16.

50 7 5
                                    

Siedzę przy wielkim stole na śniadaniu razem z Valkirią i Lok'im. Kobieta je kurczaka a bóg naleśniki ja natomiast mieszam widelcem w talerzu z małą porcją sałatki. Nie miałam ochoty na jedzenie. Zmartwiła mnie sytuacja moja i Loki'ego może coś się stało i między nami coś jest?. A jeśli sobie to wmawiam? Nie wiem w końcu mam chłopaka a przez sytuację na statku mam wyrzuty. Odłożyłam widelec wstając. Zwracając tym uwagę reszty.

-Idę uleczyć Tiane i znikam - Mówiąc to skierowałam się do wyjścia - Do zobaczenia! - Krzyknęłam zamykając za sobą drzwi.

********

Weszłam do skrzydła szpitalnego gdzie chorymi opiekowała się uzdrowicielka. Podeszłam do łóżka blondynki łapiąc jej dłoń. Przyjęłam ból kobiety na siebie zachwiała się do tyłu a ta wstała uśmiechając się do mnie.

-Dziękuję-Odpowiedziała kłaniając się mi

-Nie ma za co, niech uzdrowicielka zrobi ci badania i możesz wracać do Diany do zobaczenia - Mówiąc to zniknęłam

********

Pojawiłam się w domu rozglądając się dookoła. Mam siedziała na kanapie oglądając "Lucyfera".

-Ale ciacho!-Krzyknęłam jej do ucha a ta podskoczyła wysypując popcorn

-Dove! - Jęknęła patrząc na bałagan

-Mamo! -Odpowiedziałam i razem z nią zaczęłam się śmiać

-Posprzątasz to - Zażądała

-Oczywiście - Okruszki oraz popcorn z ziemi uniósł się w powietrzu lądując do śmietnika

-To oszustwo - Powiedziała udając oburzoną

-Nie to ułatwienie - Dodałam

-Opowiadaj mi lepiej jak było na imprezie u Thomasa i tej wyprawi w kosmos

-Thomas poprosił mnie o chodzenie i się zgodziłam - Mam się do mnie uśmiechnęła

-Czekam na szczegóły - Dodała a ja wywróciłam oczami

********
Po streszczeniu mamie imprezy oraz wyprawy w kosmos pomijając mój pocałunek z Bogiem kłamstw. Udałam się do swojego pokoju w celu zrobienia lekcji. Po zrobieniu wszystkiego na zegarku dochodziła piętnasta więc postanowiłam pójść po Parkera.

********

Stałam już w pokoju bruneta który stał w samych bokserkach. A obok niego stał Ned.

-Dobra po pierwsze nie wnikam co tu robiliście a po drugie Peter na serio nosisz dziadkowe bokserki? - Spytałam rozbawiona

-Mogła byś odprowadzić ned'a do drzwi a ja w tym czasie się ubiorę? - Dopytał a ja skinęłam głową wychodząc razem z Azjatą

-To żeś wybrała porę na odwiedziny - Zaczął czarnowłosy

-Dlaczego Parker był w bokserkach? - Spojrzałam na niego - I to z tobą? - Dopytałam

-Wrócił  z miasta i ściągnął kostium pająka miał się przebrać kiedy się pojawiłaś-Wyjaśnił

-Mhm- Mruknęłam

-Sofia do niego dzwoniła podobno wczoraj się nie odzywałaś - Zaczął- Gdzie byłaś?.

Stanęliśmy przed drzwiami

-W kosmosie razem z Loki'm lecieliśmy do Thora bo wpakował się w kłopoty - Wyjaśniłam

Obca-Powrót WrogaWhere stories live. Discover now