Bloodstream.

6.6K 519 84
                                    

You lost her. And now she lights up the night time sky for her new lover, cause he recognised her as a moon. And you envy him. She could've been your moon, but you were too busy chasing the dimly lit stars. - Zienab Hamdan

----------------------------------

Oddalić się od nich jak najbardziej. To był mój cel. Prowokowanie Nadine nie przyniosłoby nic dobrego, nikomu z nas. Byłam w nią w tej samej drużynie, prawda? Musiało tak pozostać. Szłam w stronę Nialla, gdy drogę zastąpił mi Louis.

- Lou, wybacz, ale chciałam sprawdzić co u Nialla. Zostawiłam go na dłuższą chwilę i pomyślałam...

- Niall gada teraz z Eleanor – Jego stanowczy ton mnie zaskoczył.

- I przeszkadzałabym im w...?

- El rozmawia z nim teraz, bo ją o to poprosiłem.

- Nic już z tego nie rozumiem – Odparłam prosto. Byłam pijana, zmęczona i sfrustrowana. Znowu działo się zbyt wiele, a ja nie chciałam w tym brać udziału. Choć ten jeden raz.

- Musimy pogadać – Te słowa nigdy nie zwiastowały niczego dobrego. Nigdy.

- Louis nie jestem teraz ani w stanie, ani w nastroju do poważnych rozmów. Jestem pijana i zmęczona. Nie możesz z tym poczekać do jutra?

- Wybacz, ale nie – I powrócił ten tajemniczy, cholernie inteligentny i błyskotliwy Tomlinson, który przyprawiał mnie o gęsią skórkę.

- Proszę, znajdź mnie później. Za pół godziny – Spojrzałam na niego błagalnie, a ten kiwnął jedynie głową. Co w niego wstąpiło? Rozmyślając nad nim i jego dziwną postawą dosiadłam się do Eleanor i Nialla. Gdy mnie ujrzała posłała mi pytające spojrzenie. Uśmiechnęłam się jedynie i splotłam swoje palce z palcami blondyna. Widziałam jak kącik jego ust uniósł się ku górze, mimo iż nadal zawzięcie dyskutował z dziewczyną. Spokojnie się im przysłuchiwałam, obserwując jak świat wokół mnie wiruje. Powinnam przestać pić. El zostawiła nas samych po kilku minutach i mijając mnie, puściła mi persie oko.

- Co tam u ciebie kochanie? - Spytał obracając się do mnie twarzą.

- Jestem strasznie pijana i żałuję, że nie mogę z tobą zatańczyć – Powiedziałam zgodnie z prawdą i roześmiałam się, gdy Niall pochylił się, by pocałować mnie w usta.

- Tańczyłem z tobą – Wskazał na swoją skroń palcem wskazującym. - W moich marzeniach. Poza tym, widziałem jak tańczysz. To było spektakularne – Pocałował mnie w kącik ust.

- A ty jak się masz?

- Nie nudzę się. Wszyscy wzięli za punkt honoru, nie zostawianie mnie samego.

- Mam poczucie winy, że opuściłam cię na tak długi czas.

- Pragnę byś się bawiła. Po co masz siedzieć i się męczyć, gdy wyraźnie wiedzę, jak bardzo ciągnie cię na parkiet.

- Bez ciebie, to nie to samo.

- Bardzo miło mi to słyszeć – Pochylił się w moją stronę i dotknął ustami mojego policzka, ale mnie nie pocałował. - Nawet nie wyobrażasz jak się czuję, gdy na ciebie patrzę. Mam wrażenie, że wygrałem los na loterii. Jesteś taka piękna, inteligentna i dobra – Zadrżałam na jego słowa. Podniosłam na niego wzrok. Dotknął kciukiem mojej dolnej wargi i przyglądał się moim ustom zafascynowany. - Jesteś moja i jest to dla mnie największym zaskoczeniem w życiu. Możesz mieć każdego, ale zdecydowałaś się na mnie. Dlaczego? - Jego niebieskie oczy spoczęły na moich piwnych.

- Czy nie jest tak, że najlepsze rzeczy w naszym życiu, mają miejsce całkowicie przez przypadek?

- To się nazywa mieć szczęście. Poznać kobietę, którą się kocha, w tak niespodziewany sposób – Zamarłam na jego słowa i szukałam potwierdzenia w jego oczach. Czy on właśnie wyznał mi miłość?

PlotkaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz