6.

91 10 1
                                    

NASTĘPNEGO DNIA W SZKOLE

Do szkoły weszłam idealnie pięć minut przędz dzwonkiem ruszyłam do szafki by zabrać potrzebne książki. Gdy ją Otworzyłam wystrzeliły z niej serpentyny. Rozejrzałam się po korytarzu szukając sprawcy i dostrzegłam Thomas'a który stał już obok mnie.

-I to jest twój pomysł? - Spytałam wskazując na szafkę

-Nie tylko - Chłopak wyciągnął z zza pleców bukiet kwiatów po czym mi je wręczył - Mam jeszcze coś - Mówiąc to rozejrzał się dyskretnie po korytarzu

-Co? - Spytałam rozbawiona odkładając bukiet do szafki

Ten nachylił się do mnie łącząc nasze usta. Przez może dwie sekundy byłam w szoku ale oddałam pocałunek w skutek czego chłopak się wyszczerzył.

-Po szkole ja ty i jakiś dobry obiad? - Zaproponował

-Dziś chyba nie dam rady może w czwartek? - Odpowiedziałam

-Idealnie do zobaczenia Cam - Mówiąc to odszedł a ja zdałam sobie sprawę z tego co właśnie się stało umówiłam się z praktykantem naszej szkoły.

********
Na pierwszej lekcji znów usłyszeliśmy dyrektora z głośników.

-Zapisy skończyły się wczoraj mamy dziesięć zgłoszeń - Odchrząknął- W poniedziałek zaczynamy pierwszy etap eliminacji z której wybierzemy pięć najlepszych uczniów, eliminacje będą na podstawie testu a znajomości podstaw na temat kultury Włoch dziękuję za uwagę

********

Siedziałam na kanapie jedząc kolacje przed telewizorem. Oglądając jakieś program o gotowaniu. Mama poszła już spać tak samo Diana i Wanda więc miałam chwilę wytchnienia. Do czasu aż moja bransoleta nie zapiszczała. Odpaliłam ją widząc hologram Fury'ego.

-W czwartek jest pilne zebranie na którym musisz być - Zaczął

-O której? - Dopytałam

-Około szesnastej czyli po twoich lekcjach, musimy omówić ważny projekt który zaproponował Scott-Wyjaśnił

-W czwartek jestem zajęta jutro znajdę chwilę i podejdę do biura - Odpowiedziałam patrząc na mulata

-Nie, masz być w czwartek - Powiedział poważnie

-W takim razie nie będzie mnie w ogóle - Powiedziałam ze sztucznym uśmieszkiem

-Chodzi o Thora i resztę ferajny  - Zaczął

-W końcu mówisz do rzeczy - Zaczęłam patrząc na niego rozbawiona-Pozmieniam swoje plany i jutro się zjawie

-Bez łaski - Mruknął

-Właśnie z łaską Fury - Mówiąc to rozłączyłam się biorąc do ręki telefon

********
Thomas

-Jednak plany mi się pozmieniały
możemy przełożyć ten
"obiad" na jutro?

-Im szybciej tym lepiej 😘🍷

-To do jutra 🙃


********

Wyłączyłam telewizor po czym poszłam się wykąpać i padłam na łóżko odpalając laptopa.

Zaczęłam przeglądać mile i ogarniać swoją służbową skrzynkę. W spamie dostrzegłam wiadomość z przed dwóch miesięcy. Weszłam w wiadomość w której ukazał się filmik z Tony'm

-Dove widziałem jak na mnie spojrzałaś potem a na nat ona nie żyje przewidziałaś to pewnie i taki sam los pewnie czeka mnie chciałem tylko dokończyć formalności związane z testamentem wybudowałem dla ciebie biuro znajduje się w wierzy chce abyś wiedziała że dostaniesz stanowisko kierowniczki o ile je przyjmiesz przekazuje co też pieniądze z akcji twojego ojca co ja mówię on je już ma więc pewnie kiedyś je dostaniesz wracając zajmij się Peterem to dobry chłopak chce aby mnie zastąpił to chyba na tyle wiedźmo

Zamknęłam laptopa a po moich policzkach zaczęły lecieć łzy. Odłożyłam laptopa kładąc się na łóżko. Śnił mi się umierający tony potem jego pogrzeb i mojego ojca. Wstałam wycierając policzki mokre od łez. Muszę się uspokoić to tylko sen w poniedziałek pójdę do Pepper w sprawie nagrania a teraz muszę zasnąć. Jak pomyślałam tak zrobiłam.

********

Wstałam następnego dnia schodząc na śniadanie. Przy stole siedziała już Wanda oraz Diana jedzące gofry.

Usiadłam do stołu nakładając jedzenie na talerz

-Dzisiaj wyjeżdżam - Oznajmiła Wanda a ja zakrztusiłam się naleśnikiem

-Dlaczego? - Dopytałam

-Muszę tu mam za dużo wspomnień - Wyjaśniła

-O której chcesz jechać? - Dopytałam

-Po śniadaniu twoja mama jest w łazience obiecała zająć się małą do twojego powrotu że szkoły - Wyjaśniała

-Dobrze, ale będzie mi cię brakować-Zaczęłam

-Mi cię też a teraz powiedz mi kto odprowadził cię ostatnio do domu? - Dopytała uśmiechnięta

-Thomas praktykant z mojej szkoły jest na pierwszym roku studiów - Wyjaśniłam uśmiechnięta

-W takim razie życzę szczęścia kochana - Powiedziała uśmiechnięta

-Dzięki przyda się jutro mam zebranie w bazie nie wiem czego się spodziewać - Zaczęłam zamartwiona

-Ej gwiazdo nie masz czym jesteś świetną osobą i dobrze się trzymasz, w szkole idzie ci świetnie masz przyjaciół pół kosmosu cię podziwia a ludzie cię szanują

-Jesteś kochana ale jak powiedział sam hydra nadal działa u nie wiemy gdzie dokładnie i co planują

-Może odpuść sobie spotkanie zapewne ktoś ci je streści

-Masz rację w tym czasie może odwiedzę Pepper

-Świetny pomysł - Zawtórowała mi

Po śniadaniu pożegnałam się z Wandą na którą czekała już taksówka. Odjechała a ja ruszyłam do swojego pokoju.

Obca-Powrót WrogaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora