Ciche dni (cz.2)

1.8K 61 3
                                    

Oliver Wood

Mimo tego, że Oliver spędził tydzień w Skrzydle Szpitalnym i to ja się nim zajmowałam, to słowem się do niego nie odezwałam. Początkowo chłopak próbował ze mną porozmawiać, jednak odpuścił widząc, że nic nie zdziała.

Nawet gdy wyszedł nie odzywałam się do niego będąc wciąż zła. Byłam zła, że nie potrafi o siebie zadbać i że pewnego dnia go przez to stracę. Nikt inny nie miał nigdy takich urazów jak on i nie lądował co chwila w Skrzydle Szpitalnym.

Moja złość zaczęła przechodzić dopiero pod koniec drugiego tygodnia. Wtedy to postanowiłam porozmawiać z nim na spokojnie by sobie wszystko wyjaśnić.

Cedrik Diggory

- Może jednak coś zjesz?

- Nie jestem głodna.

- Nie jesz od trzech dni [T/I]. - bliźniacy usiedli obok mnie, a ja westchnęłam.

- Nie mam ochoty...

- To przez Cedrika i Cho? Nie przejmuj się nimi. W końcu zrozumie wszystko. A jak nie...

- To zemsta Weasley'ów będzie straszna. Zobaczysz, że jak Bill i Charlie usłyszą co się dzieje bez wahania przyjadą skopać mu tyłek. - zaśmiałam się, a chłopcy wraz ze mną - Chcesz się przekonać?

- Nie trzeba. - spojrzałam na nich z uśmiechem, a następnie na talerz z jedzeniem, który przynieśli - Może zjem trochę...

Fred i George przybili sobie piątki gdy zaczęłam jeść, po czym zaczęli opowiadać co zamierzają zrobić jeśli Diggory nic nie zrobi.

Draco Malfoy

- Tutaj jesteś. Wszędzie cię szukałem. - spojrzałam w bok na Zabiniego i wróciłam do patrzenia na Zakazany Las - Nie przejmuj się Draco. W końcu przyjdzie cię przeprosić.

- Ciebie przeprosił od razu, więc dlaczego mnie nie? Nie rozmawiamy od dwóch tygodni!

- Wiem, ale musisz być cierpliwa. Jest mu głupio i z pewnością chce to zrobić jak najlepiej.

Westchnęłam spoglądając na Blaise'a, który wpatrywał się przed siebie. Wydawało mi się, że był czymś zmartwiony, jednak nie zadawałam pytań. Gdyby chciał to już dawno by powiedział co mu ciąży na sercu.

Ponownie spojrzałam na Zakazany Las zastanawiając się czy między mną a Draco wszystko się ułoży i będzie jak dawniej.

James Potter

Siedziałam z Severusem w bibliotece próbując uczyć się eliksirów. Szło nam to jednak marnie i tak jak rozumiałam, że u mnie to normalne, tak u przyjaciela było to coś nowego. Wszystko spowodowane to było kłótnią z naszymi partnerami. Od kilku dni nie rozmawialiśmy z nimi i o ile ja nie zamierzałam przepraszać Jamesa za to co się stało, o tyle Severus rozmyślał czy przeprosić Lily mimo tego, że to ona była winna.

Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć, zwłaszcza, że między moim przyjaciółmi od dłuższego czasu nie działo się za dobrze. Starali się jakoś ratować swój związek, jednak coraz częściej rozmyślali nad zerwaniem. Możliwe, że było to dobre rozwiązanie, a chciałam by wszystko się ułożyło. Bałam się w tym wszystkim jednej rzeczy. Tego, że James zerwie ze mną wtedy dla Lily.

- To bez sensu... - zerknęłam na przyjaciela - Idę ją przeprosić. Jeśli nic nie wyjdzie to chyba... Chyba się rozstaniemy. Chcę żeby była szczęśliwa.

- Bardzo ją kochasz.

- Tak jak ty Jamesa. - skinęłam głową - Wciąż się boisz, że gdy Lily będzie sama on z tobą zerwie?

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIIWhere stories live. Discover now