Przegrana stada

21 1 0
                                    

Evelyn przyszła do sali, gdzie leżała Hayden, a Theo od razu do niej podszedł i objął dziewczynę w pasie. Melissa chwilę po tym dołączyła do nich i zaczęła się zajmować brunetką.

– Co to jest? – zapytał Liam, spoglądając w stronę kobiety.

– Terapia chelatacyjna. Usuwa metale ciężkie z krwi, ale może uszkodzić nerkę, a Hayden ma tylko jedną, więc. – Mama Scotta spokojnie to wyjaśniła, wbijając strzykawkę w dłoń dziewczyny.

– Sprawia jej pani ból. – Powiedział po chwili Liam, zauważając jak Hayden zaczęła krzywić się z bólu i złapał od razu dłoń Melissy.

– A ty mnie. – Odpowiedziała kobieta, krótko spoglądając na blondyna w tym samym czasie, co Scott.

– Przepraszam. – Wyszeptał Liam, odsuwając się po tym od jego mamy.

– Słuchajcie. Jesteśmy tu, by ratować życie, a nie pozabijać się nawzajem.

– Jest pełnia. Odczuwamy ją nawet w dzień. – Wyjaśnił Scott po słowach Theo, a Evelyn po chwili wyszeptała w odpowiedzi:

– Nie ma to żadnego sensu, cały dzień przez to chodzicie jak bomby, które przez jakąś drobnostkę mogłyby wybuchnąć. Pełnia nie pomaga wam w nocy to mogłaby was chociaż oszczędzić w dzień.

– Do tego to Superksiężyc. – Dodał po chwili Theo i krótko spojrzał się na dziewczynę koło siebie.

– Ma was to uczynić supersilnymi? Superagresywni? – Zapytała Melissa, kontynuując ustawianie kroplówki dla Hayden. Evelyn odpowiedziała tylko, że w obu przypadkach jest to prawda. Kiedy Theo i Scott zajęli miejsca na swoich siedzeniach, Evelyn stanęła w pobliżu pomieszczenia, w której teraz znajdowała się Melissa, Liam i Hayden.

– Powinnaś pójść odpocząć. Byłaś tu z nami przez cały czas, a dodatkowo wciąż jesteś ranna. – Stwierdził McCall, wskazując na szwy na brzuchu dziewczyny, ale ta tylko pokręciła głową.

– Nie sądzę, bym powinna was zostawiać teraz. Wyśpij się, ja jeszcze szybko pójdę do łazienki sprawdzić, jak to wygląda. – Odezwała się i zaczesała część pasemek za swoje ucho, idąc w odpowiednią stronę. Przed lustrem odsłoniła swoją koszulkę i ostrożnie dotknęła brzucha. Rana wciąż się nie zagoiła, a dodatkowo znowu się pobrudziła. Evelyn przemyła ją, uważając aby nie naruszyć szwów i wyszła po tym z łazienki, zauważając brak McCalla. Szybko przeszła do głównego pomieszczenia kliniki, spoglądając na ubierającego kurtkę Scotta.

– Chyba wiem, gdzie jest. Theo właśnie napisał mi o akcji w szkole. Jest tam pełno policji, być może kolejna Chimera. – Odpowiedział brunet i krótko spojrzał się na Liama.

– Moja siostra. Chcę ją zobaczyć, zanim umrę. – Wyszeptała Hayden ze słabym oddechem.

– Przyprowadzę ją. – Obiecał Scott, kierując się do wyjścia.

– Zaczekaj, co jej powiesz? – Zatrzymała chłopaka młoda Argent, a Liam spojrzał się na nich, aby również dostać na to odpowiedź.

– Jeśli będę musiał, powiem jej wszystko. – Stwierdził Scott, wiedząc, że byłoby to najbardziej odpowiednie rozwiązanie w takiej sytuacji. Chwilę po tym wyszedł z kliniki, a Evelyn została w niej z Liamem, Melissą i Hayden.

– Na szyi też to ma. – Stwierdził Liam, gdy Melissa zauważyła na dłoni Hayden szarawe plamy, i odsłonił włosy dziewczyny. – Pogarsza jej się, prawda?

– Tak. Dlatego zabieramy ją do szpitala. – Odpowiedziała kobieta, odwracając się od dziewczyny.

– Jak to ma niby pomóc? – Zapytał chłopak, podnosząc lekko swój głos i spojrzał się w stronę mamy Sotta, gdy ta wróciła ponownie do nich.

The Sun (Teen Wolf)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz