In a heartbeat

47 3 0
                                    

(Ta piosenka jest przepiękna po prostu)

Blaine przez ostatni czas nie czuł się najlepiej i to było po nim widać, co dobijało również Kurta, bo nie wiedział już, jak poprawić mu humor. Od czasu wizyty Coopera Blaine nie chciał się uśmiechać i zaczął robić się dziwnie nerwowy, gdy w telewizji leciały reklamy, a Kurt jak zawsze nucił ich melodie pod nosem, bo leciały tak często, że zdążył się ich nauczyć na pamięć.

Sytuacja stała się jeszcze gorsza, bo Blaine przestał chcieć wychodzić gdzieś ze swoim chłopakiem, a gdy spędzali czas tylko ze sobą w pokoju jednego z nich przestawał zdejmować koszulkę i nie pozwalał Kurt'owi się dotknąć nawet, jeśli wcześniej nie miał z tym najmniejszego problemu.

Kiedy znowu odsunął od siebie dłonie szatyna, które miały zamiar wejść mu pod koszulkę Kurt usiadł na łóżku, przerywając ich pocałunek.

- Okej Blaine, naprawdę nie wiem, co zrobiłem źle tym razem, ale to mnie wykańcza już, więc po prostu mi to powiedz - widać było w piwnych oczach Andersona strach, ale Kurt również się bał tego, o co mogło chodzić. Blaine złapał jego dłoń i splótł ich palce razem. Kurt spojrzał na ich dłonie i przełknął ślinę.

- Nie zrobiłeś nic złego Kurt - szatyn na niego spojrzał - Ja po prostu... - spuścił głowę zażenowany tym, dlaczego tak się zachowywał - To naprawdę głupir Kurt - poczuł, jak szatyn opiera czoło na jego czole i po jego policzku spłynęła łza, którą Kurt szybko otarł swoim kciukiem.

- Hej - powiedział cicho, więc Blaine spojrzał mu w niebieskie oczy - Nic, co zadręcza mojego chłopaka nie jest na tyle głupie, żeby wstydził się ze mną o tym porozmawiać, jasne? Mieliśmy być ze sobą zawsze szczerzy - brunet pokiwał delikatnie głową, zamykając oczy - W takim razie powiedz mi, co się dzieje. - Blaine spojrzał na niego, nie odsuwając się nawet na minimetr od niego. Wziął jego dłoń ze swojego policzka i położył ją na swoim kolanie.

- To tylko... - nie wiedział, jak zacząć, bo jeszcze z nikim nie rozmawiał na ten temat.

- Na spokojnie - pogłaskał kolano swojego chłopaka - Nigdzie się nie pali. - Blaine uśmiechnął się blado i znowu pokiwał głową oraz odetchnął głęboko.

- Gdy tylko mój brat przyjeżdża do domu zawsze znajdzie okazję na skopanie mojej samooceny - nie spojrzał na Kurta, nie był w stanie. Zamiast tego zaczął bawić się jego dłońmi - Od zawsze tak było i jako małe dziecko zaczynałem mu nawet wierzyć w to, że jestem tak beznadziejny, jak mówi. Nie było nikogo, kto powiedziałby mi wtedy, że to wszystko, co mówi to kłamstwo. Zawsze wymagał ode mnie więcej, niż byłem w stanie zaoferować i przez to zaczynałem również wierzyć, że jeśli nie będę najlepszy, to nikt nigdy nie będzie chciał mnie takiego znać, dlatego kiedy przeniosłem się do Dalton stwierdziłem, że to była idealna okazja, żeby wprowadzić to w życie i zacząłem się zachowywać, jak nie ja, tylko mój brat. - wzruszył ramionami - I jak widać to zadziałało, skoro się we mnie wtedy zakochałeś i wszyscy tam mnie uwielbiali. - Kurt przyłożył jego dłoń do ust i ją pocałował, co podziałało i zabrało uwagę Blaine'a.

- Zauroczyłem się w tobie w Dalton, ale zakochałem się w tobie, kiedy zacząłeś mi ufać i opowiadać o swoich problemach, jak w Breadstix, gdy zaprosiłem cię na bal. - poprawił go - Tak, lubiłem tamtego Blaine'a, ale kocham prawdziwego ciebie. Z wszystkimi twoimi wadami i zaletami. Wolę tego Blaine'a, którego teraz znam, niż tego wcześniejszego, który śpiewał w GAP-ie dla jakiegoś idioty, który na prawdziwego niego nie zasługiwał.

- Teraz to wiem - uśmiechnął się delikatnie, bo opinia Kurta była jedyną, która się dla niego naprawdę liczyła - W każdym razie znowu niedawno przyjechał i zaczął mi mówić, że przytyłem od ostatniego razu, gdy mnie widział. Nie jestem już tak mały, jak kiedyś, ale dalej niestety czasami wierzę w to, co mówi, bo jednak jest moim starszym bratem i był kiedyś moim bohaterem, kiedy nie zauważałem jeszcze tego, jakie popełnił błędy. Ważyłem się i ważę tyle samo, co zawsze, ale jak patrzę w lustro widzę, jakby stał tam ktoś o wiele grubszy ode mnie i nie czuję się komfortowo z tym i zacząłem wstydzić się ciebie i samego siebie.

Klaine one shot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz