23.

56 8 10
                                    

Wstałam rano czując się o dziwo dobrze. Razem z resztą znajomych zjedliśmy śniadanie. Po czym przeniosłam nas do mojego mieszkania. Skąd Afrodyta zamówiła dla nich Ubera. Żeby odwiózł każdego pod swój adres, oraz zawiózł Sofie na lotnisko.

Więc tak aktualnie jest ósma rano a u nich w nowym Jorku 2 w nocy. Sofie powinna dolecieć w 9 godzin i być na miejscu o 11 ich czasu. U mnie wtedy będzie 17 ale cóż te czasy.

Za trzy godziny podrzucam Afrodytę i Rossę do Asgardu. Loki napisał, że valkiria je odstawi o ile się nie spóźnia. Bo sam musi coś załatwić na jednej z planet. Więc aktualnie mam trzy godziny świętego spokoju.

********
W trakcje czasu wolnego obejrzałam trzy odcinki Lucyfera po czym zabrałam te gwiazdy do Asgardu. Pożegnałam je i zostawiłam na statku.

Valkirja odleciała a ja przyglądałam się jak statek odlatuje.

-Ty nie lecisz? - Obróciłam się widząc Loki'ego

-Nie mogę muszę chronić tyłki ludziom na ziemi - Mówiąc to wzruszyłam ramionami

-Taka rola bohatera - Zaczął rozbawiony a ja wywróciłam oczami-Nie rób tak - Zaczął poważnie

-Jak? - Spytałam znowu wywracając oczami

-Nie wywracaj mi tu oczami - Zaczął łapiąc moją rękę a ja przeniosłam nas do jego domku na odludziu.

-Ciekawe miejsce - Stwierdziłam

-Chcesz mnie zabić? - Spytał rozbawiony - Na odludziu bez świadków? - Zaczął dopytywać niebezpiecznie zbliżając się do mnie

-Wolę robić inne rzeczy - Mówiąc to uśmiechnęłam się chytrze całując czarnowłosego

I jak można było przypuszczać po kilku minutach wylądowaliśmy w łóżku. Ten przytulił mnie do siebie zasypiając. Przyglądałam mu się chwilę po czym wróciłam do domu z zamiarem odespania imprezy. I tak właśnie zrobiłam.

********

Obudził mnie dźwięk telefonu spojrzałam na wyświetlacz 20 co do cholerny.

-Halo? - Spytałam zaspana

-Dove człowiek hydry jest w nowym Jorku i zamroziła ulicę - Zaczął Peter

-Zaraz będę - Mówiąc to rozłączyłam i zmieniła swój strój na Nox.

Zanim przeniosłam się na miejsce napisałam na naszej grupie. Gdzie znajdowała się china, sofie oraz Cameron i Booboo, że córka Posejdona Freya atakuje nowy Jork i się tam przenoszę.

********

Po chwili stałam już na ulicy nowego Jorku. Obok mnie pojawił się pajączek.

-Ewakuuj ludzi

-Ale - Zaczął ale mu przerwałam

-To sprawa bogów Peter uratuj ludzi proszę ją się nią zajmę - Ten odleciał a do mnie podeszła białowłosa dziewczyna.

-Nox tak się zwiesz ciekawe podobno jesteś niepokonana potomkini Afrodyty pff ja jestem córką Posejdona i wysłanniczką hydry zginiesz z moich rąk - Zaśmiała się jak wariatka

-Albo ty z moich - Prychnęłam rozbawiona celując w nią samochodem ta przecięła go na pół lodowym soplem.

-Na tyle cię stać - Prychnęła - To już jesteś martwa - Zamknęłam oczy a te zmieniły kolor.

Obca-Powrót WrogaWhere stories live. Discover now