72. Humpty Dumpty

2.4K 174 3
                                    

"Ile miałeś lat?" szepczesz w szoku.

To jedyna rzecz, o którą możesz zapytać, twój umysł wciąż wiruje przypadkowo od wydarzeń, które właśnie opisał ci Jungkook.

Odwracasz twarz do miejsca, w którym leży obok ciebie, by na niego spojrzeć. Przez całą historię jego twarz zbladła, z oczami, które zlały się jak plamy spokojnego atramentu.

"Nie wiem. Myślę, że dziesięć lub jedenaście." Jungkook odchyla głowę do tyłu, a cienie w pokoju łączą się, by prześlizgnąć się po jego policzku. Przeplatają się z krzyżem wytatuowanym na czubku jego twarzy, więc wygląda to realnie i opada po jego pochylonej linii. "Trudno sobie przypomnieć. W pewnym sensie...nie wiem. Chyba to wymazałem."

Dziesięć lat.

Wracając do logiki, to układa się idealnie.

To by znaczyło, że Taehyung i Jimin mieli tylko dwanaście lat.

To znacznie starsi, niż początkowo się spodziewałaś. Kiedy Jimin powiedział ci, że Taehyung został porwany jako dziecko, pomyślałaś, że może jako pięcio- lub sześciolatek.

Dwunastolatek wydaje się o wiele starszy, o wiele bardziej surowy – więcej czasu dla Taehyunga, by kochał swoich rodziców, zanim ich stracił.

Na tyle starszy, że w szczególności Jungkook nie może powiedzieć, że nie był świadomy tego, co robi.

Był wystarczająco młody, by być pod wpływem, ale wystarczająco stary, by nie być już dzieckiem.

Jesteś przerażona.

"Małym chłopcem był wtedy Taehyung," mamroczesz. "A parą byli jego rodzice. A starym mężczyzną..."

"Twój dziadek," Jungkook szepcze w odpowiedzi.

"Ale nie wiedziałeś, kim był ktokolwiek z nich, skoro mieli zakryte twarze." Marszczysz brwi, obserwując jego twarz. "Jak to rozgryzłeś? Pamiętam, że w furgonetce, kiedy mieliśmy ratować Taehyunga, widziałam, jak zdajesz sobie sprawę. Zbladłeś i znieruchomiałeś po tym, jak Jimin opowiedział nam, jak porwano Taehyunga. Jak poskładałeś to wszystko w całość?"

Wciąż możesz zobaczyć jego oczy w ciemności tej furgonetki, świecące szeroko, gdy na ciebie patrzyły i gdy wypowiedział twoje imię z przerażeniem, które dopiero teraz możesz zrozumieć.

"Nie zdawałem sobie sprawy, że to był Taehyung i jego rodzina," mówi cicho. "W furgonetce po prostu nagle to do mnie dotarło – to był twój dziadek, którego zastrzeliłem tamtej nocy. On był starym mężczyzną."

Szczere słowa mają na ciebie wpływ, którego się nie spodziewałaś.

Przytulasz się bliżej do Jungkooka, więc drżenie w tobie tłumi się.

"Wydawało się, że czas się zgadza," mówi. "To było dla mnie coś w stylu dojrzewania i dlaczego mój ojciec miałby się zadowalać wyciąganiem przypadkowych ludzi z ulic? Zamiast tego wziął teścia swojego rywala: twojego dziadka. Główną rodzinę drobnego gangu: Taehyunga i jego rodziców. Osoby, które były nieistotne i łatwe do złapania, a mimo to znaczyły coś dla kogoś ważnego. Żeby nadal przesłanie dotarło."

Leżysz przez chwilę w milczeniu, rozmyślając nad informacjami.

W końcu mówisz, "Twój tata popełnił wtedy błąd, Jungkook. Mojego ojca w ogóle nie obchodziło, kiedy straciliśmy dziadka. To było jak nic nieznacząca nagła zmiana w systemie."

To zraniło tylko ciebie i Jisoo. Kiedy zmarł twój dziadek, opłakiwanie i zapominanie o nim zajęło każdej innej osobie, którą znałaś, około trzech sekund. Był starym człowiekiem, bezużyteczną egzystencją w rodzinie głodnej władzy i prestiżu.

Blood InkWhere stories live. Discover now