz to trwało tylko sekundę, bo następnie zaczęła wyginać swe ciało w rytm muzyki. Na jej twarzy panowała energia i nie dało się po niej poznać żadnego zmieszania. Muszę jej przyznać, że jest w tym cholernie dobra.

Japierdole, jednym łykiem opróżniłem szklankę z whisky i ruszyłem do przodu, bliżej podestów z rurkami. Moja bestia była gotowa, by pozabijać tych wszystkich facetów śliniących się na jej widok. Nie pozwolę jej, by tu pracowała. Dam jej miliony, aby tylko jej noga już więcej tu nie stanęła..

Minęła godzina, a potem następna i następna. Nie wiem ile już wypiłem, ale nie mogłem już na nią dłużej patrzeć. Mój kutas pulsował od potrzeby, a ciało aż całe wrzało od facetów stojących tak blisko niej. Czułem się w tej sytuacji bezsilny, a to tylko pogarszało mój stan..

Aż w końcu kolejna muzyka minęła, a Sofija ruszyła spowrotem za kurtynę. Czyżby to koniec jej występu? Miałem taką cholerną nadzieję, bo nie wiem czy dłużej bym powstrzymał bestię, która trwała w moim ciele. Odstawiłem na stolik kolejną pustą szklankę i poprawiając marynarkę wyszedłem z tego pierdolonego klubu. Miałem ochotę wypłacić im cały mój dobytek, aby zamknęli to w cholerę. Myśląc nad tym dłużej, to wcale nie jest taki głupi pomysł..

Ruszyłem w stronę mojego samochodu i podjechałem nim pod wejście do klubu, aby poczekać na Sofiję.. Oparłem się o maskę samochodu i wyciągnąłem z pogniecionej paczki papierosa. Poczułem się o niebo lepiej, gdy tylko zaciągnąłem się nikotyną, a ta od razu rozprowadziła się po moich płucach. W szybie zobaczyłem kobietę. Kobiete, którą już nie długo będę mieć przy sobie. Zgasiłem papierosa i czekałem aż wyjdzie na zewnątrz. Szła pełna dumy i pewności, gdy tylko otworzyła drzwi od klubu wstępnie zacząłem:

- Może odwiedź Cię do domu?

Rudowłosa dokładnie skanowała mnie swoimi zielonymi tęczówkami, ale przewróciła oczami i chciała iść dalej, więc chwyciłem ją za ramię, jej delikatna skóra drażniła moje szorstkie palce..

- Nie chcę zostawiać Cię samej w nocy, tymbardziej w tej okolicy.

- Nie jestem dziwką! Puść mnie mnie, bo wezwę ochroniarza! - wyrwała rękę i popędziła przed siebie.

- Jeden mój ruch i ochroniarza, by nie było - szepnąłem sam do siebie.

Chyba nie wie z kim zadziera. Nie wie kim jestem. Musi wiedzieć, że mnie się nie odmawia..

♧Sofija♧

Otwierając swe ciężkie powieki po dzisiejszej nocy, przeciągnęłam się głośno, rozprostując kości po nocnym tańcu. Głowa bolała mnie od głośnej muzyki w klubie, a powieki były ociężałe po nie do końca przespanej nocy, ale jednak stwierdziłam się nie zniechęcać. W końcu jestem Sofija Rose i nie boję się takich wyzwań.

Mówiąc o wyzwaniach, przypomniał mi się mężczyzna, który stał pod klubem i proponował, że odwiezie mnie do domu.
To pewnie jeden z tych napaleńców śliniących się do mnie tamtej nocy. Ja takimi się nie przejmuję, bo tylko jeden mój ruch, a ochroniarz chętnie przywitał by jego zęby z podłogą.
Nie dam się takim tknąć nawet najmniejszym palcem, a że mam immunitet nietykalności to czuję się pewniej.

Przewróciłam oczami i stwierdziłam, że odpędzę od siebie tę złą energię, dlatego urządzę sobie gorącą kąpiel z moim ulubionym truskawkowym płynem oraz winem dla ukojenia mojej obolałej głowy i ociężałego ciała.
Nalałam trunek do kieliszka, a do wanny napuściłam wodę, nalewając dużą ilość mojego pięknie pachnącego płynu do kąpieli. Gdy wanna już w całości była wypełniona wodą wraz z płynem, zamoczyłam się w niej, aż po samą szyję. Wtedy ciało całkowicie się rozluźniło, a boląca głowa zamieniła się w ulgę.

Gdy moja kąpiel dobiegła końca, ogarnęłam się do wyjścia, bo przecież moja garderoba potrzebowała seksownej bielizny, aby błyszczeć jeszcze bardziej na parkiecie.

Ubrałam krótkie spodenki i biały top, upięłam moje rude włosy w koka. Mocno wytuszowałam rzęsy, a na koniec podkreśliłam błyszczykiem usta i już byłam gotowa do wyjścia.

Wychodząc na ulice wielkiego Las Vegas poczułam wolność i o dziwo spełnienie. Czułam się jakbym mieszkała tu od lat, że to było moje szczęśliwe miejsce. Chociaż nie wiedziałam, gdzie dokładnie mam szukać docelowego miejsca..
Po krótkich zmaganiach w końcu odnalazłam. Był to niewielki budynek z podświetlanym napisem "sexy lingerie", od razu wiedziałam, że jest to coś, czego szukałam. Tymbardziej po wystawie, która okazywała piękne seksowne komplety bielizny.

W wyborze kierowałam się najbardziej kobiecym i skąpym wyglądem, taki który od razu przykuję uwagę wszystkich. Do przymierzalni brałam kolorowe i koronkowe komplety, nie zwracając uwagę na kasjerkę, która próbowała mi jakkolwiek doradzić w wyborze. Chwilę mi zajęło nim wybrałam idealne stroje. Naprawdę chciałam zabrać jeszcze kilka kompletów, lecz w końcu miałam pełne ręcę i ruszyłam z nimi do kasy, aby zapłacić.

Nagle drzwi wejściowe się otworzyły, a ja spojrzałam w ich stronę. Zobaczyłam eleganckiego mężczyznę, od razu skojarzyłam go. TO BYŁ ON. To on mnie mnie zaczepił pod klubem, lecz nie to mnie zdziwiło. Zorientowałam się jednak, że pierwszy raz go zobaczyłam tego dnia, gdy dostałam pracę. To on siedział przy jednym ze stolików i to on wpatrywał się we mnie niczym, byłabym najpiękniejszym obrazem na wystawie.
Gdy ruszył w moją stronę moje ciało napięło się ze wściekłości..

~♤♧~

Zaczyna robić się ciekawiej!
Miłego czytania! ♡

GWIAZDKUJESZ ☆ = MOTYWUJESZ!

Królowie Grzechu - ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now