Trzeci dzień.
Już byliśmy po śniadaniu. Camilla powiedziała, że ma tylko jeden plan który może nam zdradzić. A tak dokładniej to escape room. Normalnie pomyślałabym ,,co?", ale to Vegas. Musi być fajne.Mieliśmy rezerwacje na 16, więc przed całym wydarzeniem zostało nam sporo czasu.
-Dobra, ja zabieram Hailey.-tłumaczyła chłopcom.-a ciebie...-wskazała na bruneta.-zabiera Jordan,
Wszyscy się pożegnaliśmy i pewnym krokiem ja z czarnoskórą opuściłyśmy hotel.
Byłam ubrana w białe spodnie dickies 874, ciemnozieloną koszulkę na ramiączkach i czarną czapkę z daszkiem. Przede wszystkim miałam swój nowy naszyjnik od Bryce'a.
-Ale piękny!-zobaczyła go dziewczyna.-tutaj kupiłaś?-spytała i trochę mnie zatkało.
-Ta-k.-jąkałam się.
Musiałyśmy czekać na taksówkę, ale nie długo, bo co minute przejeżdżały nowe, więc wsiadłyśmy w pierwszą lepszą i pojechałyśmy. Cam podała adres i pokazało 20 minut do miejsca docelowego.
W trakcie jazdy przez chwile nic nie mówiłyśmy. Patrzyliśmy na widoki za oknem, ale z tych przyjemności wyciągnęła mnie czarnoskóra swoim głosem.
-Od początku wiedziałam.-rzekła głośno czego się nie spodziewałam. Spojrzałam na nią.
-Hmm?-popatrzyłam pytająco, ale po chwili wszystko zrozumiałam.-dobra! Nie udawaj, że od początku!-też się uniosłam, ale z uśmiechem.
-Nie znasz się!-odpyskowała mi i na tym skończyłyśmy tą udawaną kłótnie.-bardzo się cieszę wiesz?-zmieniła ton na bardzo spokojny i przyjemny.
-Wiem...-puściłam jej oczko.
Za to w mgnieniu oka byłyśmy już na miejscu.
Powiedziałam, że ja place za przejazd.***
Byłyśmy w przebieralni w spa. Musiałyśmy nałożyć na siebie ręczniki i związać włosy.
Gdy stałam już owinięta białym ręcznikiem przy lustrze już układałam włosy w koka, aż zobaczyłam malinkę z przed dwóch nocy.
Tak naprawdę, to było nic takiego, ale wolałam pokazać Camilli, a nie udawać ,,o jezu! Zapomniałam!".Dziewczyna również podeszła do lustra.
-Pokazuje ci to tylko z przyczyny miejsca w jakim jesteśmy.-podniosłam włosy pokazując swoją szyje. Dziewczyna otworzyła szeroko usta i przez chwile nic nie mówiła.
W tym czasie zdąrzyłam zrobić koka i czekałam na jakąś odpowiedź.-Muszę spytać.-odparła.-ile to już trwa?-no i co tu powiedzieć? Związek czy kiedy to się wszystko zaczęło.
-Nie długo...-jedyne co mi przyszło do głowy.
Usiadłyśmy na swoich miejscach i pozwoliłyśmy masować się przez kobiety. Na początku zaczynały od dłoni.
-Czemu nie mówiłaś wcześniej?-wróciła do tematu.
-Bo wcześniej miało nic nie być.-rzekłam poważnie. Dziewczyna wtedy uśmiechnęła się szyderczo na co parsknęłam śmiechem, bo wiedziałam jakie informacje ode mnie chce. Przewróciłam oczami.
-Mów!-kazała.
Trochę nie na miejscu było mówić o takich rzeczach przy nieznajomych ludziach, ale one pewnie nie jedno już słyszały.
Wzruszyłam tylko ramionami tym samym odpowiadając. Przyjaciółka przymrużyła oczy.
-Dobry jest?-zapytała cicho.
आप पढ़ रहे हैं
I go solo
किशोर उपन्यासMy, dzieci bogatych ludzi kochamy inaczej. Dwoje ludzi nagle zmienia się o 180 stopni, a gdy zdają sobie z tego sprawę nie wiedza co zrobić. Hailey próbuje zmienić przeznaczenie, ale na marne. Poznaje ludzi, bez których nie potrafi wyobrazić sobie d...