1. Janusz Stalkerczuk

2.5K 67 38
                                    

- Kochanie! - zawołała moja mama Paula.

Wygramoliłam się z łóżka kierując się do salonu gdzie siedzieli moi rodzice, Sebastian i Paulina. Spojrzałam na nich pytającym wzrokiem, mama zaczęła mówić.

- Pójdź do zielarskiego, kup herbaty wypisane na karteczce - pokazała na kartkę z notesu, którą trzymał tato

Podeszłam do niego chwytając od niego listę. Było na niej wypisane kilka myślników z różnymi herbatami. Od ziołowych do owocowych.

- Nie ma problemu - uśmiechnęłam się do nich

- Przelałem ci pieniądze na konto, kup herbaty resztę sobie zostaw - rzekł tato po czym wyszedł na ogród zapalić

Przytaknęłam do mamy i ubrałam kurtkę wraz z czapką, była zima, ferie wiec chociaż tyle. Znowu bym musiała chodzić na matme bo jak to mój tato mówi „Matma Historia i WOS ci się w życiu przydadzą, jak inaczej wystawisz faktury?" za to mama powtarza „Wszystko ci się w życiu przyda, nie musisz uczyć się na same 6 ale staraj się mieć dobre stopnie" kogo słuchać

Zielarski był niedaleko naszego domu, w sklepie pracowała pani Hania, lubiłam kobietę. Była w podeszłym wieku i mieszkała w małej kawalerce niedaleko naszego mieszkania, dokładnie w bloku na przeciwko. Idąc po krawężniku mój telefon w kieszeni zawibrował, dostałam telefon od Janusza na messenger'ze

JANUSZ PSIAPSIUK
Młoda wbijaj do studia za 3 godziny, White raczej nie będzie miał problemu by cię zawieść. Muszę ogarnąć nutę a z moją przyjaciółką pójdzie mi to przyjemniej. Zróbmy se „babski" wieczór :P

MAGDALENKA
Dobrze Januś wbije, wyczekuj się

Schowałam telefon do kurtki, będąc już pod zielarskim. Weszłam do środka a do moich nozdrzy wleciał miły zapach aromatycznych herbat i ziół. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do głębi sklepu. Rozejrzałam się a za ladą stała pani Hania jak zwykle uśmiechnięta, aż dzień stał się lepszy

Podeszłam do niej

- Dzień dobry - odparłam radośnie

- Witaj dziecko - uśmiechnęła się - Co dzisiaj kupujesz?

- Poproszę wszystko z listy, to dla mojej
mamy - odparłam podając jej listę, której szczerze sama dokładnie nie przeczytałam

Kobieta założyła okulary chodząc po całym sklepie szukając produktów. Ja stałam cały czas za ladą patrząc raz na buty raz na kasę. W między czasie stanął za mną chłopak z czarnymi
włosami zaczesanymi do tyłu. Uśmiechnął się do mnie. Przez chwile złapaliśmy kontakt wzrokowy, miał ciemne brązowe oczy

Urwałam go sprawdzając z ciekawości stan konta. Widniało na nim 54 zł, No tak, bieda była a tato przelał mi 50 zł. Między czasie pani Hania pojawiła się za ladą trzymając białą siatkę z wszystkimi produktami. Za szybą po prawej zauważyłam zioło, lecznicze z objaw zaburzenia psychicznego pozwalająca na chwilowe odprężenie i wyciszenie

W wieku naprawdę młodym bo 12 lat zaczęłam zmagać się z depresją przez mojego byłego już na szczęście, był nieprzewidywalny, bałam się go i doprowadził mnie do stanu, że dzień bez cięcia się lub bicia się własnymi rękami w miejscach gdzie on wcześniej mnie bił to dzień inny i nienormalny

Chciałam kupić te zioło by może pomogła mi się odprężyć i wyciszyć

- Ile to będzie łącznie? - spytałam patrząc na kobietę

- 46 złoty i 80 groszy - pomrugała oczami a ja się zawahałam ale raczej starczy mi na te zioło 

- A te jakby zioło za szybą, po ile
jest? - spytałam a kobiet zaniepokoiła się, że właśnie chce to zioło

PAPIEROSY I CHANEL | Fukaj || ZAKOŃCZONE Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt