48. Dziecko Księżyca

Start from the beginning
                                    

Czarnowłosy mężczyzna śmieje się nieco, ale brzmi na zmęczonego. Światło księżyca rzuca tylko trochę światła na wgłębienia i zagłębienia jego twarzy, które są jeszcze bardziej rozmyte przez twoje własne wyczerpanie.

"Widać, że ci wygodnie," szepcze.

To mogą być pyłki kurzu unoszące się w powietrzu, migoczące jak maleńkie diamenty w promieniach księżyca, które sprawiają, że ta chwila wydaje się nie z tego świata, lub może to być mgła o północy otaczająca dom, która sprawia, że rzeczywistość wydaje się najsłodszym snem.

Jungkook w srebrze i czerni pokoju wygląda elficko i nieziemsko, jego czarne sarnie oczy przeszywają refleksy księżycowego światła. Czerń jego włosów lśni pasmami błękitu, fioletu i szarości, a stonowane szarości, biel i złoto jego cery są jak obraz namalowany w odcieniach czystego piękna.

Jego skóra jest pokryta luminescencją do samego końca, ostra biel jego obojczyka kontrastuje z głęboką czernią, która sprawia, że jego szczęka wygląda ostrzej niż ostrze.

Delikatność jego oczu i ust jest rażąco przeciwna do wystających krawędzi reszty jego ciała.

Jest cały mieniący się pięknem i stonowanym srebrem, podnoszącą na duchu formą wyciętą w świetle księżyca i aksamitnej czerni.

"Jak możesz być prawdziwy?" pytasz, może na głos, a może w myślach. Trudno powiedzieć, z mózgiem przetwarzającym potrójne HD w zwolnionym tempie.

Za dużo szczegółów i niewystarczająco siły, by rozpoznać je wszystkie takimi, jakimi są.

Czy właśnie tak czuje się osoba na haju?

Jeśli tak, musisz to robić częściej. Jungkook jest wcieleniem piękna, a ty jesteś błogosławionym widzem jego blasku.

Żywy bóg nocy unosi się przy twoim łóżku, po czym opada, by usiąść obok ciebie.

"Schlebiasz mi," mówi. "To najmilsze, co o mnie dotychczas powiedziałaś."

Jego skóra jest opalizująca.

Chcesz jej dotknąć.

"Jesteś tak nieprzytomna, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że tu jestem, prawda?" szepcze Jungkook.

Świeci od wewnątrz, stworzony z materii pokrytych srebrem chmur i niebios rzuconych przez noc. Mrugasz, a kiedy twoje oczy znów się otwierają, jest stworzony z gwiazd.

"Idź spać, T/I," gwiazdy szepczą do ciebie, ale nie chcesz zamykać oczu, gdy są tutaj, a ich migoczące oczy na ciebie świecą.

Dwa miękkie ciężary uderzają o podłogę, po czym nogi Jungkooka unoszą się na materacu, zanurzając materiał pod ciężarem jego ciała. Kładzie rękę pod głową, gdy kładzie się na boku, twarz chwały o perłowym połysku pochylona ku tobie.

"Księżniczko," mówi, a jego jedna pełna wdzięku dłoń jest wyciągnięta w twoim kierunku. Jego palce rozciągają się, sięgając – szukając – aż prześlizgują się po miękkim kącie twojej szczęki. "Musimy spać. Nie jesteś zrozumiała, a ja ledwo utrzymuje swój stan."

"Księżyc nie śpi," mówisz ociężałym umysłowo, niewyraźnym językiem. "Głupi księżyc."

Jego uśmiech jest delikatny i migoczący, jak wpatrywanie się w konstelację złapaną w sieć zorzy polarnej.

Czujesz jego ciepło w swoich kościach.

"Jesteś jak pięciolatka, gdy jesteś zmęczona. Muszę to nagrać." Jungkook wierci się, wyciągając coś z kieszeni. Wskazuje tym na ciebie, a to rzuca światło. "Czym jestem, T/I? Powiedz mi jeszcze raz?"

"Jesteś gwiazdą, Jungkook," bełkoczesz. Twoje powieki stają się coraz cięższe i cięższe, ściągane w dół przez opieszałość w mózgu. "Jesteś moją gwiazdą. Jesteś moim księżycem."

"Tak cholernie urocza," możesz usłyszeć, jak mówi, ale tak naprawdę tego nie rejestrujesz. Świat wraca do tej ciemnej nieświadomości, z której się obudziłaś. Głos Jungkooka już ledwo dociera do twoich uszu.

Ostatnią rzeczą, którą słyszysz, jest, "Dobranoc, księżniczko," oraz uczucie czegoś miękkiego i ciepłego na głowie zanim ponownie wracasz do snu.

'ulkay' - nie tłumaczyłam tego, chodzi o 'okay' tylko takie jakby wymamrotanie tego. Tzn czasem jak ktoś jest śpiący, nie do końca ogarnia co się dzieje to mamrocze jakieś słowa  i przez to właśnie nie do końca wychodzi to tak jak powinno i to co ma się na myśli
ekspozycja - postawienie się w sytuacji powodującej niepokój
mydliny - woda z rozpuszczonym mydłem lub jakimś środkiem piorącym
opalizujący - zjawisko mienienia się barwami tęczy
'nie jesteś zrozumiała' - zrozumiała w takim sensie, że niedająca się zrozumieć (w tym przypadku przez tą nieświadomość spowodowaną sennością)
opieszałość - powolne wykonywanie pewnych czynności

Blood InkWhere stories live. Discover now