Kiedy wracasz (cz.1)

Mulai dari awal
                                    

W pewnym momencie wpadłam na kogoś. Gdyby mnie nie złapał zaliczyłabym bliskie spotkanie z podłogą i z pewnością miałabym po tym siniaka. Kiedy spojrzałam na tą osobę szeroko się uśmiechnęłam widząc swojego chłopaka.

- Tak bardzo za tobą tęskniłam Ron! – przytuliłam go.

- Za trzy dni rozstaniemy się na dwa miesiące.

- Nawet mi nie przypominaj! Swoją drogą nie uwierzysz dlaczego musiałam wyjechać.

- Ma to związek ze ślubem?

- I tak i nie. W prawdzie Draco również był i już teraz sobie wymyślili żebym przymierzyła suknie ślubne nawet jeżeli i tak żadnej z nich nie wybrałam, a po prostu chcieli zobaczyć jak będę wyglądać. Chcieli również abym zapomniała o tobie i mama próbowała jakoś namówić mnie do zerwania z tobą.

- Twój ojciec również?

- On nie miał za wiele do gadania... - westchnęłam wtulając się w niego – Ale to on mnie odstawił do szkoły i powiedział, że jeżeli jestem szczęśliwa to on również.

- Nie przejmuj się. Coś wymyślimy.

Pokiwałam głową. Po chwili chłopak zaczął mnie gdzieś prowadzić by poprawić mi humor. Okazało się, że przyprowadził mnie do kuchni i po chwili wręczył coś do picia oraz ciasto. Sam również wziął to samo i spędziliśmy miło czas na rozmowie.

Bill Weasley

Szłam cicho korytarzem by nie narobić hałasu. Trwały zajęcia, a nie chciałam przeszkadzać. Zmierzałam pod salę, w której Bill miał lekcje. Chciałam na niego poczekać i porozmawiać na osobności.

Będąc na miejscu oparłam się o parapet. Czekałam tak kilka minut i gdy drzwi się otworzyły wypatrywałam swojego chłopaka. Ten od razu mnie zauważył i podszedł do mnie. Momentalnie się w niego wtuliłam.

- Tęskniłam.

- Ja za tobą również.

- Porozmawiamy? Tylko nie tutaj...

Pokiwał głową i złapał mnie za rękę, po czym zaczął prowadzić mnie do swojego dormitorium. Szliśmy w ciszy przez całą drogę dzięki czemu mogłam pozbierać myśli i uspokoić się przed rozmową.

Na miejscu usiedliśmy na łóżku. Przez pewien czas panowała cisza i dopiero po kilku minutach zaczęłam mówić.

- Jak wiesz z listu, moja siostra ma jeszcze maksymalnie z rok życia jeżeli nie przeprowadzimy zabiegu. Może i krócej... Jej stan nagle się pogorszył i jest opcja, że jeszcze coś takiego będzie miało miejsce, a co za tym idzie dojdzie szybciej do jej śmierci. – otarłam łzę, która spłynęła mi po policzku – Mamy większość potrzebnej kwoty, jednak nie wiemy jak mamy zebrać resztę. Nie chce by tata się zapracowywał... Musi jeszcze się nią opiekować.

- Będzie dobrze. Razem coś wymyślimy. – przytulił mnie i zaczął gładzić po włosach.

Siedzieliśmy przez jakiś czas pogrążeni we własnych myślach. Wiadomym było, że nie wrócę do tego co wcześniej, a nie miałam jak teraz pracować podobnie jak moje pozostałe rodzeństwo.

- A może... Może sprzedajcie jakieś rzeczy, których nie potrzebujecie? – spojrzałam na Billa – Może nie będzie tego wiele, ale zawsze coś. A jeszcze trochę i kończymy szkołę więc...

- Będę mogła iść do pracy. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu nic jej się nie stanie i Malfoy nie będzie sprawiał kłopotów. – pocałowałam go w policzek – Dziękuję.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIITempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang