8.

97 16 12
                                    

Razem z Sofie przebrałyśmy się w piżamy i zaczęłyśmy nakładać maseczki na twarz. Po czym włączyłyśmy jakąś pyliste z Spotify.

-Dobra gadaj jak tam randka -Zaczęła a ja się uśmiechnęłam

-On jest taki zajebisty - Mówiąc to opadłam na łóżko a czarnowłosa się zaśmiała

-Co w nim takiego zajebistego? - Dopytała kładąc się obok

-Jest przystojny, zabawny, inteligentny mówię ideał, przy nim zapominam o problemach - Wyjaśniłam wzdychając

-Jest lekiem na twe smutki lekiem które poskleja rozbite serce w całość - Zacytowała jakiś tekst po czym się do mnie uśmiechnęła

-W sumie tak - Odpowiedziałam wesoła

-Czyli będzie z tego coś więcej? - Dopytała

-Mam nadzieję, że tak - Odpowiedziałam szczerze-Wokół mnie zawsze coś się dzieje tu kosmici, wojny, pogrzeby a teraz chce zostawić wszystko za sobą spróbuję żyć normalnie

-A co z Avengers? - Dopytała

-Będę im pomagała ale na swoich warunkach, nie chce stracić swojego życia na bieganiu w kostiumie

-Rozumiem, a co z Loki'm? - Dopytała

-A co ma być? przyjaźnimy się - Odpowiedziałam jakby to było oczywiste bo w sumie było

-A w kosmosie po pijaku się przelizaliście -Zaczęła-Uratowałaś mu życie i opiekujecie się Dianą niczym jej rodzice

-Jezu Sofie zagalopowałaś się trochę, jest dla mnie miły bo mamy podobne charaktery i dobrze o tym wiesz, z resztą nauczył mnie kontrolować moc nasza relacja jest czysto układowa

-Czysto układowa?-Dopytała

-Ugh w sensie on pomaga mi ja mu czysty układ i złośliwe docinki nic więcej

-No dobra czaje a teraz - Mówiąc to chwyciła poduszkę - Wojna - Rzuciła mnie jedną z nich a ja nie byłam jej dłużna.

Po bitwie i obejrzeniu jakiejś komedia położyłyśmy się spać.

********
Wstałyśmy godzinę przed lekcjami by zrobić makijaż, zjeść słynne tosty Sofie z fetą i pomidorem po czym ruszyłyśmy do szkoły.

********
Stałyśmy już z tacami na środku stołówki rozglądając się za Peterem ale nigdzie go nie było. Za to zaczęła do nas machać MJ oraz Betty do których się dosiadłyśmy.

-MJ ma teorie spiskową - Zaczęła Betty a ja wzięłam gryz kanapki

-O czym? - Dopytała Sofia

-O Nox - Odpowiedziała Betty a ja z Sofie spojrzałyśmy na brunetkę

-Więc tak - Zaczęła- Kiedy zniknęła mogła być wtedy z Thor'em i Loki'm bo ich też nie było na ziemi. To pewnie o nią zaczęli się kłócić Avenger'si, dlatego się podzielili bo gdy wróciła wszyscy nagle się pogodzili ratując planetę. Do tego to ona zabiła Thanos'a a te kanimy znały ją bo jak mówiłam wcześniej była w kosmosie ratować ten Asgard. - Westchnęła-A co do niej i tego psychola nie są razem. Po pierwsze widać, że się ze sobą droczą ta fakt a po drugie pomagają sobie jakby mieli jakiś układ i tyle

-Mi się wydaje, że Nox jest ze Spider-Man'em- Zaczęła Betty a MJ spojrzała na nią krzywo-No co? ratują wszystkich razem i się śmieją-Zaczęła a ja wzięłam łyk wody

-Bo Iron man ich przydzielił jako parę super buchalterów takich na małą skalę - Wyjaśniła brunetka

-Ale Nox jest potężniejsza-Zaczęła Betty

-Dlatego ostatnio nie pomaga jak to mówi Spider-Man "Ludziom z sąsiedztwa" tylko pojawią się w sytuacjach większego zagrożenia. Ja się dziwię, że w ogóle jeszcze nam pomaga będąc w żałobie po przyjaciołach i ojcu

-Od tego chyba jest w Avengers żeby pomagać-Odezwałam się - Przecież bohaterów praktycznie już nie ma - Dodałam

-Jest Spider-Man a reszta pewnie wyjechała dlatego w sumie ludzie powinni się cieszyć, że ma znajomości z Loki'm bo mimo wszystko ratuje nam tyłki - Dodała Sofie

-To akurat racja - Zaczęła Betty

-Mam pytanie do Dove-Zaczęła MJ-Od kiedy ten przystojniak gapi się na ciebie przez praktycznie cały czas? - Spytała a ja obróciłam się widząc Thomas'a

-Bo ze sobą kręcą-Wtrąciła Sofie

-Ale, że z praktykantem? - Zaczęła Betty

-Jest niewiele starszy od nas - Zaczęłam się tłumaczyć

-Nie tłumacz się rozumiemy - Wyjaśniła brunetka na co się uśmiechnęłam

-W piątek chce zrobić imprezę dla znajomych no wiecie nikt praktycznie dobrze się nie bawił po tym jak zniknęliśmy - Wyjaśniła blondynka-Więc czujcie się zaproszone a Dove jeśli chcesz możesz zabrać tego przystojniaka - Dodała patrząc na bruneta

-Pewnie - Odpowiedziałam uśmiechnięta

********
Po skończonych lekcjach zaczepił mnie Thomas proponując odprowadzenie do domu zgodziłam się żegnając z Carson.

Szliśmy ulicą a ten złączył nasze dłonie na co się uśmiechnęłam. Gdy doszliśmy już pod dom ten przyciągnął mnie do siebie całując.

-Do zobaczenia jutro

-Czekaj zapomniałam ci powiedzieć, jutro jest impreza idziesz ze mną? - Spytałam patrząc jak z jego twarzy znika uśmiech

-Mogę wpaść - Powiedział uśmiechnięty - Ale w sobotę wpadasz na parapetówkę do mnie - Zaczął a ja się uśmiechnęłam

-Pewnie - Odpowiedziałam po czym się rozeszliśmy

********

Weszłam do domu zamykając za sobą drzwi. Poszłam do siebie widząc stojącego obok okna Loki'ego.

-To podchodzi pod włamanie-Zaczęłam rozbawiona zdejmując plecak i rzucając go obok biurka

-Nie wymyślaj - Zaczął złośliwie - Przyszedłem żebyś zabrała mnie na zebranie

-Sam nie możesz iść? - Spytałam

-Mogę ale ty też idziesz więc możemy iść razem - Zaczął

-Nie idę na zebranie muszę załatwić kilka spraw - Wyjaśniłam

-Dobrze-Ten zniknął a ja ruszyłam do Stark tawer

********
Siedziałam już w biurze Pepper ta dała mi mój grafik pracy. Oraz o gadałyśmy zakres moich obowiązków w skrócie planuje jej spotkania i pomagam w dokumentacji i rozwiązywaniu problemów klientów.

KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA 9 GWIAZDEK ❤️

Obca-Powrót WrogaWhere stories live. Discover now