★rozdział I★

773 28 33
                                    

Witam i o zdrowie pytam w ten piękny maj. Hah oczywiście sarkazm no za oknem szaro buro i ponuro. Dlatego daje wam rozdział w którym opiszę ucieczkę z domu, mam nadzieję że się spodoba.
A i jeszcze pytanie. CZY CHCECIE DATY CO JAKIŚ CZAS, bo nie wiem czy to dodawać.
Miłej lektury.
• • • • • • • • • • • •

02.09.2019
Całą noc nie potrafiłam zasnąć. Co oni sobie myślą, że będę przytakiwać, wskoczę w suknie i powiem TAK. Otóż nie, chce się zakochać, mam dopiero 16 lat, co mu jacyś cyganie, żeby córki za mąż wydawać i to w wieku szesnastu lat.

Muszę wstać, bo przecież pomimo iż nie spałam to do szkoły trzeba iść. Wstałam i udałam się do łazienki. Umyłam się o ubrałam. Było chłodno jak na wrzesień, więc ubrałam czarne spodnie w stylu 'mom' jeans i bluzę w kolorze baby blue. Zrobiłam lekki makijaż, korektor, puder, kreska, rzęsy, rozświetlacz i matowa pomadka na usta. Typowy make-up. Wzięłam torebkę i schowałam do niej książki i zeszyty. Ubrałam swoje ulubione adidasy i wyszłam na autobus. Pomimo tego, że byłam córką biznesmena to nie miałam szofera. I tak bym z niego nie korzystała

Po 25 minutach byłam w szkole razem z moimi znajomymi. Ceara i Nevan czekali w szatni i gadali o czymś.

- Hej wam, jak minął weekend? - zapytałam, bo byłam ciekawa czy tylko mi się świat wali.

- Część, a ty co tają smutna? - zapytał mój przyjaciel Navan

- Weź nie pytaj, serio nie wiem co moim rodzicom odbiło. - odparłam po czym palnęłam - Wczoraj poznałam swojego narzeczonego - ich miny były bezcenne.

- Że kogo poznałaś - dopytała Ceara - powiedz że się przesłyszeliśmy. Przecież Ty nigdy chłopaka nie miałaś, czy ty nas okłamałaś?!

- Co nie! - krzyknęłam - Ale mój brat zareagował identycznie. Nie wiem jak to się stało, ale już nie wytrzymam.

- I co z tym zrobisz?

- Mam plan by wyjechać do Molly. Wiem, że będą się martwić ale jestem za młoda na ślub. Dolan obiecał mi pomóc finansowo. Kupił mi bilet do Bari oraz spakował trochę ciuchów i już je tam wysłał. I zanim będziecie mnie prosić bym została to od razu mówię, że zdania nie zmienię. - oznajmiłam, a moi przyjaciele było zszokowani.

- A co z szkołą, bo wiesz my chętnie do ciebie przylecimy na wakacje - powiedział Nev i poruszył zabawnie brwiami

- Szczerze mówiąc to nie myślałam o tym. Ale z moimi ocenami na pewno mnie gdzieś przyjmą.

- Jejku Carr będzie mi brakować ciebie i naszych zakupów. Bo z tym pajacem nie wyjdę nigdzie nie ms mowy - zaśmiałam się, a ja wybuchłam śmiechem. Radosną chwilę przerwał dzwonek, no cóż jesteśmy przecież w szkole.

Parę godzin później

- Wróciłam! - krzyknęła wchodząc do domu. Od razu podbiegł do mnie mój młodszy brat Aiden. Kochany urwis, ale czasem za bardzo się czepia mnie jak rzep do psa.

- Sis ciszej rodzice rodzice rozmawiają z tym Panem co wczoraj tu był - no świetnie tylko tego mi brakowało. Muszę wyjechać jak najszybciej. Chciałam iść do pokoju spakować walizkę i zadzwonić do brata, gdy w pewnym momencie mama mnie zawołała do salonu.

- Tak mamo? Wołałaś mnie - oznajmiłam wiedząc o co jej chodzi, ale będę udawać głupią może tym go zniechęcę do siebie.

- Tak wołałam. Zastanawiamy się kiedy wyprawić wasze wesele - uśmiechnęła się, tego jest za wiele. Ślub z nim?! Nie ma takiej opcji nawet muszę coś zrobić, tylko co?

Jak szukać miłości - to we Włoszech [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz