★rozdział XXVIII★

243 10 19
                                    

POV Gabriel

Dzisaj jest czwarty grudnia. To dziś podpisuje oficjalną umowę z Dolan'em. Obecnie Dolan przyjeżdża do mojej firmy. Z powodu szukania jednego z bliźniaków Cybo nikt z rodzin mafijnych nie ma prawa wyjeżdżać. Po Mikołajkach wyślę anonimowo filmik z żywym Filippo do jego brata Fabio. Dołączę do tego list co chciał zrobić i robił studentką uniwersytetu.

Po piętnastu minutach słyszę pukanie do drzwi. Odpowiadam oschle "proszę" i w drzwiach pojawia się platynowa blondynka z kilogramem makijażu. Do tego tak ubrana że nasuwa się mi zawsze myśl. "Pani chyba pomyliła miejsca pracy" lub "Pod latarnie to na drugą stronę ulicy".

Mam w planie poprosić siostrę lub Martine żeby któraś została moja asystentką.

- Szefie - a i w pracy również zamiast prezesie mówią na mnie szefie, no chyba że to ochrona to wtedy Capo lub Don - Pan Walsh czeka na Pana.

- Już idę. - astaem zabrałem dokumenty i kartkę z paroma pytaniami co do mojego związku z jego księżniczką.

- Witam szwagra. - wstał brat mojego słońca i męsko mnie uścisnął.

- Część Dolan. - odwzajemnilem gest

- Może zacznijmy od umowy, bo widzę że masz parę pytań co do mojej siostry. - zapomniałem iż nikt w firmie nie wie o mojej dziewczynie. I że ochrona ma podsłuch.

- Ale pojedziemy gdzie indziej może do restauracji?

- Carrie pojechała na wykłady do Neapolu możemy do niej.

To dlatego się pakowała wczoraj. A ja nie miałem czasu aby posłuchać, bo planuje sylwestra. Jedna sprawa w której potrzebuje Dolan'a to w wyborze pierścionka.

- Jasne. Jeszcze u niej nie byłem.

- Czekaj jak to możliwe skoro to twój budynek?

- Nigdy nie byłem w jej mieszkaniu, ale pod budynkiem już tak.

Podpisaliśmy wszystkie papiery i ogłosiliśmy to światu. Przy okazji podpytałem co tam z Molly, bo się nie odzywa. Okazuje się że pracuje jako asystentka kolegi z liceum. Wcześnie wychodzi i późno wraca. Mam pewne podejrzenia, ale nie chce mi zrobić przykrości.

- Tylko błagam zawsze się zabezpieczaj i bądź upewniony ze nic nie pękło. Jak ci wyjdzie z dzieckiem masz prawo do wyrzeczenia się. - mówię. Naprawdę nie chce by wychowywał dziecko obcego faceta. Nikt nie wie, ake nie raz Molly chciała wejść do łóżka mi lub moim braciom. Co gorsza raz prawie jej się udało.

- Jasne będę uważać. Ty też uważaj na moją siostrę.

- Chciałbym Ci obiecać jej bezpieczeństwo, ale przy mojej pracy nic nie jest pewne. Ale obiecam ze będę ją bronił i ratował zawsze.

Wyszlismy i udaliśmy się do apartamentu Carrie. Środek był piękny, ale nie myślałem żeby aż tak nieziemsko.

- Czy ona ma tutaj basen?! - krzyknął jej brat

- Tak jest basen. W jej łazience jazzuzi. No i zamrażalnik z domową granita i lodami włoskimi. - powiedział Navan wchodzący do mieszkania

- Ja tu zamieszam tylko ciebie wywalę. - zawołał mój wspólnik

- To tylko mieszkanie Carr. A i czego tu szukacie?

- Jej biżuterii. - powiedziałem

- Chcesz się oświadczyć?

- Tak! - krzyknął Dolan

- To na co czekamy chodźcie do jej garderoby, a następnie do jubilera.

Jak szukać miłości - to we Włoszech [ZAKOŃCZONE] Where stories live. Discover now