Kiedy wracasz (cz.2)

Start from the beginning
                                    

- Było dobrze. Ustalaliśmy gdzie odbędzie się wszystko i wstępnie wybraliśmy kilka rzeczy. Chociażby kwiaty i ich kolor.

- Z pewnością będzie pięknie.

Uśmiechnęłam się i opowiedziałam mu co jeszcze robiłam, a on opowiedział jak unikał Astorii. Słysząc, że kilka godzin siedział z tego powodu w toalecie zaczęłam się śmiać, jednak chyba się tym nie przejął. W prawdzie spojrzał na mnie w pierwszej chwili niezadowolony, jednak szybko sam zaczął się śmiać.

James Potter

Tak jak się spodziewałam wróciłam w nocy. Miałam nadzieję, że mimo wszystko James śpi i zobaczymy się rano nawet jeżeli wolałabym teraz. Dlatego szłam spokojnie i po cichu korytarzem chcąc dotrzeć do swojego dormitorium.

W pewnym momencie usłyszałam hałas. Zatrzymałam się przestraszona i spojrzałam w kierunku, z którego pochodził. Po chwili pojawił się przede mną James, a ja cofnęłam się przestraszona z krzykiem. Chłopak zaczął się śmiać i gdy zobaczył moją minę podszedł i mnie przytulił.

- Wybacz. To było silniejsze ode mnie.

- Nie rób tak więcej! – uderzyłam go w ramię, po czym wtuliłam się w niego – Bardzo mnie wystraszyłeś. Chyba nie chcesz żebym zawału dostała?

- Oczywiście, że nie. – pocałował mnie w głowę i uśmiechnął się – Tęskniłem.

- Ja również, ale w tym momencie powinieneś spać.

- Przecież wiedziałaś, że tego nie zrobię.

- Wiedziałam.

James pocałował mnie, chwycił moją torbę i zaczął gdzieś prowadzić. Po kilku minutach byli na Wieży Astronomicznej. Usiedliśmy przy barierkach wtuleni w siebie i zaczęliśmy opowiadać sobie co się u nas działo. Siedzieliśmy tak dopóki nie zaczęło robić się jasno. Wtedy to odprowadził mnie, a następnie sam udał się do siebie.

Syriusz Black

Wróciłam z bratem do szkoły już jakiś czas temu. Było późno, ale nie na tyle by wszyscy spali. Z tego powodu poszliśmy odnieść najpierw moje rzeczy, a następnie ruszyliśmy do dormitorium Jamesa. Gdyby nie to, że jestem z Syriuszem i bardzo chciałam go zobaczyć, prawdopodobnie siedziałabym w swoim dormitorium.

Będąc pod portretem Grubej Damy bliźniak wypowiedział hasło i po chwili weszliśmy do pokoju wspólnego. Od razu zauważyłam przyjaciół brata na jednaj z kanap. Również szybko nas zauważyli i nim ktoś zdążył coś chociażby powiedzieć Syriusz trzymał mnie w ramionach kręcąc się dookoła, przez co nie mogłam przestać się śmiać.

- Tęskniłem kochanie. – postawił mnie na ziemię, jednak nie wypuścił z objęć. Po chwili złączył nasze usta w pocałunku.

- Dlaczego ja nie mogę mieć takiego powitania?

- Idź do dormitorium, a będziesz je miał. – James słysząc to od razu tam pobiegł. Spojrzałam zdziwiona na Remusa, który patrzył za nim z uśmiechem – Lily tam na niego czeka.

- Mam coś dla ciebie. – mój chłopak wrócił do kanapy i po chwili podszedł z małym pakunkiem.

- Nie musiałeś. Dziękuję. – pocałowałam go w policzek i otworzyłam prezent.

W paczuszce była czekolada oraz naszyjnik z łapką psa. Uśmiechnęłam się i poprosiłam ukochanego by pomógł mi go zapiąć. Gdy mu się udało jeszcze raz go pocałowałam.

Remus Lupin

Z uśmiechem weszłam do szkoły i od razu skierowałam się do swoich komnat. Miałam jeszcze kilka minut do końca zajęć, dlatego chciałam odstawić swoją walizkę i pójść pod salę Remusa by się z nim przywitać. Nie było mnie pięć dni, a miałam wrażenie jakby minęło ich znacznie więcej.

