19

13 0 0
                                    

Była prawie 11. Już byłam na nogach, ubrana i gotowa do wyjścia.

Miałam na sobie biały top z czarnymi wzorami, a do tego czarne spodnie cargo.
Zrobiłam lekki makijaż i zbierałam się do szkoły.

Wzięłam telefon do ręki i od razu byłam na wiadomościach. Rzuciła mi się w oczy nazwa ,,Nail". Postanowiłam odpisać na wczorajszy SMS.

Do: Nail
Dzisiaj

Byłam w kuchni. Zrobiłam sobie szybko kawę mrożoną, przelałam do plastikowego kubka i poszłam do samochodu.

Jechałam powoli pomimo, że byłam spóźniona.
Słuchałam głośnej muzyki i jechałam przed siebie.

Zaparkowałam i weszłam do środka. Nie wzięłam ze sobą plecaka z domu.

Podeszłam do sali z angielskiego i tak w sumie to zastanawiałam się czy wchodzić czy nie... Pociągnęłam za klamkę i weszłam.

-Hailey!-zbudziła się nauczycielka.-napisałam już do twojej mamy...-wiedziałam co chce powiedzieć.

-Okej.-przerwałam i podeszłam do wolnej ławki.

Lekcji zostało jakieś 15 minut. Idealny czas na wymyślenie planu na ten dzień.

Dzisiaj musiał być rozpierdziel.
Musiałam zrobić coś co będzie bardzo mocne. Za mocne.
Siedziałam tak zamyślona. Wpadałam na różne pomysły, ale chciałam czegoś nowego.

Nagle przypomniałam sobie o jednej sprawie.

Ana...

Trzeba będzie zrobić coś grubego.

Znowu iść do mikrofonu dyrektora...? Zrobić coś na boisku...? Miałam jeszcze czas.

-Ej...-ktoś obok mnie szepnął. Popatrzyłam na dziewczynę po swojej lewej.-masz zadanie.-głupie pytanie. Zaczęłam rozglądać się po swojej ławce dając jej do zrozumienia, że nic nie robiłam. Dziewczyna odwróciła się nic nie mówiąc.

Zadzwonił dzwonek, wyszłam z sali.

Kierowałam się prosto na następną lekcje.
Na korytarzu minęłam Ane. Popatrzyła na mnie, odwzajemniłam tym samym, ale tak żeby zaczęła się obawiać. Udało się.

Weszłam do klasy zajmując miejsce na samym końcu.

Zaczęło się. Wszyscy weszli, a ja zwróciłam uwagę na Nail'a, który siedział po drugiej stronie sali w przedostatniej ławce.

Okazało się, że nauczyciel postanowił zrobić niezapowiedzianą kartkówkę, ale nie przejęłam się. Zrobię to co robiłam zawsze.

Starałam się nie myśleć o wczorajszej sytuacji, o Bryc'ie... o dziwo mi się udawało.

Dostałam kartkę, ale nie miałam zamiaru niczego pisać. Nawet swojego imienia. Oparłam się o swoją rękę i patrzyłam za okno. Zdałam sobie sprawę jakie rzeczy miałam nadzieje, że się staną w tym dniu.

Minęło 20 minut i musieliśmy oddawać kartki. Na mojej nic nie było więc zostawiłam ją na ławce.
Gdy wszyscy podchodzili do biurka dorosłego faceta, popatrzyłam na Nail'a i kiwnęłam głową.

Gdy miałam miejsce do przejścia, wstałam i podeszłam do drzwi wychodząc z pomieszczenia.
Nauczyciel nie widział, bo został przez wszystkich otoczony.

Podeszłam do męskiej łazienki i weszłam do środka.

Czekałam jakieś dwie minuty i nagle z kabiny wyszedł chłopak. Nie ruszyło mnie to. Patrzył mi się w oczy wychodząc, ja dokładnie to samo tylko zalotnie.

I go soloWhere stories live. Discover now