Wszystko potoczy się szczęśliwie✔️

216 19 4
                                    

Wracałam z imprezy, na którą wyciągnął mnie mój przyjaciel.

Zazwyczaj to ja prowadzę imprezy, bo jestem właścicielką paru klubów nocnych, ale tym razem dałam się wyciągnąć na jedną zabawę i odpocząć od pracy.

Było ciemno, a ulice po których się przemieszczałam oświetlały jedynie latarnie i szyldy klubów oraz sklepów. Jak na LA było naprawdę cicho, tak mi się bynajmniej wydawało do póki nie byłam w pobliżu domu publicznego.
Rozchodził się głośny płacz ze schodów. Pierwszy raz nie okrzyki erotyczne.

Podeszłam zaciekawiona do schodów klubu i ujrzałam dziewczynę.

Na oko mogła być w moim wieku. Blondynka w krótkiej wyzywającej sukience, która była brudna i podarta. Jedno ramiączko były zwyczajnie zerwane, a rozpierak z boku ciągnął się aż do piersi, gdyż ktoś musiał go rozerwać. Fabrycznie był z pewnością nie duży, zważając na to, że kiecka była serio krótka.

Dziewczyna mimo to, że głowę miała schowaną między kolanami, miała widocznie bardzo mocny makijaż, który był rozmazany.

Ona płakała. Nawet bardzo.

Kiedy tylko zbliżyłam się do schodów płacz stał się cichy i dało wyczuć się w nim strach.

- Spokojnie, nic Ci nie zrobię - Starałam się ją uspokoić.

Uklęknęłam przy niej i podniosłam delikatnie jej podbródek. Zobaczyłam wtedy, że dziewczyna ma bardzo duże niebieskie oczy, które są załzawione, a jej makijaż serio był bardzo ostry i strasznie rozmazany. Mimo to moją uwagę przyciągnął siny policzek.

- Nie bój się mnie. Zabiorę cię teraz do mnie do domu. Wymyjesz się, uspokoisz, zjesz, dam ci świeżą bieliznę oraz jakąś piżamę. Wyśpisz się, a rano wszystko masz mi opowiedzieć – Dziewczyna pokiwała głową.

- Wstaniesz? - Zapytałam ją podając jej rękę.

Wstała, ale nie zrobiła nawet kroku. Dałam jej moją dużą kurtkę ze skóry i wzięłam ją więc na ręce. Ona wtuliła się we mnie i zamknęła oczy. Wydaje mi się, że wąchała moje perfumy. Mój dom był tylko przecznicę dalej więc szybko tam doszłyśmy. W zasadzie to ja.

Z trudem otworzyłam drzwi do domu, a później zamknęłam. Drzwi to jeszcze nic, najgorzej będzie zaniesienie jej po schodach by nikt nas nie usłyszał, co było trudne, bo mam też trochę procentów w sobie.

Gdy tylko po ciężkiej wspinaczce z dziewczyną na rękach dotarłam do swojego pokoju, posadziłam ją u mnie na łóżku.

Zamknęłam drzwi i podeszłam do łazienki. Zabrałam z niej płyn do demakijażu, waciki, patyczki, szampon i żel pod prysznic, a z suszarki na pranie zabrałam dwa świeże ręczniki.

Weszłam ponowienie do swojego pokoju i zamknęłam go na klucz. Zasłoniłam rolety i podeszłam do dziewczyny.

- Zmyje ci makijaż - oznajmiłam i nalałam trochę płynu na wacik i delikatnie zmywałam jej makijaż. Co jakiś czas brałam nowe waciki. Kiedy już była czyściejsza, lekko wyczyściłam jej oczy od tuszu. Miała jeszcze zacieki. Dobrze, że zabrałam patyczki.. Przemyłam jej twarz wodą. Wyjęłam z biurka maść i delikatnie posmarowałam jej siny policzek.

Cały czas czułam wzrok dziewczyny na sobie. Przyglądała się mnie jak i każdemu mojemu ruchowi.

- Dojdziesz do łazienki? - zapytałam, gdy odkładałam maść na miejsce.

Dziewczyna pokiwała szybko głową. Zabrała ode mnie rzeczy i bardzo powoli sunęła się do łazienki. Dałam jej komplet bielizny, który miałam dać siostrze na urodziny, ale cóż.. kupię jej coś innego.

One shots // Clexa PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz