3. Do: Alex

1.4K 47 25
                                    

Następny dzień godzina 16. Po długim namyśle, napisałam do Alexa lecz ten mi nie odpisał do teraz. Napisałam do niego naprawdę wcześnie bo o 6:10 gdyż nie mogłam już spać - ze stresu - i jak najszybciej chciałam do niego napisać i mu wyjaśnić

Do: Alex

Wiesz, co do tego pocałunku. Był on odważny z twojej strony, zbyt odważny. Nie chce być wrogiem ani wiecznie z tobą pokłócona ale jak myślisz, że możesz wyrwać córkę rapera od tak po to by mieć jakiś flex czy coś - to się mylisz. Nie znamy się od wieków, dokładnie 2 dni. Z tego nic nie będzie a to co napisałam może jest nie prawdą bo sam jesteś raperem ale jednak co cię do mnie tak ciągnie po kilku chwilach rozmowy i kilku spotkaniom?

Czy przesadziłam - aktualnie uważam, że postąpiłam mądrze - sama nie wiem, według mnie napisałam to co słuszne i to co mi leży na sercu a cały ciężar właśnie spadł do tej wiadomości i jest już mi lepiej

Jednak czy napewno lepiej, chłopak nie odpisał od kilku godzin jeżeli liczyć w zaokrągleniu, w 10 godzin nie odpisał nic, nawet nie wyświetlił - co może jest i dobre - ostatnio aktywny był wczoraj

— Hej kochanie — uśmiechnęła się mama wchodząca do domu, wróciła z pracy za to tego dalej siedział w studiu, dzisiaj chyba od 4:00 tam siedzi

— Cześć, jak było z Kasią? — odparłam tym samym gestem co Paulina a ta zdjęła torebkę z płaszczem uwadniając swoje czarne, obcisłe body i zasiadła na taborecie w kuchni mając widok na mnie

— Dobrze, jak zawsze. Byłyśmy w galerii i kupiłam coś zarąbistego — zaśmiała się a ja tylko zachęciłam ją do pokazania

Kobieta wstała i wystrzeliła jak z procy podchodząc do swojej torby. Włożyła do niej rękę i chwyciła torebkę

— Są trzy, dla mnie, dla ciebie i dla taty — rzekła wyciągając z torby czapki

Czapki były pluszane i miały trzy kolory, był różowy, żółty i zielony. Przedstawiały one podajże jakieś króliczki - czy jakieś inne zwierzęta - i miały podłużne jakby łapki zwisające na dół gdzie jak się ściśnie to czapka podnosi swoje uszka do góry

— Zaklepuje żółtą — odparłam zakładając czapkę na siebie — A cena

Zerwałam metkę i założyłam na głowę sobie dane ubranie. Wcisnęłam za łapki na samym dole i uszy krolika powędrowały do góry. Zaśmiałam się wyobrażając sobie mojego tatę w tym

— Tak czułam, moje jest różowe a Sebastiana jest zielone bo innych kolorów nie było — orzekła wyrzucając metki z każdej z czapek i zakładając na siebie

— Wyglądasz świetnie mamo — zaśmiałam się a ona zaczęła bawić się tymi uszkami — Świetne są serio

— Jakieś plany? — odparła mama a ja się chwile zastanowiłam

— Wiesz co mogę napisać do Janusza czy chce się spotkać w sumie chciał wczoraj jak gadałam z nim coś tam mówił o spotkaniu — Paula pokiwała głową a ja chwyciłam telefon i weszłam na wiadomości z moim przyjacielem

Do: JANUSZ PSIAPSIUK

JANUSZ chcesz się spotkać?

Od: JANUSZ PSIAPSIUK

EJ DOBRA. Mi to na rękę wychodź z bloku

Do: JANUSZ PSIAPSIUK

Y okej już

— Dobra lecę — zaśmiałam się a Paulina wyglądała na trochę zdziwioną — Sama nie wiem, każe mi już wyjść z bloku. Do później!

Pożegnałam się z mamą zakładając czarną kurtkę z butami i wychodząc z bloku. Gdy wyszłam rozejrzałam się a pod blokiem stał Janusz oparty o blok z pączkami a ręku

PAPIEROSY I CHANEL | Fukaj || ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now