Margo podleciała pod uczelnię i dzięki zegarkowi od Bulmy szybko zmieniła swój strój. Nie mogła zrozumieć, jak kobieta wgrała nawet szkolne ubrania treningowe do takiego urządzenia. Miała nawet ochraniacze na kolana, charakterystyczne dla siatkarzy, jedynie co to musiała je podciągnąć z kostek na kolana. Margo wbiegła na boisko odkryte, myśląc, że się spóźniła jednak okazało się, że była za wcześniej.
Na trybunach dojrzała Kaliksta, kiedy ją zobaczył od razu pomachał z uśmiechem, jakby na czekał. Poprzedniego dnia go nie widziała, dzisiaj to jej nie było, więc uśmiechnęła się niepewnie. Pobiegła od razu zagadując.
— Nie wiedziałam, że jesteś fanem siatkówki.
— Sam kiedyś trenowałem, jednak trener powiedział, że mam na razie siedzieć i obserwować. Jestem nowy, więc muszę wszystko doglądać z boku...
— Ciekawe czy Trunks będzie — wyszeptała zerkając na drzwi.
— Dostał się.
W jego głosie można poczuć nutkę rozczarowania, jednak Margo się ucieszyła, bo wiedziała, że spędzi czas z przyjaciółmi.
Odbiegła i zaczęła się rozciągać, po chwili skupiła się na treningu na tyle, że zapomniała obecności chłopaka. Trenowała wyrzuty pięściami i nogami przed siebie. Zaczęła wyobrażać sobie Komórczaka i Freezera których pokonuje. Zamknęła oczy i przed nią pojawił się Goku. Po raz kolejny musiała przejść walkę mentalną, zazwyczaj odbywała się w jej głowie, jednak teraz wszystko co działo się w głowie odbywało się w rzeczywistości. Jednak przeciwnika nie było, jakby walczyła z powietrzem. Walczyła z zamkniętymi oczami, ale czuła, że on napiera do pewnego momentu. Nagle wszystko zostało przerwane.
— Sato, to nie sztuki walki, tylko siatkówka. — Usłyszała głos trenera.
Stanęła na równych nogach, odbiegając od swoich myśli. Rozejrzała się, na szczęście nic nie zniszczyła, jedynie Kalista patrzyła ze zdziwieniem.
Margo po chwili dojrzała Gotena i Trunksa, od razu podeszła do nich. Trener coś mówił, a oni byli zupełnie niezainteresowani, rozmawiali między sobą. Chłopacy słuchali z uwagą powodu nieobecności dziewczyny na zajęciach.
Dopiero podział na grupy ich rozbudził. Margo jako jedyna dziewczyna miała być wśród chłopaków. Stała z Trunkem i Gotenem czekając na swoja kolej do prezentacji. Cała trójka zdawała sobie sprawę, że to nie był przypadek. Margo zerknęła na publikę, Kaliksta dalej tam siedział i obserwował, głównie patrzył na nią.
Trener chciał sprawdzić każdego poprzez grę w trzy osoby, od razu było wiadomo, że ich trójka pokona wszystkich, jednak zostali dołączeni do jednej grupy. Zazwyczaj były trzy dziewczyny, albo dwie dziewczyny i chłopak. Margo stanęła z piłką w trójkącie z Trunksem i Gotenem. Trzymała piłkę w rękach ale była nie pewna.
Trener wydał jasny rozkaz do serwu, podrzuciła piłkę i prawą ręką uderzyła w nią wprost do Trunksa. Odbijali między sobą coraz mocniej. Goten, Margo i Trunks byli bardzo skupieni na tym aby nie użyć za dużo swojej siły, dodatkowo musieli uważać aby wszystko odbywało się zgodnie z zasadami.
Zaczęło im się to nawet podobać, mogli być normalnymi nastolatkami, którzy będą się dobrze bawić. Cała trójka śmiała się od ucha do ucha, mogąc pokazać coś więcej niż siłę, którą dawała im Saiyańska krew.
— Margo kiedy zmienisz kolor włosów?
Usłyszała wśród zgromadzonych i odbijając piłkę upadła. Goten i Trunks od razu podbiegli nie zawracając uwagi na przedmiot czy inne docinki. Dziewczyna straciła kontrole na sobą, miała nadzieję, że wszystko zostało zapomniane, jednak tak się nie stało. Uczniowie dalej pamiętali o tym co się wydarzyło.
YOU ARE READING
Hybryda [Korekta 3/61]
FanfictionDragon Ball to opowieść o przygodach kilku przyjaciół. Historia zaczyna się od poznania małego, dziwnego chłopca z ogonem, który nazywa się Son Goku. Pewnego dnia spotyka on Bulmę, z którą wyrusza na swoją pierwszą przygodę w poszukiwaniu Smoczych K...