Po zostawieniu bagażu od razu skierowałam się w odpowiednie miejsce. Będąc prawie u celu zauważyłam wychodzących uczniów z sali. Poczekałam aż wszyscy wyjdą po czym weszłam do środka. Remus siedział przy biurku czytając coś i gdy usłyszał, że ktoś wszedł podniósł głowę. Widząc mnie uśmiechnął się, po czym do mnie podszedł.

- Tęskniłam. – wtuliłam się w niego.

- Również tęskniłem. – pocałował mnie w głowę – Idziemy porozmawiać do mnie?

Skinęłam głową i trzymając się za ręce ruszyliśmy do komnat ukochanego. Po drodze nie minęliśmy się z nikim zapewne z powodu tego, że wszyscy byli na obiedzie. Dlatego też opowiedziałam mu o spotkaniu z braćmi, śmierci ojca i wszystkim co działo się podczas wyjazdu. Remus słuchał mnie uważnie i powiedział, że ciszy się, że już wszystko dobrze.

Gdy dotarliśmy do jego komnat usiedliśmy na kanapie wtuleni w siebie. Ukochany opowiedział co działo się w szkole podczas mojej nieobecności, a następnie rozmawialiśmy na przeróżne tematy.

Severus Snape

Gdy tylko wróciłam do Hogwartu od razu udałam się do komnat Severusa. Bardzo za nim tęskniłam i chciałam spędzić z nim czas. Było trochę po kolacji więc nie musiałam się martwić, że mężczyzna śpi.

Będąc na miejscu zapukałam. Usłyszałam, że jest niezadowolony i przeklina Minerwę oraz Albusa przez co zaczęłam się śmiać. Kiedy mi otworzył spojrzał na mnie zdziwiony, a następnie wziął mnie w ramiona i zamknął w szczelnym uścisku.

- Również za tobą tęskniłam. – pocałowałam go w policzek i weszłam do środka, a on wziął moją walizkę.

- Jak się czuje twój ojciec?

- Znacznie lepiej. Dziękuję za eliksiry.

Skinął głową i usiadł przy mnie na kanapie. Wtuliłam się w niego i po chwili przyjemnej ciszy, która panowała między nami, zaczęliśmy rozmawiać. Chociaż głównie to ja opowiadałam, a on słuchał i odzywał się tylko co jakiś czas.

Tom Riddle

Pobyt w domu babci przedłużył się niespodziewanie. Pierwsze dwa dni spędzaliśmy wszyscy razem, a trzeciego dnia okazało się, że zmarła we śnie. Był to dla nas ogromny szok, ponieważ miała jeszcze kilka dni życia. Najwidoczniej los miał inne plany. Dlatego też wujek Slughorn wraz z moją mamą załatwili wszystko w związku z pogrzebem babci, który odbył się trzy dni później. Po wszystkim pojechałam z wujkiem i rodzicami do naszego domu, w którym spędziliśmy jeszcze kilka dni. Z tego też powodu dopiero dzisiaj wróciłam do Hogwartu.

Pożegnałam się z wujkiem i powoli ruszyłam do swojego dormitorium. Było późno i byłam pewna, że wszyscy już śpią. Dlatego zdziwiłam się kiedy zauważyłam, że ktoś siedzi w pokoju wspólnym przed kominkiem czytając książkę. Kiedy podeszłam bliżej okazało się, że jest to Tom. Zostawiłam walizkę i podeszłam do kanapy, po czym usiadłam obok i wtuliłam się w niego.

Tom od razu odłożył to co czytał i mocno mnie przytulił. Poczułam się przy nim bezpiecznie. Wciąż bolała mnie śmierć babci i po chwili zaczęłam płakać. Chłopak zaczął gładzić mnie po włosach pozwalając się wypłakać. Nic nie mówił tylko po prostu był przy mnie.

Nie miałam pojęcia ile tak siedzieliśmy. W pewnym momencie zrobiłam się senna i po prostu patrzyłam przed siebie. Czułam dłoń Toma, która cały ten czas gładziła mnie po włosach oraz tą która obejmowała mnie w tali. Po kilku minutach jednak zapadłam w sen.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIIWhere stories live. Discover now