Kiedy zakładasz coś przez co jest zazdrosny (cz.2)

Start from the beginning
                                    

-Wyglądasz w niej przepięknie. - usiadł obok i mnie pocałował w policzek - I dlatego wszyscy na ciebie spoglądają.

- Mam rozumieć, że wyganiałeś ich tylko dlatego, że byłeś zazdrosny?

Blondyn nic nie powiedział tylko wpatrywał się gdzieś przed siebie. Westchnęłam delikatnie się uśmiechając, po czym go przytuliłam. Z jednej strony to było nawet urocze.

James Potter

- Wiesz co Sev? Może wrócę się przebrać...

- Coś nie tak? - przyjaciel spojrzał na mnie zdezorientowany.

- Dziwnie się czuję. Ta sukienka to był zły pomysł.

- Ładnie wyglądasz. Jednak dalej nie rozumiem o co chodzi.

- O to, że każdy gapi się na moją dziewczynę.

Poczułam jak James obejmuje mnie w tali. Lekko się uśmiechnęłam i spojrzałam na niego, jednak szybko zmarszczyłam niezadowolona brwi widząc jak morduje Severusa wzrokiem. Nie mogłam tego zrozumieć choćby z tego względu, że ślizgon nie zwracał na mnie zbytniej uwagi w przeciwieństwie do innych w ten sposób o jakim myślał okularnik.

- Przestań James. Nie musisz być taki zazdrosny.

- Za późno.

Nim zdążyłam coś powiedzieć przerzucił mnie sobie przez ramię. Zaskoczona cicho pisnęłam, a gdy powoli ruszył zaczęłam bić go po plecach, co go tylko rozśmieszyło.

Syriusz Black

- James Potter! - otworzyłam gwałtownie drzwi, przez co wszyscy Huncwoci podskoczyli - Masz pięć sekund na oddanie moich rzeczy jeśli ci życie miłe i chcesz jeszcze zobaczyć Lily!

- Ale po co te nerwy siostra? - okularnik zaśmiał się, a po chwili uchylił przed lecącą poduszką - No weź, chciałem pomóc!

- Przecież wiesz, że nie cierpię sukienek.

- Wyglądasz pięknie kochanie. - Syriusz podszedł i przytulił mnie - Tylko wolałbym abyś ubierała się tak tylko dla mnie, a nie by widzieli cię inni.

- Zazdrosny? - skinął głową i spojrzał niezadowolony na Remusa, który wpatrywał się w nas. Gdy zauważył, że na niego spoglądamy schował się za książką prawie spadając z łóżka.

- Widzisz? Nawet Luniek się gapi.

- Za to przynajmniej Peter tego nie robi. - spojrzeliśmy na chłopaka, który nie zwracał na nas uwagi tylko czymś się zajadał.

Po chwili Syriusz zarzucił na moje ramiona swoją bluzę, a następnie mnie pocałował. Usłyszałam jak James wydaje odgłosy mające imitować to, że wymiotuje i w momencie gdy ukochany odsunął się ode mnie, bliźniak rzucił się na niego i zaczęli przepychanki głośno się przy tym śmiejąc.

Remus Lupin

- Tutaj jesteś. Wszędzie cię szukałem. - odwróciłam głowę i uśmiechnęłam się do ukochanego - Swoją drogą wyglądasz pięknie.

Przytulił mnie i czule pocałował, a następnie pogładził mój brzuszek, który ledwo było widać. Szerzej się uśmiechnęłam, a w oczach pojawiły mi się łzy wzruszenia.

Po kilku minutach stania w przyjemnej ciszy ruszyliśmy powoli do zamku. Remus całą drogę trzymał mnie za rękę, a gdy znaleźliśmy się w budynku objął mnie w tali. Spojrzałam na niego i gdy zauważyłam jaką ma minę zaczęłam chichotać.

- W porządku?

- Naturalnie.

- To skąd ta mina? - zerknął na mnie, a następnie wrócił do patrzenia przed siebie - Jesteś zazdrosny?

- Zgadłaś. - zatrzymał się i pocałował mnie w czoło - Widziałaś jak spoglądał na ciebie Severus? Albo...

- Nie widziałam. Zresztą tu każdy na każdego często spogląda.

- Ale nie w taki sposób. To pewnie przez tą sukienkę.

Zaśmiałam się i wtuliłam się w ukochanego. Objął mnie i pocałował w głowę szepcząc jak bardzo mnie kocha. Dzięki temu po moich policzkach spłynęło kilka łez wzruszenia.

Severus Snape

Weszłam do Wielkiej Sali i od razu skierowałam się do stołu nauczycielskiego. Uśmiechnęłam się do ukochanego, który cały czas mi się przyglądał i zajęłam obok niego miejsce.

- Pięknie wyglądasz kochanie, ale wytłumacz mi jedno... Dlaczego?

- O co chodzi? - zerknęłam na niego zdziwiona.

- Dlaczego założyłaś sukienkę? Widziałaś ile kanalii się na ciebie gapi?

- Widziałam tylko jak mój ukochany na mnie patrzy. - pocałowałam go w policzek - Poza tym podkreśla mój brzuszek.

Severus położył dłoń na moim brzuszku i zaczął go delikatnie gładzić. Szerzej się uśmiechnęłam i zaczęłam jeść. Widziałam jednak jak mój ukochany co jakiś czas rzuca mordercze spojrzenie uczniom, a w szczególności Lockhartowi, który po którymś takim spojrzeniu odwrócił się blady.

Tom Riddle

Ostatni raz przejrzałam się w lustrze, po czym zeszłam do pokoju wspólnego, gdzie czekał na mnie Tom. Gdy tylko się pojawiłam chłopak zlustrował mnie od góry do dołu coraz bardziej marszcząc brwi.

- Coś nie tak?

- Dlaczego założyłaś taką spódnicę? Wszyscy będą na ciebie spoglądać.

- Jesteś zazdrosny? - mimowolnie na moje policzki wkradł się rumieniec, a serce odrobinę mocniej zabiło.

- Nie. - objął mnie w tali i powoli ruszyliśmy na spotkanie Klubu Ślimaka.

Po drodze mijaliśmy wielu uczniów, co najwidoczniej nie podobało się mojemu chłopakowi. Zwłaszcza nie podobało mu się jak jakiś chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie.

Nie mogłam przestać się uśmiechać, a widząc jego miny chciało mi się śmiać.

- Podobno nie jesteś zazdrosny.

- Nie jestem.

- Widzę coś innego.

Spojrzał na mnie kątem oka i już nic więcej nie powiedział.

Po dotarciu na miejsce nawet tu nie odstępował mnie na krok. Cały czas mnie obejmował lub trzymał za rękę, a gdy ktoś chciał podejść i porozmawiać odciągał mnie na bok.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIIWhere stories live. Discover now